gino

Moim zdaniem najlepiej jest nic nie włączać. DTC chyba wyłącza ASR, pozwala na wprowadzanie w poślizg samochodu (oczywiście taki, który jest możliwy do kontrolowania). szczerze mówiąc ja jeżdżąc na DTC czuje, że samochód jest mniej stabilny, więcej trzeba przy nim "pracować". W instrukcji jest napisane, że pomaga rusza pod górki. Ostatnio wyjeżdżałem pod górę z parkingu. Nie było nic odśnieżone i mając ok 1050 obr/min koła buksowały w miejscu ale samochód powoli się poruszał w przód. Podczas tego manewru załączyłem szybko DTC aby przekonać się jak działa... Nic się nie zmieniło. Następnie podjazd jeszcze bardziej stawał się stromy aż w końcu musiałem pokonać podjazd z rozpędu :P ASR też działa dopiero przy jakimś mocniejszym zabuksowaniu kół. Prawda jest taka, że na lodzie nic nie pomoże. ESP oczywiście działa całkiem fajnie ale też nie koryguje delikatnych uślizgów.

Link do instrukcji obsługi e87 z i bez kompa. Tak na przyszłość. http://www.sendspace.com/file/ao5mpa

Witam! Skoro już mowa o czujnikach ciśnienia to mnie zastanawia, że przy uruchamianiu silnika nie zapala mi się kontrolka czujnika ciśnienia na żółto w strefie wskaźników, gdzie są kontrolki od zaciągniętego hamulca ręcznego, niezapiętych pasów itp. Na jakimś filmie widziałem, że przy uruchamianiu ów kontrolka zapala się na żółto i gaśnie razem z pozostałymi. Czy to normalnie w buszkach przed FL? Nie miałem jeszcze okazji sprawdzenia czy czujniki działają, ponieważ zawsze inicjuję czujniki po zmianie opon.

Poszło :))

W wersji przed liftem są zaczepy na dłuższych bokach akumulatora, które jakby go opasają. Radzę użyć długie płaskiego śrubokręta aby troszkę nagiąć i poluzować zacisk. Odkręcasz klemy i po sprawie. Uważaj tylko żeby nie uszkodzić kabla, który dochodzi z lewej strony do takiej małej puszki połączonej z tym plastikiem. Pod nim znajduje się nabój, który przerywa obwód podczas wypadku.

Czyli generalnie nie ma się czego bać?

Napisz maila to wyślę.

Witam! Problem dotyczy drgań/wibracji samochodu na zimnym silniku. Dzisiejszej nocy auto stało na podwórku. Temperatura w nocy ok -5*C a przy odpalaniu 4*C. Był to drugi raz kiedy zaobserwowałem, że zaraz po odpaleniu samochód lekko się kołysze cyklicznie przez ok 15sek. Nie było to mocne kołysanie ale siedząc spokojnie w samochodzie można było to bez problemu odczuć. Po odpaleniu samochód ma ok 900 obr/min (wskazówka obrotomierza jest równo na dolnej krawędzi cyfry 1). Po upływie 15 sek obroty minimalnie spadaj (tak na ok 880 obr/min) i wszystko jest ok. Za pierwszym razem temperatura była podobna do dzisiejszej ale wtedy ogarniałem się w samochodzie (wkładałem telefony dokumenty do podłokietnika) i czułem, że coś dziwnie kołysze się samochód ale uznałem, że to ja go trochę rozkołysałem swoimi energicznymi ruchami. Problem pojawił się tylko przy niskich temperaturach. Kiedy stoi w garażu całą noc i jest tam ok. 7-10*C nic się nie dzieje. Dodam, że auto zachowuje się normalnie, odpala bez problemu, na niskich obrotach pracuje równo (nawet kiedy występują te "kołysania"), nie kopci, spalanie w normie. Samochód jest z 2005 roku, przebieg 143 tys, 6000 km temu wymieniany był olej na 0W40 Castrol Egde Sport. Kiedy samochód już się zagrzeje i dodam gazu tak, że wskakuje na ok 900 obr/min nic się nie dzieje. Dodam tylko, że spalone mam 2 świece żarowe pierwszą i czwartą. Czy u Was też tak jest przy niskich temperaturach? Czy to coś poważnego? Pozdrawiam.

Miałem podobny problem. Zaraz po ustawieniu zbieżności błędy nie zniknęły. Musiałem przejechać na raz bubą ok 30 km - pomogło.