W połowie kwietnia tego roku odebrałem m340i w sedanie Lata na standardowych 18 z zawieszeniem adaptacyjnym, przyszedł na Bridgestone Turanza T005 (bez runflat). Od początku było docieranie zgodnie z zaleceniami, jestem już po 1 wymianie oleju, przebieg ponad 3 tyś. Miałem okazję ruszyć się do Niemiec i polatać na autobahnie Kopnięcie jest porządne, auto zaiwania niesamowicie, silnik petarda. Jednak zauważyłem, że nawet w sport-plusie, z maksymalnie usztywnionym zawieszeniem, auto dość słabo reaguje na odjęcie gazu i nawet delikatne hamowanie przy dużych prędkościach (tak powyżej 200-220). Mam wrażenie, że tył się unosi i zaczyna się takie delikatne myszkowanie po jezdni, aż strach mocniej przyhamować. Dziwne i nieprzyjemne uczucie. Nie ma takiego poczucia osadzenia auta na drodze, tylko jakby zaczynał latać. Myślicie, że to kwestia opony ? Te turanzy T005 to w sumie już konstrukcyjnie trochę antyki i w sumie bardziej opony turystyczne niż sportowe. Myślę, czy aby ich nie zmienić. Jak sądzicie, co warto założyć (przód 225, tył 255 - standardowo), co ma homologację BMW ? Może Micheliny sport piloty 5 ?