WItam was wszystkich i prosze o porade. Mam poważny problem ze swoim autem. Dzisiaj koło godziny 18 po około godzinnym postoju wsiadam do auta i lipa... Silnik kręci ale nie chce odpalić, raz prawie załapał i dalej wycie jakby niedochodziło paliwo. Pierwsze co pomyślałem to pompa paliwowa - nie odezwała sie po przekręceniu stacyjki. Znajomek zaciągnął mnie na smyczy do garażu swoim "bezawaryjnym" Oplem:/ W garażu okazało się że pompa zrobiła zwarcie na układzie i nie działa. Bezpiecznik cały a po przekręceniu stacujki nie ma impulsu elektrycznego do pompy. Bezpiecznik pompy cały - co mogło sie zepsuć. Ręce mi opadają bo do tej pory wszystko grało jak w zegarku, chodził jak laleczka i nic sie nie działo. Prosze o wszelkie informacje, które moga mi pomóc.