To powiem coś z praktycznej strony :) Zdecydowałem się na taki przegląd właśnie jak kupowałem moją bawarkę (e91 2006 klekot). Koszt 360 zł w BMW Sikora, umówiłem się ze sprzedawcą samochodzika i spotkaliśmy się pod w/w ASO (trzeba sobie telefonicznie termin z serwisem ustalić), dodatkowo umówiłem się ze sprzedającym (właściwie była to jego inicjatywa), że jak serwis wykryje coś oprócz tego co mi powiedział (lakierowany błotnik i maska) to pokrywa połowę kosztu tego przeglądu. Sam przegląd wyglądał następująco: na dzień dobry pan z serwisu sczytał wszystko z kluczyka (kilometraż, wyposażenie, co komputer podaje że trzeba zrobić itp), następnie autko zostało podniesione i sprawdzono wizualnie stan, potem posprawdzano hamulce, zawieszenie, grubość lakieru (dostaje się ładnie wyrysowany schemat auta z zaznaczeniem grubości lakieru na każdej powierzchni), kupę innych drobnych rzeczy, podłączono go do kompa, wydrukowano wszystkie info o błędach jakie komp podawał, wykasowano błędy z kompa, sprawdzono elektronikę itp itd. Całość trwałą ponad 2h, przy większości w/w testów można sobie było być i podglądać co technik robi (zadawać pytania i usłyszeć komentarz co robi i czy jest ok). Dodatkowo dostaliśmy kawkę lub zimny napój :) a na końcu gruby wydruk z wszystkiego do łapki i stwierdzenie co z autkiem (serwis potwierdził to co mówił sprzedawca o lakierowaniu 2 elementów i idealnym stanie reszty autka). Potem pozostało się już ugadać tylko do ceny i sfinalizować transakcję. Dla mnie jako laika od mechaniki samochodowej rewelka, oczywiście wiedziałem mniej więcej na co patrzeć (do kompa nie wejdę :D ), poza tym miałem kolegę mechanika ze sobą który nadzorował jeszcze co panowie z ASO robią :twisted: ale na pewno jak będę kupować następne autko to wydam te parę stówek na taki przegląd.