Doblo masz chyba racje. Wczoraj podjechalem do klimaciarzy :) przedstawilem problem. Gosc po wysluchaniu moich spotrzezen i zadaniu kilku dodatkowych sytuacyjnych pytan od razu powiedzial ze to cisnienie w ukladzie :) Nastepnie podpielismy samochod pod maszyne do uzupelniania klimy aby sparwdzic cisnienie. Na liczniku wskazalo 25 stopni (lub czegos podobnego :) ) Spec kazal mi natychmiast wylaczyc klime i zalecil jej nie uzywac (zwlaszcza na postoju) zeby nie popsuc reszty ukladu. Tak jak pisalem bylo u mnie 25 stopni a powinno byc w okolicy 15. Co do problemu, umowiony jestem na poniedzialek na dokladniejsza diagnoze bo jak sam spec powiedzial to moze byc wszytsko od czujnika po bzdure typu zaslonieta/zatkana chlodnica, nie pracujacy wentylator itd. Wentylator u mnie pracuje, chlodnica wydaje sie nie zaslonieta niczym (moze cos byc pomiedzy, tak mi powiedziano... sam nie wiem... beda rozbierac) ale spec zwrocil mi uwage na zaluzje za chlodnica ze caly czas sa zamkniete podczas pracy silnika. I tu pytanie jak to w koncu jest? Mam E46 320d z 99r. Na tym forum wyczytalem ze jak silnik zgaszony to maja byc otwarte i sa, a jak zapalam silnik to sie zamykaja i u mnie sa zamkniete. Czyli niby ok. Ale jak odgrzybialem rok temu klime to samochod godzine stal na sloncu z wlaczonym silnikiem, nagrzal sie, wenylator normalnie pracowal, silnik sie nie przegrzewal (wskazowka pion) a te zaluzje sie nie otwarly ani na troche. To po cholere one sa? Lub czy dobrze u mnie funkcjonuja? Dlatego pytam bo spec zwrocil na to uwage twierdzac ze powietrze nie przeplywa swobodnie przez chlodnice i moze to cos z tym zwiazane. Ja mu powiedzialem ze tak ma byc (wyczytalem tutaj na forum) i nie chce zeby to byl glowny punkt poszukiwan.