Witam, podczas ruszania spod hipermarketu, cofając z miejsca parkingowego poczułem nagle brak działania wspomagania kierownicy, kierownica działała chyba jak w czołgu a po chwili zapaliło się ładowanie - akumulator.. wyłączyłem auto i wepchnąłem na miejsce parkingowe i zadzwoniłem do kumpla który zajmuje się serwisem BMW ale niestety chwilowo wyjechał i niestety nie wiem co to za dziadostwo... Otworzyłem maskę i poczułem lekki smród czegoś przepalonego.. uruchomiłem ponownie auto z powyłączanymi radiem,klimą i ku mojemu zdziwieniu wspomaganie działało, więc cofnąłem z miejsca i wjechałem delikatnie znowu w miejsce parkingowe i wszystko wydawało się ok. ale włączyłem klimę i momentalnie znowu powtórka.. wspomaganie wysiadło i kierownica chodziła wyjątkowo ciężko jak w czołgu hehe. Więc wyłączyłem auto i czekam na pomoc która ma nadejść najwcześniej jutro wieczorem. Czy ktoś ma pomysł co to za przypadłość?