
ar_w
-
Postów
2 377 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Odpowiedzi opublikowane przez ar_w
-
-
Zgadza się ale tu poruszasz już sytuacje bardzo szczególne,
Czy ostrzejsze przyspieszenie to sytuacja bardzo szczególna?
Pamietam jak przed rezerwa przyspieszyłem ostrzej i natychmiast zapalila sie rezerwa. Podobnie było z jazdą pod górkę.
Więc wynik już mamy sfałszowany.
PS. Postaw butelke z napojem przed szybą i zobacz jak łatwo ciecz zmienia ksztalt pod wplywem nawet malych przeciażeń ;)
Generalnie tankujemy pod korek, używamy kalkulatora i wszystko wiadomo. ;)Yep :cool2:
-
mmw: tak, tylko że rezerwa właśnie łapie ten impus, czyli szczytowe chwilowe wskazanie i już się zapali i nie zgaśnie.
Wystarczy teraz cokolwiek, by zakłócić sygnał rezerwy - większy dołek, próg zwalniajacy, wyboje, jazda pod górkę, itp
-
Zeby nie wiem co robil z zawiasem to i tak w koleinach nie pojedzie prosto tylko auto zawsze "tanczy" na drodze.
Nie prawda. Widocznie "mechanicy" wciąż nie umieją podejść do zawiasu w Twoim aucie.
U mnie na koleinach nie ma tragedii, wyrywa kierownice, ale trzymając ją na sztywno nie zmienia toru jazdy. Tak samo z bocznym wiatrem..
Jakość opon ma ogromne znaczenie. Tanie koreańskie czy chińskie opony po prostu "pływają" po drodze i bez ciągłej korekcji kierownicą się nie obejdzie.
-
Dlaczego więc "księgowy" miałby się zaświecać przy różnych poziomach paliwa???
Bo nie zawsze masz ten sam przechył w zbiorniku paliwa. Komputer do wyliczeń uśrednia szalejące ciągle podczas jazdy wartości z pływaków, więc rezerwa może się zaświecić gdy w zbiorniku jest ponad 8 litrów, następnym razem może to być mniej.
Rezerwa jest kiepskim wyznacznikiem, choć jakieś tam odniesienie jest (kwestia określenia granic błędu)
-
Jeśli to automat, to być może w nim jest problem? Może coś z pracą konwertera jest nie halo i obciąża, bo z opisów ludzi, u których w miescie pali 15-17, a w trasie 6-7 (w trasie najcześciej lockup się zapina i konwerter nie pracuje) i stąd te różnice.
Nie wiem - tak głośno myślę...
-
albo koniec życia silnika
Może tak być. Jak ktoryś cylinder nie trzyma kompresji, to moze mieć problem. Warto sprawdzić kompresję.
A puszcza z rury czarnego bąka, jak się juz uda odpalić?
-
a jeszcze spytam, automat czy manual ?
PS. Czyli kolega janis rozwiązał problem sprzedając auto. Można i tak :)
-
Wiadomo, ze na krótkich odcinkach sporo spali, ja takich unikam i wolę spacerek do sklepu niż niedogrzewanie silnika zwlaszcza w mrozy.
Ale kolega kiko wyraznie napisal ile pali 7-er, a ile 5-er, te same silniki, prawdopodobnie te same warunki, masa 7-er większa, a jednak wyniki drastycznie różne. Jak dla mnie coś z tą 530d jest nie tak.
-
Tak sie pocieszajcie. Wasz diesel pali tyle, co benzyna o tej pojemnosci. Gdzieś jest ewidentnie awaria. Ja prowadzę dziennik spalania i z ostatnich 40tyś km mam 7.4 litra, a nie mam w tym żadnego interesu, by kogokolwiek przekonywać.
-
Zapytaj kolegi "janis". On z tym walczył i podobno udało się.
-
No to całe szczęście.
Chociaż myślałem, że tylko w Toyotach takie akcje z pedałem gazu :|
-
Minimalny luz na turbince zawsze będzie. Trzeba wsłuchać się w gwizd turbo. Wszelkie większe luzy będą wyraźnie słyszalne. Tak samo z olejem w dolocie - zawsze będzie tam ślad oleju, nawet w nowym aucie.
Przy ciągłej spokojnej jezdzie w IC może się nawet zbierać trochę oleju i może się tam gdzieś pocić lekko na jego spodzie i to nic niepokojącego.
Moim zdaniem Bodzio za wcześnie spanikował, no ale jego kasa jego sprawa.
Z tym niebieskim dymem z rana to dobry test. W firmowym aucie (HDI) z rana paruje z lekko niebieskim kolorem i tam faktycznie dość sporo jest oleju w dolocie i dookoła pełno oleju.
-
I to jest prawidłowe podejscie!
Ale uwazam, że i tę usterke da sie wychwycic - tj. nadmiar oleju w dolocie - po odpaleniu z rana, kiedy z rury wyrzuca parę, bedzie zabarwiona na lekko niebiesko. Można się wtedy niepokoić, że turbo wyrzuca olej i jakieś śladowe ilości go przepala (winowajcą może być tez zapchana odma)
Bo w dolocie zawsze jest wilgotno z oleju i nie ma co panikować. Może bodzio miał po prostu małą nieszczelność i się pocił, ale lepiej dmuchać na zimne, skoro ma kasę.
Co do automatu, to mialem na myśli auto będące w ruchu, bo jak się zatrzyma i skrzynia zdąży przerzucić na neutral, to już po ptokach.
A co do przecinania węży - bo do turbinki jest koszmarny dostęp i jakiekolwiek operacje na szybko są wykluczone, to myślę najlepszym pomysłem byłoby przecięcie węża od turbo do intercoolera (jest gumowe i łatwo dostępne). Tylko czym przeciąć jak np. ja nie wożę ze sobą żadnego zestawu młodego rzeźbiarza (może czas najwyższy).
Tylko trzeba uważać, bo bedzie wyrzucało gorącym olejem.
-
Nie powinno wessać, bo zaraz dalej jest naprawdę masywny filtr powietrza.
Rozumiem, że na kompie błędy powinny wyjść ?Jesli coś było z elektroniką, to wyjdzie. Może faktycznie pedał gazu, choć wątpie.
Trzeba sprawdzić nastepnym razem czy jest to samozapłon. Spróbuj wyłączyć silnik jeśli się tak zdarzy nastepnym razem i zaraz go włącz (kluczyk na zapłon czyli w pozycje 2 i puszczasz sprzeglo), ew. zduś jeśli nadal bedzie pracował przy wyłączonym zapłonie.
Sprawdz poziom oleju po tej akcji, być może go ubyło, bo stało sie to zaraz po ostrym przyspieszeniu i turbo mogło rzygnąć olejem ostro.
PS. Ajjj. ten filmik bardzo boli: http://www.joemonster.org/filmy/30891/Zatarcie_silnika
Problemem bezradnosci w takich sytuacjach jest brak elementarnej wiedzy o silniku i lokalizacji poszczegolnych elementów no i zachowanie zimnej krwi.
PS2. Z automatem ponoć tez sie da zdusić, tylko nie wiem jak na to zareaguje skrzynka w BMW.
Dajemy gazu (kumpel robil pulsacyjnie, mozliwe ze wystarczy wcisnac do dechy) i ostro na hampel. Komp w skrzyni zgłupieje i nie powinna wrzucac na neutral.
-
a w BMW dochodzi jeszcze częsty problem z nocnymi pożeraczami prądu
Tzn?
-
Większy problem mają kierowcy automatów bo nie można silnika zdusić.
Teoretycznie można. Wyjmujesz rurę powietrza która dochodzi do filtra i wpychasz tam cokolwiek, jakąs odzież, koszulkę odcinając tym dopływ powietrza do silnika i być może w ten sposob uda się go uratować jeszcze.
Co do wątku. Kolego kolalysy, napisz jeszcze jaki kolor miala ta chmura dymu i czy masz problem z tą turbinką teraz.
Temat dość ciekawy i nie powiem, mialem kilka razy sen, w którym mój bumer miał samozapłon i sprzegło jednoczesnie padlo i bylem bezradny :cry2: Ale to tylko sen.. :norty:
-
Przy mrozach mam juz 78-81.
Niebawem zmienie termostat.
-
U mnie w ogole świeczki nie grzeją chyba - nie widzę po oswietleniu wnetrza, by byly skoki napiecia przy zmianie obciazenia (wylaczenie grzania świec)
Ale jeszcze sprawdzę miernikiem cęgowym prąd z aku.
Możliwe to, że ten diesel zapali w mróz bez żadnego grzania?
-
Ale zrozum, ze polskie drogi to nie tor wyścigowy, są na niej inni uczestnicy, którzy jeżdzą przeróżnie i niekoniecznie zgodnie ze sztuką, zważywszy na fakt, jaką mamy infrastrukturę w naszym kraju.
Ja kupiłem BMW, bo lubię dynamicznie jezdzic, mocy potrzebuje dla bezpieczeństwa i sprawnych manewrów, ale nie robie niczego poza granicę rozsądku.
A z podejsciem jak Twoim mamy okazje zobaczyć czasem tragiczne wypadki z udziałem BMW i nie tylko ;/
Co do opon... :cool2: Zgadzam się w całej rozpiętości. Tylko pełny komplet opon i nie byle chińskiego pochodzenia.
-
Co do hamowania nie zgodzę się z arczim84.
Trakcja i rozpędzanie jest czymś na co mamy wpływ - widzisz, że zaczyna cię znosić, to masz rozum od tego, aby zwolnić i nie jechać tak szybko.
Niestety przy hamowaniu nie mamy takiego dobrodziejstwa, bo przy awaryjnym hamowaniu, które ktoś na nas wymusił, czasami może się zdarzyć, że zabraknie choćby 1 metra... Dalej twierdzisz, ze hamowanie jest mniej ważne od rozpędzania?
-
Inne diesle też szarpią przez pierwsze sekundy pracy (firmowe HDI, kumpla TDI), więc moze to norma, ale niech sie chociaz znajdzie jeden, komu od strzala pracuje równo i normalnie, to bede szukał usterki.
-
Nie jestem polonistą, nie czepiam się, tylko zwracam uwagę. Brak PL liter mogę zrozumieć, ale uzywanie interpunkcji nie jest az tak uciążliwe - no chyba, że chcesz, aby przestali Cię czytać, to okej.
-
po 1 opony kupione w serwisie premio orginalne goodyerki w kazdym aucie takie zakladam po 2 testy robione przez rozne firmy rozne parametry biora pod uwage po 3 sam sie zdziwilem ale takajest prawda w MOIM przypadku nie twierdze ze tak bedzie u kazdego po 4 nie ma co komentowac zejscia opony podobno na muldzie jest to mozliwe i czasem sie zdazy (pierwszy raz tak mialem to fakt) po 5 blad w cyferce poprawiony i po 6 niema to jak sie fajnie po nabijac nie masz nic madrego do dodania nie wypoiwadaj sie jeden z drugim szydzic jest najprosciej
malo mnie interesuje czy testowane opony maja wytrzymac 5 sezonow czy jeden stac mnie na opony to wymieniam co roku duzo jest ludzi co kupuja prawienowe opony po jednym sezonie wiec pozniej jak sprzedasz takie to juz niewiele trzeba dolozyc do nowych polecam robie tak od 5 lat i co roku nowe i na zime i na lato
Po 6-te, to nauczyłbyś się używać interpunkcji.
Ja mam koreańskie NEXEN-y i w rozmiarze 235/45/17 radzą sobie z grząskim śniegiem nad wyraz dobrze. Sąsiedzi się aż dziwią, którzy mielą notorycznie na ledwo odśnieżanym parkingu osiedlowym. W trasie to całkiem inna bajka - nie narzekam.
Powyższym uważam, że nie ma co przepłacać za jakieś opony, które stoją w czołówce w rankingach. No ale najlepiej przekonać się na własnej skórze.
-
Miałem ten sam problem - zapodałem nowe węglowe filtry pyłkowe i jak ręką odjął...
Poza tym, warto dawac nadmuch tylko na szybę przez pierwsze minuty jazdy, żeby wyrzekać się trybu AUTO.
530d spalanie porownanie
w E39
Opublikowano · Edytowane przez ar_w
mmw jak zwykle wchodzi w konflikt ;)
Ja tylko dodam, że ktoś na forum zmieniał dyfer w 530d i założył od automatu. Przełożenie główne mu się zmieniło (uzyskał "krótsze" biegi) i user narzekał na większe spalanie. Wynika z tego, że przełożenia nie optymalizuje sie do osiągów, tylko do charakterystyki silnika ogólnie.
W uproszczeniu - im mocniejszy silnik, tym dłuższe biegi - bo nie ma potrzeby by pracował na wiekszych obrotach, no i trzeba wykorzystac zakres obrotów do osiągniecia Vmax. Tak szacuje, że w automacie zróżnicowanie przełożeń wobec manuala pochodzi od uwzglednienia pewnych strat w samej skrzyni ASB.
Także podzielam zdanie tych, którzy głoszą, że przełożenia MAJĄ wpływ na spalanie (uwzględniając ten sam silnik)
Mało tego! Zauważcie że mapa wtrysku 530d z automatem prawdopodobnie jest inna niż manuala.
Automat kręci silnik do 4200-4300obr, podczas gdy z manualem pow. 4000obr ledwo co się dzieje.
Przełożenia również są inne - przy 200km/h manual ma 4000obr, automat jakieś 3800.