Witam, Wiem, że temat może stary ale piszę tu żeby się dowiedzieć czegoś pożytecznego a nie dorabiać serwis. Kupiłem w Niemczech E61 530d z 2006 231km automat z 162000 przebiegu. Samochód był regularnie serwisowany (ostatni wpis przy 152tys) i był sprawdzony w serwisie w momencie kupna. Samochód w perfekcyjnym stanie, zero wycieków. Pojechałem do Polski go zarejestrować i po kilku dniach wróciłem z powrotem do Niemiec, bo tu też pracuję. Przez kilka dni nie jeździłem, i tu moje zaskoczenie. Wyprowadziłem samochód z garażu po ponad dziesięciu dniach, a tu dwie plamy oleju. Jedna pod silnikiem, a druga pod rurą od intercoolera z przodu przy zderzaku. Dodatkowo słyszałem jakieś szuranie przy tylnej prawej oponie od samego początku. Wziąłem samochód na podnośnik, dokręciłem śrubę od miski i wytarłem wszystko. Jeździłem przez tydzień, raczej powoli, bo do pracy i z powrotem. Sprawdziłem, nie było żadnych wycieków, więc się uspokoiłem. Pojechałem jednak z tym szuraniem w kole do serwisu w Aachen. Tu moje zdziwienie, bo okazało się że to opona tak hałasuje, na odcinku okołu 30cm była mocno skrojona od środka(zmienili na inne koła i było cicho)Zaproponowali ustawienie geometrii za 200Euro, więc sobie odpuściłem, bo będe w Polsce w grudniu to sobie ustawię. Gdy samochód był na podnośniku zobaczyłem olej z lewej strony na silniku, spytałem mechanika co to jest, bez wahania odpowiedział kolektor ssący do wymiany- ten typ silnika tak ma. Zaproponowali oczywiście wymianę za 700Euro. Poprzedni właściciel miał dodatkowe ubezpieczenie na samochód które pokrywało 60% za częci i za robocizne 100%, więc bez wahania się zgodziłem. Gdy BMW zadzwoniło do ubezpieczyciela, ten powiedział, że w momencie kupna samochodu nie zgłosiliśmy, że jestem nowym właścicielem i ubezpieczenie wygasło. Drążyłem jeszcze temat z ubezpieczalnią przez dwa tygodnie, ale ostatecznie się totalnie wypięli się na mnie(przecież nie będą naprawiać samochodu jakiemuś Polaczkowi, myślę że z Niemcem byłaby inna rozmowa). Pojechałem do serwisu gdzie był sprawdzony i na szczęście(lub nieszczęście) był tam jeden Polak. Obejrzał samochód, powiedział, że gościu który sprawdzał samochód już tu nie pracuje (było to niecały miesiąc później), a jego serwis nie ponosi żadnej odpowiedzialności i że trudno mi będzie udowodnić, że wyciek był już przed kupnem samochodu (Dzwoniłem do BMW Polska i powiedzieli mi, że przy tak dużym wycieku musiało to być wcześniej- ja zrobiłem tym samochodem 2500km) Nie wiem jak się do tego zabrać, gdzie się udać w Niemczech, zeby jakoś pociągnąc do odpowiedzialności serwis w którym samochód był sprawdzony, albo jak udowodnić, że wyciek był wcześniej. Jak coś wiecie to doradzcie. Profilaktycznie sam przygotowuję się do naprawy i czytałem już dużo postów na temat wycieku. U mnie rzeczywiście jest wyciek z lewej strony kolektora, ale olej znajduje się również po prawej stronie silnika na dole, są też śladowe ilości przy turbinie no i przy wcześniej wspomnianej rurze od intercoolera. Sprawdzał mi wizualnie jeden Polak-mechanik odmę i powiedział, że była czyszczona i mi ją pokazał z prawej strony silnika, ale tu na forach zobaczyłem, że odma wcale nie jest z prawej strony, tylko jest ukryta pod pokrywą silnika, więc już widzę jaki to fachowiec. Od czego mam zacząc. Czy jes sens sprawdzać odmę czy od razu ją wymienić- nie wiem w jakim jest stanie, kolektor mam raczej ten z klapkami, więc jego wymiana nie byłaby głupia, ale jeżeli klapki byłyby w porządu to sam nie wiem czy go wymieniać. Czy trzeba wymieniać olej oraz filtr powietrza, bo z tego co wyczytałem to olej w intercoolerze jest przepychany przez turbinę. Apropos turbiny- silnik ma full moc, zero objawów zuzycia. Odkręcałem korek od oleju żyby sprawdzić czy go zasysa(co wskazywałoby na odmę, ale raczej nic nie czuję, kurek sobie podskakuje lekko) CZy to może być turbo, jakieś uszczelki, czy jednak odma. PS. Nie wiem jak serwisy w Polsce, ale tu mam wrażenie (wręcz jestem przekonany), że próbują zdzierać kasę. Dlaczego gdy zaproponowali mi wymianę koolektora nie nie wspomnieni o odmie lub turbo- nie wiem, może mają rację, ale jak to Polak wole powiercić temat, żyby nie być zrobionym w ch..a. Aha, byłbym zapomniał: ostatnia wymiana oleju była przy 134tys(książka) teraz samochód ma 165tys, poprzedni własciciel powiedział mi ze olej będzie do wymiany za około 22tys. W czasie ostatniego serwisu przy 152tys nie było wymiany, bo po co wymieniać olej przy 18tys. Wczoraj sprawdziłem komputer i ten mi pokazuje, żę mam wymienić olej za 19tys km. O co tu chodzi, przy 152tys poprzedni własciciel na pewno nie robił wymiany. Moze więc odma jest zasyfiona, bo samochod zrobił na tym oleju już 31tys km, tylko dlaczego komp pokazuje jeszcze 19tys. Pomocy!!!!