mmizu

W moim e30 320i (M20B20) pojawił się problem. Mam trudność z rozruchem - zapala ale po dłuższej probie (praktycznie zawsze, ale trzeba go dużo dłużej kręcić, a do tego muszę dodać przy tym trochę gazu). Jak już odpali to na biegu jałowym pracuje nierówno - da się to usłyszeć, a wibracje z nierównej pracy przenoszą się na całą kabinę. Problem w podobnej skali występuje zarówno na zimnym jak i ciepłym silniku. Raczej nie ma także problemu z falowanie obrotów, a silnik podczas normalnej jazdy chodzi raczej dobrze. Od czego według Was zacząć sprawdzanie przy takich objawach?

Poszukuję oryginalnych BBSów do mojego e30. Mam okazję kupić felgi kolegi, który kupił je razem ze swoim e30 325ix. Zastanawia mnie czy są to oryginalne felgi, przyglądałem się im dokładniej i w odróżnieniu od typowych BBSów mają specyficzne zagięcie na ramionach - są jakby bardziej wstające w stosunku do modeli, które do tej pory widziałem. Przegrzebałem dokładniej internet i nigdzie (nawet na allegro) nie znalazłem podobnego wzoru. Styl 5 występuje w 4 wariantach, ale nie w takim. Czy to możliwe że dla wersji ix był jakiś inny wariant? http://felgenkatalog.auto-treff.com/?felge=50 (najbardziej typowy) http://felgenkatalog.auto-treff.com/?felge=51 http://felgenkatalog.auto-treff.com/?felge=52 http://felgenkatalog.auto-treff.com/?felge=53 http://imageshack.us/scaled/medium/24/dscf3855a.jpg http://imageshack.us/scaled/medium/211/dscf3846.jpg

U mnie do tej pory tego nie zrobiłem, bo póki co po kilku próbach zazwyczaj zaskakuje. Elektryk stwierdził, że przetwornica do wymiany, ale póki nie muszę to nie pcham się w koszty. Ale fakt, zaskakujące jest że zazwyczaj to prawa strona. Ja podejrzewam, że przyczyniają się do tego pękające klosze lamp (nie wytrzymują nacisku po założeniu) i wilgoć która się zbiera wewnątrz lampy.

seban123 - dzięki za pomoc i póki co potwierdzam Twoją diagnozę. Przypomniałem sobie także że poprzedni właściciel miał podobny problem i wspominał przy sprzedaży o tym żeby nosić ze sobą zapasową baterię :) Wymieniłem baterię w dodatkowym wisiorku przy kluczyku i wybrałem się na testowanie auta. Bez problemów przejeździłem nim ponad 20 minut, mam nadzieję że na tym się skończy cała przygoda. Dzisiaj go jeszcze trochę potestuję, ale jak nie będzie problemów to jutro walę w dłuższą trasę. Mam nadzieję, że to ostatni mój post w tym temacie.

Czy możecie polecić firmę która zajmuje się naprawą sterowników silnika? Mam problem ze swoim w e46 320d 150KM ( viewtopic.php?f=69&t=167917&p=1204831 ).

Przepływkę już wymieniałem - znacząco się poprawiło, ale problemu nie rozwiązało, wcześniej czyściłem EGR, wymieniłem elektrozawór sterowania ciśnieniem turbiny, odma też w miarę nowa i mimo wszystko problem ciągle się trochę ciągnie... Znowu wracam od mechanika, auto postało w jego garażu (w cieple) i już nie odpalało. Znaczy odpalało, ale po ok 20 sekundach pipczenie i odcięcie a potem już nawet nie startował. Po resecie (odłączeniu akumulatora) dało się odpalić, ale schemat się powtarzał. Posprawdzał też napięcia w różnych miejscach i okazało się też że pompka wody (coś jak to: http://allegro.pl/pompka-pompa-wody-zawor-bmw-e46-2002r-330d-i1836336219.html ) pobiera prąd na postoju i powoduje mój problem z szybkim rozładowywaniem się akumulatora. Ale ten problem z rozładowaniem miałem już trochę wcześniej i raczej nie jest przyczyną obecnych problemów. W sumie to nie wiem co teraz zrobić, sensownego mechanika od bmw mam najbliżej w Lublinie (ok. 50km) i nie wiem czy auto do niego dociągać na lawecie czy może jego do mnie aby zrobił dokładniejszą analizę kompem (o ile jest sens). Czy można sterownik zdiagnozować bez obecności w aucie, wymontować i zawieść sam sterownik?

Im więcej czytam tym bardziej skłaniam się że to może jednak być wina sterownika silnika. Zanim to się stało nie mogłem zwalczyć falowania obrotów w zakresie ok. 2000rpm (zwłaszcza na zimnym silniku), a od jakiegoś czasu przy dynamicznym przyśpieszeniu na niskim biegu (zwłaszcza dwójce) auto szło nierówno (trochę szarpało)... Drugi typ to elektryczny podgrzewacz płynu chłodniczego (viewtopic.php?f=69&t=117366 ), też pasuje do objawów.

Możesz rozwinąć temat: chodzi o sterownik silnika? Napisałeś że naprawa, ale podejrzewam że chodziło o wymianę sterownika na nowy, tak? Ile cię to kosztowało? Dużo z tym zachodu? Wymieniałeś sam sterownik czy razem ze stacyjką i EWS? Trzeba kupić nowy czy można pchać się w używki z allegro ( http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=bmw+e46+320+sterownik+silnika )?

Udało mi się odpalić auto i bez problemów dojechałem do mechanika. Podłączyliśmy pod komputer i wyszły następujące błędy: 4Ab2 43F1 5E14 Opisy błędów (2 pierwszych znalazłem) na http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=1&t=74307 : Dwa pierwsze błędy udało się wykasować i nie wracają po ponownym odpaleniu. Mechanik ma sprawdzić styki w okolicach tego podgrzewacza i w weekend spróbuję pojeździć aby zobaczyć jak auto się zachowuje. Co sugerujecie zrobić w tej sytuacji? Co myślicie o ostatnim błędzie (nie chciał się wykasować): 5E14 CAN Timeout DME/DDE?

Zastanawiam się także czy przez słaby akumulator nie rozsynchornizował się immobiliser ( viewtopic.php?f=69&t=136017 ), bo auto udało mi się raz odpalić i chodziło całkiem normalnie do momentu aż pojawiło się pikanie i odcięło zapłon. Gdy próbuję je odpalić to kręci silnikiem ale nie odpala (jakby odcinało dopływ paliwa).

@trandolf, @wwwrona - co rozumiecie przez brak masy? Możecie rozwinąć temat? Co w tym obszarze należy sprawdzić/wymienić? Dodam że ostatnio miałem problemy z akumulatorem - już chyba jest na wykończeniu (dwa razy mi się rozładował przy 2-3 dniach nieużywania)...

Potrzebuję pomocy, dzisiaj auto odmówiło posłuszeństwa. Po standardowej 50km podróży zatrzymałem się pod sklepem, po ponownym odpaleniu auta rozległ się dźwięk którego jeszcze nie słyszałem - pikanie wewnątrz kabiny (nie sądziłem że to w ogóle z samochodu), żadne kontrolki się w tym czasie nie zaświeciły ale auto po chwili samo zgasło. Przy ponownej próbie włączenia od razu po przekręceniu kluczyka zaczęło pikać, a do tego nie zgasły i świeciły się kontrolki akumulatora, ASC oraz ręcznego a wskazówka temperatury silnika powędrowała na sam koniec (mimo że auto na bank nie było tak rozgrzane i jeszcze chwilę wcześniej jechało ponad 50km bez problemów). Auto musiałem odholować do domu, dolałem płynu do chłodnicy (stan był blisko min, a dolałem niewiele ponad 150ml) i następnie udało mi się je odpalić ale po dosłownie 50m (gdy chciałem przetestować czy to pomogło) zaczęło pikać i znowu zgasło. Nie za bardzo mam możliwość sprawdzenia auta pod komputerem, a problem jest dosyć duży. Co według Was może to powodować? Poniżej możecie zobaczyć stan kontrolek po przekręceniu kluczyka (może to coś Wam powie). Ja podejrzewam czujnik temperatury silnika i płynu chłodzącego, od tego spróbowałbym zacząć. Co myślicie? http://img27.imageshack.us/img27/614/wp000047.th.jpg

No i teraz wszystko jasne :mrgreen:

Ostatnie pytanie - czyli najpierw odchylam do tyłu (czerwona strzałka), a potem do tyłu i w delikatnie w górę (zielona strzałka) i ma się zsuwać? :wink: http://img88.imageshack.us/img88/4188/zaworp.jpg

hmmm... popatrz na nos pinokia :liar: wyobraz sobie ze nasada nosa [glowa] to np zawor turbiny z kroccem... natomiast ruszajacy sie nos to wezyk podcisnienia ktory rownolegle do krocca jest z niego zsuwany :wink: juz rozumiesz?? :lol: Czyli mam go po prostu delikatnie ruszać na boki i ściągać?

A mógłbyś to jakoś bardziej obrazowo opisać, bo trochę nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić :wink: Może w sytuacji jak zawór jest jeszcze zamontowany w aucie, a ja stoję z przodu samochodu i próbuję wyciągnąć przewody...

Pomogła wymiana? Możesz powiedzieć gdzie takie przewody udało Ci się dostać?

Podłączę się do tematu, jutro planuję wymienić przetwornik ciśnienia od turbo. Jak się zabrać za przewody 9 i 10 ( http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=AS71&mospid=47635&btnr=11_3331&hg=11&fg=45 ), wystarczy je wyciągnąć używając większej siły i potem normalnie włożyć czy są one przyczepione jakoś dokładniej (klejem?). Wiem, że pytanie trochę głupie, ale wolę głupio zapytać niż potem żałować :mad2:

Trochę już tych "bawarskich" specjalistów zwiedziłem. Mogę podsumować swoje wrażenia, może komuś pomoże moja opinia. Swoje auto robiłem w trzech miejscach: :arrow: PEMIX CAR ( http://bmw-lublin.pl/ ). Byłem tam ostatnio. Warsztat prowadzą dwaj koledzy, mają także sklep w centrum motoryzacyjnym na olimpie. Testowali i następnie wymienili w moim aucie przepływomierz. Wrażenia jak najbardziej pozytywne, chętnie pogadali i poświęcili odpowiednią ilość czasu by zdiagnozować problem (nie ściągali dodatkowej kasy za samo podłączenie do kompa jak robią to niektórzy). Pracuje tam ich tylko dwóch (a raczej jeden bo drugi więcej siedzi w sklepie), trochę bmw się tam przewija, specjalizują się najbardziej w e36. Fajnie urządzony nieduży warsztat, wszystko co potrzebne jest, dodatkowo czysto i schludnie (niby mało ważne, ale mimo wszystko robi pozytywne wrażenie). Do tego kanapa dla klientów wymiata (jest w części warsztatowej, fajnie popatrzeć na "robiące się" auta). W sumie to dosyć przypadkiem trafiłem (przekierował mnie Jacek Orzech), ale wrażenie pozostawiło najlepsze z dotychczasowych miejsc. :arrow: Jacek Orzech z Turystycznej. Jakiś rok temu wymieniali poduszki silnika i sprawdzali zawieszenie, ostatnio byłem w sprawie przepływomierza. Ogólnie wrażenia też ok, pan Jacek ma raczej sporą wiedzę w temacie co widać też po ilości aut jakie robi razem z pracownikami (kilku młodych mechaników). Najlepiej umawiać się z nim telefonicznie na początku tygodnia, ciężko się wbić bo zawsze ma co robić, a dodatkowo zawsze jak się z nim umawiam to go nie mogę zastać :) Mam wrażenie że gościo spi ze słuchawką od telefonu przy uchu i jest "mózgiem" całego warsztatu na turystycznej. Sam warsztat nie zachwyca, jak ktoś był to wie o czym mówię. Ale najważniejsze wiedzą co robią, dodatkowo da radę się poradzić i za samo "dobre słowo" nie trzeba się wykosztować (było tak ostatnio). W grubszych tematach silnikowych udałbym się raczej bezpośrednio do niego. :arrow: Auto Perfekt Sawa ( http://bosch-sawa.pl/kontakt/ ). U Sawy robiłem sporo w zawieszeniu. Trochę mnie to kosztowało, mam wrażenie że cenowo bez rewelacji (mimo że wymieniali kilka rzeczy na raz w jednym miejscu to kasowali za każdą osobno). Na plus że da radę u niego zrobić dużo w krótkim czasie (wcześniej oczywiście trzeba się umówić), ma sporą ekipę, kilka podnośników, łatwy dostęp do części (bez konieczności zamawiania kilka dni wcześniej). Diagnozy komputerowej u niego bym nie robił (u mnie za bardzo nie miał ochotę dokładniej posprawdzać auto, choć na plus że jak nic w aucie nie znalazł to i kasy za to nie wziął choć w cenniku za podłączenie ma z 80zł). W przypadku mojego zawieszenia zapomnieli wymienić poduszek amortyzatora (auto po odebraniu dalej "tłukło" na dziurach mimo wymiany ponad 13 zużytych elementów), na plus warto zaznaczyć fakt że w ramach rekompensaty zrobili to potem za darmo i od ręki (nie zapłaciłem nawet za części). Właściciel to rzeczywiście taki trochę mało przyjemny "mruk", no ale chyba "ten typ tak ma" i raczej trzeba się do tego przyzwyczaić. W mojej opinii tematy zawieszenia oraz tematy typu "pilne" można spokojnie tam robić.

Jednak przepływka. Przeczyszczenie EGRa pomogła przez chwilę, a potem auto zamuliło się jeszcze bardziej. Założyłem nowego BOSCHa (komplet) i wszystkie problemy ustąpiły, auto jakby zyskało +50 brakujących koni, falowanie ustało, płynnie przyśpiesza już z niskiego zakresu obrotów, przestało też dymić (co było trochę obciachowe na trasie...) i mam wrażenie że spalanie też mniejsze. 600zł poszło w auto, ale powrót "radości z jazdy" bezcenny :wink:

Byłem z tym u mechanika, ale stwierdził że on by z tym w ogóle nie walczył bo to jest wręcz wada fabryczna tych modeli (on sam ma e46 i nawet za to się nie zabiera). Coś w tym jest bo jak ktoś na forum dobrze napisał "te wały w e46 są jakieś z dupy". U mnie nic nie widać i w sumie nie wiadomo za co się zabrać, więc póki co odpuszczam temat i zobaczę jak się temat rozwinie (choć mam nadzieję, że się nie pogorszy).

To chyba nie z e46 porada, u mnie na kanale nie widziałem takich "śrubek" do dokręcenia. Będąc na kanale zrobiłem filmik ze swojego auta: http://www.youtube.com/watch?v=jL0Jae7L_ek&hd=1, może ktoś z Was coś tam zobaczy i sensownie doradzi? Nigdzie nie odczuwałem luzów, a poduszki mocujące wał wyglądają raczej ok. Jedyny element na którym odczuwalny był luz (nawet dźwięk wydawał podobny) to połączenie wału ze skrzynią (widać na filmiku), ale wydaje mi się że tam to jest dosyć normalne. Co myślicie?

U mnie póki co pomogło przeczyszczenie EGRa. Rzeczywiście był bardzo zapchany. Po jego wyczyszczeniu auto nie ma już falowania w tym zakresie obrotów i co ważne nie dymi już tak przy przyśpieszaniu (wcześniej bardzo). Jest lepiej, ale mam wrażenie że auto jeszcze nie do końca poprawnie chodzi - czasami brakuje płynności i zwłaszcza przy zwalnianiu można odczuć delikatne szarpanie (po wskazówce obrotomierza nic nie widać). Też mam wrażenie że czasem zamula choć to może moje mylne wrażenie bo spadek mocy (o ile jest) nie jest aż tak odczuwalny. Póki co dalej będę obserwował, jakby co to spróbuję jeszcze powalczyć z przepływką no i może przeczyszczę lub wymienię kolektor (z nim już nie jest tak łatwo a też zasyfiony).

Mogę się wypowiedzieć o moim e46 320d w sedanie. Kupiłem z przebiegiem 109 tyś. Przy 135 (czyli po ok 26 tyś.) musiałem sporo rzeczy wymienić. Gdy kupowałem auto zawieszenie wyglądało ok, a ostatnio musiałem wymienić z tyłu (po obu stronach): sprężyny, odboje i poduszki amortyzatorów i tylne tule. Z przodu dwie tuleje (tylne po obu stronach) oraz prawy wahacz (standardowo wybity sworzeń), prawy drążek i prawy łącznik. Co prawa dzień w dzień jeżdżę po kiepskich drogach do pracy, ale po takiej odległości nie spodziewałem się aż takiego remontu...

Koledzy, odgrzewam temat. W moim aucie (320d 150km) mam podobne irytujące objawy stuków. Nawet dwa rodzaje: 1) Podczas wrzucania biegu (1, 2 ,3) słyszę takie głuche puknięcie niosące się po wale. Stuknięcie jest tylko po "świeżym" wciśnięciu sprzęgła, znaczy jak wcisnę sprzęgło i wrzucę jedynkę to mi "puknie" ale jeśli nie puszczę sprzęgła i wrzucam koleje biegi to reszta wchodzi już łatwo (i bez stuków). Tak jakby przy wrzucaniu biegu elementy musiały się "zgrać" i dopiero płynnie chodzą. Takich stuków nie słychać na wyłączonym silniki, słychać je przy zmianie biegów w miejscu oraz podczas jazdy. 2) Podejrzewam że drugi stuk jest związany z pierwszym. Często mam tak że jak delikatnie ruszę z jedynki i szybko wcisnę sprzęgło to mam takie podwójne lub nawet potrójne stuknięcie (takie tu, du, du :D). Nie muszę mówić że jest to mega irytujący objaw. Ze znajomym mechanikiem zajrzeliśmy pod auto na kanale, co prawda nie pomyślałem aby sprawdzić to na odpalonym silniku, ale po szybkich oględzinach wyglądało na to że wszystkie widoczne poduszki wyglądają w miarę ok. Jednym "podejrzanym" elementem był nieduży luz w okolicach skrzyni (pomiędzy skrzynią, a elementem który jest z nią z tyłu połączony). Luz nie był duży, ale stuki są bardzo irytujące. Co radzicie zrobić?