Skocz do zawartości

Peer

Zarejestrowani
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Peer

  1. Podobne objawy moze dawać najzwyklejsze padnięcie świecy żarowej. Masz cztery cylindry, czyli nierównomierną pracę silnika daje się odczuć na biegu jałowym albo podczas postoju np. na światlach. W sześciocylindrowych wersjach nawet byś nie zauważyl. Tyle tylko,że komputer powinien wykazać spaloną świecę.
  2. To ja jeszcze dodam od siebie. Procedurę kolega wykonał poprawnie, jako że należało zacząć od dopompowania kół właśnie a później aktywacja w komputerze. Jako ciekawostke dodam jednak, że doslownie kilka dni temu miałem podobny przypadek. Pomimo sprawdzenia ciśnienia komunikat bardzo szybko pojawił się ponownie. Udałem się zatem do serwisu ogumienia i okazalo się, że w przedniej oponie mam ... pięknego gwoździa. Oj kochane te Bunie, że tak nas pilnują :D
  3. Dzięki koledzy. Wiem, że musze zainstalować łapki ale boję się, że zdążyła już narobić gdzieś dziadostwa albo zdechla z głodu. Auto dokładnie odkurzyłem w weekend i na razie brak jakichkolwiek śladów nowej dzialalności. Myślę, że była stosunkowo krótko, bo pewnie bym zauważył. Czyli albo zwiała albo siedzi schowana albo zdechła. Łapki pomogą się jej pozbyć ale chcialbym jakoś "zdezynfekować" auto żeby potem tym syfem nie oddychać.
  4. Nie wiem którędy ale do środka auta dostała się mysz. Nie wiem jeszcze czy wyrządzila poważne szkody ale w ramach przedziału pasażerskiego była juz chyba wszędzie - od schowka pasażera do bagażnika (i to tego dolnego). Jestem mocno wk .. zdenerwowany. Tapicerkę będę musiał wyprać, natomiast nie wiem jak dostać się pod deskę rozdzielczą oraz do calego systemu wentylacyjnego. Obawiam się bowiem, że wlazla do nawiewów ktore znajdują się pod przednimi fotelami. Czy wiecie jak zdemontować przynajmniej kratki nawiewów na desce rozdzielczej aby skontrolować i ewentualnie spróbować przeczyścić kanaly wentylacyjne? Gdzie przeprowadzic jakąś dezynfekcję kanalów rozprowadzających powietrze w aucie? Podpowiedzcie coś, bo mam ciężką depresję.
  5. Odświeżę nieco temat. Zacznę od tego, że dolegliwości opisane przez autora wątku coraz bardziej sie nasilały również i u mnie. Doszło do tego że dość nieprzyjemnie huczało już przy niskich prędkościach, przy 80-90 km/h objawy się nasilały a przy 140 km/h, czuć już było wyraźne i nieprzyjemne drgania. Cały czas przy skręcie w lewo dochodził dżwięk przypominający metaliczne "wycie" i tarcie. Przy takim stanie samochodu diagnoza była już prosta. Zwyciezcą konkursu jest kolega H_A_R_T. W moim przypadku wymienione zostalo prawe łożysko (przebieg auta 90 tys. a wiec specjalnie dlugo nie pociągnęło) Na razie wymieniłem tylko jedno. Po diagnostyce opon oraz ustawieniu zbieżności, auto jedzie jak marzenie.
  6. Gwarancja BMW Premium Selection jest uznawana w Polsce. Już kiedyś pisałem na ten temat. Premium selection jest udzielana na samochody używane, które są jeszcze w trakcie fabrycznej gwarancji udzielonej przez sprzedawcę nowego auta. jako taka widnieje w systemie komputerowym BMW i każdy diler po wczytaniu danych z kluczyka zobaczy jej warunki na ekranie monitora. Dilerzy niemieccy udzielają rocznej gwarancji na sprzedawane przez siebie samochody używane ale formalnie nie jest to gwarancja BMW Premium Selection (mimo iż tak ją nazywają) i dlatego nie obowiązuje w Polsce (chociaż podobno obowiązuje w całej UE ale czort wie czy to prawda). Gwarancja ta jest jak najbardziej respektowana w Niemczech natomiast w Polsce trzeba zapłacić samemu a potem udzielający gwarancji zwraca nam pieniądze.
  7. Szukając samochodu dla siebie, wyszedlem z tych samych zalożeń co Ty. Wydawało mi się (i nadal wydaje) że lepiej zapłacić nieco więcej i mieć odrobinę pewności co do stanu technicznego i historii pojazdu. 1. Z dilerem niemieckim można negocjowac ceny ale obniżki są symboliczne (ja utargowalem bodaj 300 Euro przy cenie auta ok. 21 tys.). 2. Procedura jest dokładnie taka sama, przy czym nie stosują jej raczej rodacy "inaczej" rozliczający akcyzę, bo trudniej jest oszukać na papierach (w przypadku dilera powiedziałbym że się nie da - choć przyznam że nawet nie próbowałem). Natomiast formalności związane z wywiezieniem auta są proste - w urzędzie komunikacji wyrobisz "dowód", na ogół po sąsiedzku na poczekaniu wyrobią Ci tablice i tam też zapłacisz ubezpieczenie na podróż. 3. Jeśli będziesz kupował od dilera, to zapewne bez problemu przedstawi historię auta. W BRD są bardzo wysokie kary za kręcenie liczników, więc nie wydaje mi się aby poważny diler dopuszczał się takich rzeczy. 4. Rzeczywiście gwarancja którą niemieccy dilerzy nazywają PS nie jest nią w istocie. Natomiast jest to gwarancja honorowana co najmniej na terenie Niemiec. Wyszedłem więc z założenia że przy niewielkiej awarii można machnąć ręką ale gdyby przytrafilo się coś poważnego przez ten rok, to i tak taniej wyniesie Cię laweta do Niemiec niż naprawa za własne środki. Z niemieckiej gwarancji PS można u dilera zrezygnować ale czy warto dla tych ok. 300 Euro (bo tyle mniej więcej kosztuje??? 5. Na nic więcej poza tym co sprawdzasz kupując jakikolwiek samochód. Z jednym może zastrzeżeniem. Częstą praktyką niemieckich dilerów (przynajmniej tych autoryzowanych) jest wydawanie zakupionego auta po kilku dniach (jak mi wyjaśniono auto musi być przeglądnięte i przygotowane do sprzedaży) W moim przypadku wyglądało to tak, że mój samochód czekał na mnie na placu (byłem umówiony na przyjazd) raczej zakurzony. Otrzymałem ubezpieczenie, kluczyki po czym uprzejmy Pan sprzedawca zaprosił mnie na jazdę próbną. Po sfinalizowaniu transakcji wrócilem do Polski a po tygodniu wróciłem po auto, które przygotowane do sprzedaży wyglądało ... jak nowe.
  8. Skoro tak twierdzisz to sprawdzę, aczkolwiek niedawno miałem przegląd w serwisie z wymianą lub kontrolą płynów ... Sprawdzę i dam znać jakby co.
  9. Od pewnego czasu mam podobnie, tzn od zmiany opon na letnie. Mógłbym zaryzykować stwierdzenie że z oponą coś może być nie tak. Tyle tylko, że wcale nie jestem pewien czy odgłosu tego nie bylo slychać rownież na zimówkach (rzadko jeżdżę bez włączonego radia a i zimowki bardziej szumią) W ASO ok, przy przeglądzie technicznym OK a odgłos jest, czasami głośniejszy (kiedy auto jest zimne np. po nocy w garażu) a czasami prawie nie slychać. Pojawia się ok 80 km/h, potem zanika i ponownie przy 120 km/h. Wybieram się na diagnostykę opon, rozważam łożyska ale jeszcze nie doszedlem co jest nie tak. Jak znajdziesz przyczynę, podziel się swoją wiedzą.
  10. Nie tylko podczas wciskania sprzęgla rosną obroty (a raczej należaloby napisać wracają do poziomu roboczego). Zwróć uwagę np stojąc w korku, że po calkowitym zatrzymaniu samochodu obroty również spadają. Wystarczy jednak, że auto zacznie się toczyć - nawet bez sprzegła a obroty natychmiast wracają do poziomu "normalnego". Stąd efekt falowania na biegu jalowym
  11. Ty chyba bardzo, bardzo chcesz kupić to auto. Wszyscy koledzy napisali powyżej, że powypadkowe BMW to może być tragedia i lepiej im uwierz. Nie dlatego, że koszty naprawy będą zapewne astronomiczne (albo nie tylko dlatego) ale z tego powodu, że samochód, który pod względem elektroniki i zastosowanych rozwiazań technicznych przypomina bardziej prom kosmiczny niż przeciętnego Chevroleta, doprowadzi Cię na skraj załamania nerwowego częstymi i drogimi awariami. Nikt w Polsce nie oceni auta z odleglosci kilku tysięcy kilometrów, zwłaszcza w sytuacji kiedy większość "zwykłych" usterek wymaga podpięcia pod komputer w ASO. Twoje pieniądze i Twoja decyzja ale chyba poszukałbym jednak, dobrze utrzymanego starszego egzemplarza. E60 przestali produkować, wiec nie jest to kwestia wyboru czy F10 po lekkim dzwonie czy starsze E60. Poszukaj na miejscu fachowca od BMW, zapłać mu za oględziny i śpij spokojnie.
  12. W firmowym E39 525d podobne objawy oznaczały padającą pompę wodną. Ale bez diagnostyki, to wróżenie z fusów.
  13. Zwróć szczególną uwagę na warunki gwarancji w ramach BMW Premium Selection. Mieszkasz w Monachium wiec problemów nie powinno być ale ku zastanowieniu moje doświadczenia w tym temacie. Samochód zakupiłem w niemieckiego dilera BMW w Bawarii. Był objęty programem BMW Premium Selection i szczerze mówiąc nie wahałem się ani przez chwilę czy dopłacić, ponieważ gwarancja taka to względny roczny komfort po zakupie auta - było nie było używanego. Moja gwarnacja kończy się w kwietniu a auto szczęśliwie jeździ bez poważnych usterek. Miałem jedną jedyną drobną awarię, której naprawa kosztowała "grosze" choć samo podpięcie do komputera już oczywiście niekoniecznie. Cóż się jednak okazało. Niemieccy dilerzy wydają gwarancję w ramach ww programu ale nie jest to (nie wiem jak to ująć) dokument honorowany przez BMW Świat. W BMW Polska dowiedziałem się bowiem, że nie jest to dokument wiążący dla polskich serwisów. Inaczej mówiąc nie obowiązuje na terenie Europy Wschodniej oraz Szwajcarii. Jak wyjaśniono mi w BMW Polska, gwarancja BMW Premium Selection jest udzielana na auta używane ale będące jeszcze w okresie gwarancyjnym z tytułu pierwszego zakupu. Jako taka wprowadzana jest do systemu i serwis instalując kluczyk w czytniku ma ją wyświetloną na ekranie komputera. Tylko w takim przypadku naprawa gwarancyjna może być wykonana. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiałe, że przed zakupem pytalem niemieckiego dilera czy udzielona mi gwarancja będzie respektowana w Polsce a dodatkowo dzwoniłem nawet co centrali w Monachium. W obydwu przypadkach otrzymalem odpowiedź twierdzącą (byli uprzejmie zdziwieni że może być inaczej). "Mój" serwis w Polsce naprawę przeprowadził z pełną płatnością za uslugę, poradził mi natomiast, aby wydruk z komputera oraz fakturę z naprawy przesłac do niemieckiego dilera z wnioskiem o zwrot kosztów naprawy. Nie jest to rozwiazanie które szczególnie mnie ucieszyło (mówiąc delikatnie). Ostatecznie naprawa nie była droga a gwarancja i tak służyć ma w przypadku poważnej usterki - takiej, że wsadzenie auta na lawetę i podróż do Niemiec i tak wyjdzie taniej niż naprawa w Polsce. Jak napisałem powyżej, wiem że mieszkasz za Odrą wiec problemów mieć nie będziesz. Pomyślałem jednak, że posta napiszę dla tych, którzy planują zakup i przywóz auta do Polski. Pozdrawiam
  14. Wygląda na to, że nie ma reguły. Mam trochę większe przebiegi (od ostatniej wymiany oleju zrobilem prawie 25 tys. km) a komputer zaprasza mnie na wymianę za ... 11 tys. ?! Również mam wątpliwości, tylko że w moim przypadku - czy czekać tak dlugo.
  15. Działają, jak najbardziej. Na ogół przy zimnym silniku zaczynają się ok. 4000 a kiedy jest bardzo zimno to nawet lekko poniżej. Około 10 km potrzebuje silnik aby dojść do 4600, chociaż jest to zalezne od pogody. Wesołych Świąt
  16. No i chyba muszę prosić o wykasowanie tematu, chyba że pozostanie jako pomnik tępoty. Otóż zawziąłem się mocno i gruntownie przeanalizowałem ustawienia w Idrivie :D Wszystko było ustawione na maksa i równiutko. Niestety dopiero po chwili dotarło do mnie, że mój driver i passenger są .... niebiescy. Krótko mówiąc jak napisal kolega powyżej, zafundowałem sobie chłodzenie :oops: Teraz w aucie grzeje jak w Afryce równikowej :oops: Wstyd mi
  17. No ba. Napisałem przecież, że ustawilem grzanie w idrivie - równomiernie i na maxa. Trochę boję się wchodzić do oprogramowania auta by sprawdzić temperaturę rzeczywistą (instrukcje czytałem). Prędzej oddam się w ręce serwisu. Zanim jednak to uczynię, chciałem zapytać Was. Podstawowy objaw jest taki, że nogi grzeją a nawiewy główne dmuchają chłodnym powietrzem. O czym to może świadczyć?
  18. Izwinitje mienia jeśli juz o tym było ale to mój pierwszy zimowy sezon tym autem. Otóż obecnie, w zimowych temperaturach, mam spory problem z ogrzewaniem wnętrza. Po przeczytaniu kilku tematów w sprawie, wiem że nagrzewa się powoli i już. Rozważałem awarię termostatów ale kreseczki na obrotomierzu w normie tj ok. 4600 dla 520D. Najciekawsze ale i lekko niezrozumiałe jest to, że po dluższej jeździe czuć wyraźne grzanie w okolicach nóg (powietrze jest gorące) natomiast z wylotów wentylacyjnych na desce dmucha chłodne powietrze. O czym to może świadczyć? Czy ktoś mial takie problemy? Dodam tylko, że nadmuchy w idrivie ustawilem na maxa. Jesli treba będzie podjadę do ASO ale może to jakiś mój bląd?
  19. W temacie pływania. Miałem dokładnie tak samo. Sprawdzilem ciśnienie w oponach - OK. Sprawdzilem amortyzatory - OK. Wreszcie wymienilem opony na nowe i ... auto jedzie jak po sznurku. U mnie dodatkowo były jeszcze drgania na kierownicy w przedziale 90-120 km/h. Po wymianie opon wszystkie objawy zniknęły (KUMHO zamienilem na GOODYEAR Efficientgrip).
  20. 530d to sporo frajdy zwłaszcza w wersji z napędem na cztery koła. Ale jeśli do miasta to 520d wystarczy. A tak na marginesie, uważam że moja 520d na trasę też wystarczy. Dla mnie największą praktyczną różnicą jest chyba jednak dźwięk silnika. Cztery cylindry a sześć, to jednak audiofilska przepaść :wink: .
  21. Peer

    dziwny glos z tlumika

    U mnie też tak jest a dodatkowo czuć zapach jakby coś się paliło.
  22. Nikt nie będzie dłubał, to zrozumiałe. Szukam wytłumaczenia tego co się stało. Jesli komputer auta diagnozuje wszystkie podzespoły jako OK, nie wyświetla się komunikat opisywany zreszta na forum jako błędy w poziomowaniu auta, to co ja powiem mechanikom w serwisie? Miałem nadzieję, że ktoś z użytkowników miał podobne objawy, ewentualnie zasugeruje gdzie szukać. Dla mnie najprostsze rozwiazanie to dziura w układzie wydechowym a dzwonienie w trakcie jazdy mogło oznaczać poluzowanie a następnie oderwanie się elementów mocujących wydech (i to będę sprawdzał w pierwszej kolejności). Ale problemy z wydechem po 50 tys.? Znajomy w E39 ma tłumiki od nowości przy przebiegu 270 tys. W każdym razie mam nadzieję, że masz rację i gwarancja będzie respektowana w Polsce, bo różnie słyszałem.
  23. Witajcie, Jestem nowym użytkownikiem Forum a zarazem zadowolonym posiadaczem 520d Touring (ad 2007). Forum przeglądam od dość dawna, natomiast od dzisiaj postanowiłem zostać jego aktywnym członkiem. Pierwszy mój post dotyczy jednak porady dla ... mnie. Otóż wyjeżdżając z garażu usłyszałem dziwny dżwięk z tyłu pojazdu. Coś jakby miarowe pfu-pfu-pfu w środkowej części i po przeciwnej stronie wydechu (auto wówczas nie poruszało się). Po przejechaniu około 1 kilometra usłyszałem dość cichy ale jednak wyraźny dżwięk "posypania się" jakby coś urwało się z tyłu i szorowało po asfalcie. Żona (po stronie pasażera) twierdzi, że takiego odgłosu nie słyszała, natomiast słyszała dźwięki przypominające odgłosy jak to ujęła: wciskania sprzęgła (jakaś hydraulika?). Ponieważ objawy ustały autem jeżdżę nadal. Pytanie brzmi co to mogło być? Czy ma to może coś wspólnego z NIVO i poduszkami z tyłu. Auto nie sygnalizuje żadnych nieprawidłowości. Moje osobiste wrażenia są takie, że samochód jest głośniejszy i twardszy ale może przesadzam) Dodam, że samochód zakupiony został w Bawarii od dilera - w ramach programu BMW Premium Selection (auto używane, przebieg 50 tys.) i ma jeszcze roczną gwarancję. Czy ktoś korzystał może z takiej gwarancji u dilerów na terenie Polski i czy jest ona respektowana? W poniedziałek wybieram się do zaprzyjaźnionego "fachowca", który obejrzy samochód na kanale ale może podpowiecie co to mogło być. Będę wdzięczny. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.