Witam Wszystkich, mój problem przedstawia się następująco. Od paru dni coś się dzieje z moim autem. Generalnie problem sprowadza się do tego że auto nie chce się rozpędzić bardziej niż do 100-120 kilometrów na godzinę, a obroty na 3,4,5 przy wciśnięciu gazu na maxa dochodzą do blisko 2400 i stają. Moja wiedza motoryzacyjna jest nie wielka (ale cały czas się dokształcam dzięki forum :)) ale uczucie przy jeździe jest takiej jakby nie było turbo, jakbym miał krowe w bagażniku (wrażenia tonażowe nie zapachowe ;) ). Wcześniej było tak że jak obroty dochodziły gdzieś około 2400 to auto wyrywało do przodu a teraz nie. Ekonomizer przy pełnym gazie również się nie zamyka - pokazuje max 15l/100 i koniec. Oczywiście opisując Swój problem przejrzałem forum dosyć dokładnie i dowiedziałem się że powodem może być popsuty przepływomierz (mógłby mi ktoś wyjaśnić jak go zlokalizować i i gdzie wyjąć z niego wtyczkę?) lub zabrudzone zaworki ERG. Jutro biorę się za ich czyszczenie wg tutoriala znalezionego na forum:). W związku z zaistniałym problemem ( bo jak może mnie objechać jakiś francuski mały benzyniak, albo plastikowy Japończyk to jest to problem) proszę o rady. Głównie chodzi mi o to w jaki sposób można wykluczyć uszkodzenie turbosprężarki? Jakie rzeczy mogę wykonać sam żeby mieć jakieś nowe informacje? Pozdrawiam i liczę na jakieś rady.