julita3309

wreszcie sytuacja z moim autem się wyjaśniła. po diagnozie "kod regulacji kąta wtrysku. zapłon opóźniony przy starcie" jaką postawił mechanik podpinając auto pod kompa, umówiłam się w warsztacie gdzie uszczelniali mi vp44. ten mechanik twierdził, że on na pewno po uszczelnieniu dobrze ustawił zapłon itd ale sugerując się tym co mu powiedziałam rozebrał auto. i to faktycznie nie był problem z zapłonem czy wtryskiwaczami. problem tkwił zupełnie gdzie indziej. wystarczyło wymienić filtr paliwa. auto odpala od razu. koszt niewielki a radość z odpalania od strzału-bezcenna. tylko dlaczego żaden z mechaników u których szukałam wcześniej pomocy na to nie wpadł a ten ostatni dodatkowo w błąd mnie wprowadził? nie wiem

normalnie nie byłoby żadnego z tym problemu tylko że ja nie mam zamontowanego w aucie zaworu zwrotnego,bynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. fakt, pisałam o tym, że któryś tam mechanik wpadł na pomysł że ten zawór pomoże, ale na tym się skończyło, niczego mi wtedy nie montowali a ja postanowiłam jednak umówić się na podpięcie pod kompa. ale chyba wlodekbmw pisał, że ma zamontowany ten zawór więc może on będzie mógł wysłać fotkę. ja żałuję, ale nie mogę ci pomóc

z braku wcześniejszych terminów wstępnie jestem umówiona dopiero na przyszły tydzień z mechanikami, którzy tą pompę uszczelniali więc póki co niestety jest tak jak było, im niższa temp tym auto gorzej odpala, gdy się czasem zdarzy bliska zeru-odpala jeszcze nie tak źle. jak już będę po wizycie w warsztacie na pewno napiszę co i jak. a powiedz mi jeszcze, czy Twoje autko przy obecnych minusowych temperaturach dość wolno łapie temperaturę? bo moje wchodzi na 90 stopni gdzieś dopiero po 15-20minutach no i również dość wolno rozgrzewa się w kabinie. wcześniej cały ten proces trwał o wiele krócej więc sądzę że to wina obecnej pogody,ale nie jestem pewna czy ta teoria jest trafiona

przyznam że mnie trochę uspokoiłeś przynajmniej co do tych skaczących obrotów. czyli mam rozumieć,że wraz ze zniknięciem zimy znikną skoki obrotów,tak?? no a co do tego odpalania i ustawień pompy to będę dopiero spokojna jak mi to doprowadzą do ładu,bo pseudo mechaników wszędzie pełno, więc nie wiadomo na jakich ja trafię. zaprowadzę auto tam gdzie mi tą pompę uszczelniali i zobaczymy czy sobie z tym odpowiednio dadzą radę (oby tak,bo zaczynam już powili bluźnić na mechaników,na to auto i na siebie, że je w ogóle kupiłam)

nie,to co jest w moim aucie jest mniejsze od tego na zdjęciu tak gdzieś o połowę. zapewne masz rację ale to co jest u mnie wygląda praktycznie tak jak to z linka,który wcześniej zamieściłam

wychodzi na to, że chyba jednak mam podgrzewacz a nie webasto. bo to co jest pod maską od strony pasażera wygląda tak: http://allegro.pl/podgrzewacz-wody-bmw-e46-320d-i1354669910.html

zabij mnie a nie wiem, kolega odbierał auto od mechaników po naprawie tej pompy i nic mi na ten temat nie wiadomo

odebrałam właśnie auto. koleś twierdził, że sprawdzał czy nie ma pęcherzyków powietrza i nie było. po podpięciu pod komputer pokazało cytuję: kod regulacji kąta wtrysku. zapłon opóźniony przy starcie

dlaczego mechanicy nie mają takiej wiedzy jak ludzie na forum? wszystkim to chyba ułatwiłoby życie(mnie na pewno :lol: ). czyli jeśli są pęcherzyki, trzeba odpowietrzyć pompę, tak? a co z tym zaworem zwrotnym? czy jedno z drugim ma coś wspólnego? bo już kilka osób sugerowało mi jego założenie

no to jak odbiorę auto nie omieszkam sprawdzić

no właśnie nie za bardzo. coś tam mi tłumaczył, że jak były plusowe temperatury to wszystko działało oki ale teraz wyszło szydło z worka. wybacz, dokładnie nie powtórzę co mi mówił. wiadomo, rozmowa przez tel jest daleka od rozmowy w cztery oczy, zwłaszcza jeśli ja się nie znam. a jeśli chodzi o ten przekaźnik, to po przekręceniu zapłonu słychać jedno tyknięcie, a po kilku-kilkunastu sekundach drugie. na forum mi właśnie doradzano żeby to sprawdzić. sprawdziłam. i powiedziano, że tak ma być, bo pierwsze słychać gdy świece zaczynają grzać a drugie gdy przestają

wiem o tym bezpieczniku, nawet zlokalizowałam już gdzie on się znajduje i jak wygląda w razie gdyby to było to i musiałabym go kupić, ale jest właśnie tak jak mówisz-najpierw trzeba sprawdzić napięcie, sama tego nie zrobię bo nie posiadam multimetra. więc wstawiłam auto do mechanika, nawet mu zasugerowałam, że może nie ma napięcia czy coś, a on następnego dnia zadzwonił i stwierdził, że to wina pompy. nie dyskutowałam z nim bo w końcu ja mechanikiem nie jestem. nie wiem, może sprawdzał napięcie i było oki dlatego postawił taką a nie inną diagnozę. jak się z nim zobaczę, zapytam czy sprawdzał to napięcie

ale jak pojadę po odbiór auta, zasugeruję mechanikowi to co napisałeś, zobaczymy co powie. a co sądzisz o tej jego diagnozie, że problem tkwi w źle ustawionej pompie po jej uszczelnieniu

nic mi o tym nie wiadomo. ja sama nic nie zdziałam, bo się na tym po prostu nie znam, jedynie mogę podsunąć mechanikowi jakieś pomysły. próbuję znaleźć jakiegoś rzetelnego, który wreszcie zdiagnozuje problem i go usunie. ale widzę, że ile ludzi-tyle opinii i każdy szpecunio twierdzi co innego,a mi już głowa puchnie. a metodą prób i błędów to pół auta można wymienić więc próbuję zaczerpnąć info na forum mając nadzieję, że ktoś zna temat z autopsji

mechanik stwierdził, że webasto. tak mi powiedział przez tel. osobiście z nim nie rozmawiałam, porozmawiam jak pojadę po auto więc nie omieszkam jeszcze raz go o to zapytać

witam! podpinałam się pod inne, podobne tematy, ale zero pomocy. zakładam więc nowy. moje auto to e46 320d 136KM 1999rok, pompa vp44. w sierpniu była uszczelniana pompa wtryskowa,bo ropa waliła się do oleju. od tamtej pory do niedawna z autem nie było większych problemów, odpalało normalnie, żadnych skoków na obrotach, spadków mocy itd. od kiedy zrobiło się chłodno, rano gdy jest zimny ciężko pali, im niższa temperatura tym gorzej, dość mocno wtedy kopci i obroty od niedawna skaczą gdy auto jest na małych obrotach(bez względu na to czy zimny czy ciepły). gdy ciepły-odpala bez problemu. wymieniłam świece, 3 były do wyrzucenia, na szczęście wszystkie się wykręciły. ale nic to nie dało. przekaźnik świec"cyka"po przekręceniu zapłonu, co sugerowałoby że jest sprawny, sterownika w moim aucie ponoć nie ma,akumulator też jest w porządku, trzeba było więc szukać pomocy dalej. auto obecnie stoi u mechanika, który stwierdził, że pompa wtryskowa jest źle ustawiona po regeneracji, dlatego ciężko odpala i webasto jest uszkodzone,dlatego wolno łapie temperaturę i skaczą mu obroty. stwierdził, że trzeba wyjąć pompę i ustawić, ale on nie ma do tego odpowiedniego sprzętu. po tej diagnozie zadzwoniłam do mechaników, którzy uszczelniali pompę. ci z kolei twierdzą, że nie jest możliwe iż jest ona źle ustawiona, bo gdyby tak było, auto odpalałoby ciężko zarówno ciepłe jak i zimne, po (przykładowo)3tys obrotów gdy załącza się turbina silnik by szarpał itd. Sugerowali, że jakaś pompka elektryczna może nie mieć czy też nie dawać odpowiedniego napięcia przy rozruchu,czy jakoś tak(wybaczcie, nie jestem w stanie dokładnie tego powtórzyć, ogólnie chodzi o pompkę elektryczną i tyle w tym temacie) lub też paliwo cofa się do zbiornika i trzeba założyć zawór zwrotny. komu mam wierzyć? czy może miał ktoś podobny problem z odpalaniem i co było tego przyczyną?

witam! moje auto to e46 320d 136KM 1999rok, pompa vp44. w sierpniu była uszczelniana pompa wtryskowa,bo ropa waliła się do oleju. od tamtej pory do niedawna z autem nie było większych problemów, odpalało normalnie, żadnych skoków na obrotach, spadków mocy itd. od kiedy zrobiło się chłodno, rano ciężko pali gdy jest zimny, i niższa temperatura tym gorzej, dość mocno wtedy dymi i obroty skaczą gdy auto jest na małych obrotach. gdy ciepły-odpala bez problemu. wymieniłam świece, 3 były do wyrzucenia, na szczęście wszystkie się wykręciły. ale nic to nie dało. przekaźnik świec"cyka"po przekręceniu zapłonu, co sugerowałoby że jest sprawny, sterownika w moim aucie ponoć nie ma,akumulator też jest w porządku, zaczęłam więc szukać pomocy dalej. auto obecnie stoi u mechanika, który stwierdził, że pompa wtryskowa jest źle ustawiona po regeneracji, dlatego ciężko odpala i webasto jest uszkodzone,dlatego wolno łapie temperaturę i skaczą mu obroty. stwierdził, że trzeba wyjąć pompę i ustawić, ale on nie ma do tego odpowiedniego sprzętu. po tej diagnozie zadzwoniłam do mechaników, którzy uszczelniali pompę. ci z kolei twierdzą, że nie jest możliwe iż jest ona źle ustawiona, bo gdyby tak było, auto odpalałoby ciężko zarówno ciepłe jak i zimne, po 3 tys obrotów gdy załącza się turbina silnik by szarpał itd. Sugerowali, że jakaś pompka elektryczna może nie mieć czy też nie dawać odpowiedniego napięcia przy rozruchu,czy jakoś tak(wybaczcie, nie jestem w stanie dokładnie tego powtórzyć, ogólnie chodzi o pompkę elektryczną i tyle w tym temacie) lub też paliwo cofa się do zbiornika i trzeba założyć zawór zwrotny. komu mam wierzyć? czy może miał ktoś podobny problem z odpalaniem i co było tego przyczyną?

kolega miał bmw e46 320 w benzynie ale zagazowane i właśnie ta sonda lambda zapalała mu się gdy jeździł na gazie. czasami gasła po chwili, czasami paliła się cały czas. z tego co pamiętam wyczytuje ona właśnie błędy dotyczące paliwa. dość długo jeździł z tą palącą się kontrolką, więc chyba to nie był jakiś duży problem, nie pamiętam jak on sobie z tym poradził, chyba wykasowano tą kontrolkę przez podpięcie do komputera, ale pewności nie mam. ale skoro ty nie masz instalacji gazowej to może paliwo jakieś "magiczne" zalałeś, dlatego się zapaliła

ta żółta kontrolka to nie nazywa się czasem sonda lambda czy jakoś tak? a masz auto może z gazem?

jeśli poziom oleju jest w normie, nie ubywa ani nie przybywa, to ta żółta kontrolka od poziomu oleju najprawdopodobniej będzie oznaczała, że czujnik w misce olejowej jest spalony. nie wiem czy podpięcie pod komputer to wychwyci na 100% bo nie sprawdzałam na własnym przykładzie(ale podejrzewam, że tak), w moim przypadku po prostu stwierdził to mechanik. wymienił olej na nowy po regeneracji pompy, poziom oleju był taki jaki być powinien, a że kontrolka wciąż świeciła przez kilka sekund,tak jak to opisujesz-stwierdził,że po prostu czujnik jest popsuty. tak też było-wymienił mi czujnik i problem znikł. czytałam też gdzieś na forum, że można to wyłączyć przez podpięcie pod komputer(no bo jeżeli nic się nie dzieje i oleju nie przybywa ani nie ubywa,a nie chcesz pakować kasy w nowy czujnik, który chyba kosztuje między 200 a 300zł + robocizna za jego wymianę, a kontrolka Cię denerwuje, to można to wyłączyć). ale proponuje pojeździć jeszcze trochę i upewnić się że poziom oleju jest w normie i dopiero wtedy pomyśleć czy wymienić czujnik na nowy czy wyłączyć kontrolkę poprzez podpięcie pod komputer. co do tego drugiego problemu to przykro mi ale ja nie pomogę. nie wiem czy to jedno się wiąże z drugim-to musi stwierdzić ktoś, kto się na tym zna. a jak kupowałeś auto,te kontrolki się paliły czy dopiero co zaczęły?

a jednak się myliłam, to nie była wina czujnika świateł cofania. kupiłam nowy, założyłam i nic-zero reakcji ze strony czujników cofania i światła też nie świeciły, odpowiedzialny za to całe zamieszanie był malutki bezpiecznik nr 27 w schowku wewnątrz auta. żałuje że od tego nie zaczęłam,ale cóż, człowiek uczy się całe życie. tak na marginesie-nie chce ktoś kupić nowego czujnika świateł cofania? :8) bo akurat mam na zbyciu :lol:

a o zdolnych i rzetelnych mechaników dziś niestety trudno. ja już nie raz się przewiozłam, więc podchodzę do tego tematu sceptycznie,zwłaszcza, że to mój pierwszy diesel, do tej pory była tylko benzyna. ale podczas diagnozy faktycznie wyglądało to tak, jakby olej wyciekał przez uszczelkę no i nie wiadomo skąd jeszcze. w każdym razie dzięki za radę. wymienię tą uszczelkę miski olejowej na dniach, bo już ją nawet nabyłam. może to pomoże i podczas wymiany wyjdzie na jaw skąd tam jeszcze ten olej wycieka

spoko,ja mam świadomość,że to nie są małe koszta czy tak czy siak,ale po co mi mówić,że to common rail skoro tak nie jest? albo gość sam się nie znał no albo nie wiem jaki miał w tym cel. a co do tego oleju,na początek myślałam, że to może zła uszczelka pod korkiem od miski, pojechałam do warsztatu żeby mi to sprawdzili,w warsztacie auto podnieśli, zdjęli obudowy, umyli od spodu, odpalili i czekali aż się rozgrzeje. wyszło im na to, że olej wydostaje się spod uszczelki w misce olejowej ale nie tylko. kapało jeszcze gdzieś wyżej, nad miską, powiedzieli,że na chwilę obecną nie widać skąd i powiedzą jak już przyprowadzę auto na wymianę tej uszczelki. jakieś pomysły skąd może być ten wyciek? no bo ja nie znam się na silnikach i nie chciałabym żeby ktoś mnie naciągnął i wcisnął jakiś kit,że to bóg wie co i cholernie drogie w naprawie. czekam póki co z tą wymianą, bo raz, że auto jest mi aktualnie potrzebne, a powiedzieli, że przynajmniej na 2 dni będę je musiała zostawić, bo to dłuższa robota, a dwa, że i tak aktualnie nie mieli żadnego wolnego terminu. tego oleju też nie ubywa strasznie dużo, bo przecież gdyby tak było, zaalarmowałby mnie chyba o tym czujnik poziomu oleju, więc póki co-autem jeżdżę

już zdiagnozowałam problem, okazało się, że po wrzuceniu wstecznego biegu, światła cofania się nie palą, więc najprawdopodobniej czujnik świateł cofania (czujnik wstecznego biegu) padł. na chłopski rozum, wychodzi, że dlatego tez podczas cofania czujniki parkowania nie reagują. wymienię ten czujnik,nie jest on dość drogi, koszt ok 30zł, mam nadzieję, że to pomoże. a jak nie-będę szukała przyczyn dalej

no racja,obudowa mojego autka wygląda jak ta na pierwszym zdjęciu. człowiek uczy się całe życie, dobrze że nie dałam się naciągnąć na regeneracje pompy za 3 tys, którą mi oferował jeden mechanik oglądając auto i twierdząc, że to common rail i dlatego regeneracja jest taka droga. jesteś jak widać dość zorientowany, więc może mógłbyś mi pomóc,mianowicie mam problem z wyciekiem oleju,ale nie wiem czy zaczynać nowy wątek czy ciągnąć to na tym forum, bo to trochę jednak nie na temat