Jestem po świątecznej trasie północ-południe kraju (łącznie ok 1600 km) od morza do terenów górskich wraz z całym przekrojem pogody-deszcz, mgła, wilgotna nawierzchnia, woda w koleinach, serpentyny, temp. powietrza od 0 do ok 8 C, komunikaty o gołoledzi (w praktyce raczej nie pojawiła się). Śniegu nie było. RWD 330i LCI 2022, opony zwykłe 18. Prędkości incydentalnie dochodzące do 190-200 km/h, częste zmiany pasów. Kontrola trakcji włączona. Wnioski: -jestem w ciężkim szoku jak dobrze zachowuje się samochód w trudnych warunkach atmosferycznych i jak jest stabilny. To co do tej pory czytałem o kłopotach RWD w takiej pogodzie to w moim przypadku jakaś abstrakcja -przy prędkościach przelotowych, zakrętach i zmianach pasów żadnego poślizgu i straty panowania -tylko w jednej sytuacji przy 180 km/h na autostradzie i lekkim łuku czułem jak tył zaczyna się ślizgać i uciekać, ale poczułem od razu też korygowanie systemów bezpieczeństwa i wyprowadzenie tylnej osi -ewidentnie widzę różnicę przy ruszaniu na mokrej nawierzchni w porównaniu do suchej-zbiera się trudniej i to się czuje, gdy już się rozpędzi, różnica zanika -w nocy przy 140 km/h wyskoczył mi zając i test łosia wzorowy-szybki unik i powrót na pas na mokrej nawierzchni bez odrobiny poślizgu i utraty kontroli, niesamowite -przy prędkości ok 60-70 km/h, pustej drodze, mgle i świecącym asfalcie, gdzie odbijało się światło latarni, nagle włączył się system bezpieczeństwa-nagłe hamowanie/zwolnienie, sygnał dźwiękowy i czerwony samochodzik z otoczką na wyświetlaczu (nie wiem jaki to dokładnie system, nie sprawdziłem wszystkiego jeszcze). To nagłe hamowanie + nagły dźwięk przy pustej drodze było bardziej niebezpieczne niż faktyczna niebezpieczna sytuacja. Potwierdza i podtrzymuje to moje średniowieczne podejście do systemów bezpieczeństwa, ich niedoskonałości i braku ufności na tym etapie technologii. Z resztą ten czerwony samochodzik o zbliżaniu się zbyt blisko do poprzedzającego pojazdu pojawia się (bez dźwięku) w zależności od kursu dolara, sytuacji tranzytowej w Kanale Panamskim i nastroju mojej babci. Jest to moje pierwsze auto tylnonapędowe wobec czego wszystkiego moje powyższe obserwacje i odważniejsze zachowania staram się stosować zgodnie z zalecanymi zasadami prowadzenia RWD i chyba tu jest clue (delikatne, LINIOWE operowanie gazem podstawą). Przed zakupem miałem obawy przed tylnym napędem, ale nie żałuję.