Dotyczy X5 3d 2004 r. (94 tys przebieg - dodam, ze 100% pewny) Witam, zauważyłem, że rano w momencie uruchamiania silnika wydobywa sie szaro-niebieski dym z wydechów i capi jak na cmentarzu w zaduszki, trwa to chwilę. Później w ciagu dnia objawy raczej normalne tzn bez dymienia. "Idąc dalej" zacząłem szukać i znalazłem - ku swojemu teraz zdołowaniu, że po odkręceniu korka wlewu oleju na pracujacym silniku wydobywa się dym/opary. I masz babo placek. Wyjmowałem też bagnet do pomiaru poziomu oleju lecz nie zauważyłem żadnego dymu/oparów czy też przedmuchu - ki licho? Proszę o podzielenie się uwagami -poradami. Samochód pali z dotyku, moc, przyspieszenie bez zarzutu. Czasami przy nagłym pełnym depnięciu wyrzuci bąka szro-czarnego dymku i tyle. Czy to może być związane z separatorem czy z "wymianą silnika na nowy :)) pzdr, szerokości