Opisze swoja historie i moze ktos bedzie w stanie mi pomoc. Jestem swiezo upieczonym posiadaczem e39 523i z 1998roku wersja w kombi z ksenonami. Auto stalo u handlarza jakis miesiac moze wiecej , gdy podlacze kablami napiecie z innego akumulatora to auto odpali i moge jezdzic ,(przygasa generalnie wszystko co sie wcieci , cos w stylu lekkiego falowania , lacznie ze swiatlami , oprocz ksenonow) ale gdy zgasze auto to juz koniec nie moge go ponownie odpalic a jak przekrace kluczyk to swieci sie tylko czerwony akumulator i olej. Przejechalem jakies 50km trwalo to moze 30-40min dojechalem do miejsca gdzie bede nocowal zaparkowalem auto i zgasilem ale ponownie juz nie odpali. Mam pytanie czy z akumulatorem juz koniec / calkowicie sie rozladowal ? czy moze problem lezy gdzie indziej ? Auto ma sporo bajerow i pewnie potrzebuje sporo mocy i nie wiem wlasnie czy kilkugodzinne ladowanie go cos da czy raczej kupic nowy akumulator ? Gorzej bedzie jak kupie nowy i dalej bedzie jakis problem z elektryka ... inna spraw to jak moge naladowac ten akumulator i ile to trwa ??? z gory dziekuje za wszelkie sugestie , troche sie boje wyruszac w dalsza trase autem w takim stanie ... :(