Troszkę dogrzeje kotleta… BTW. Pierwszy mój post, więc witam wszystkich. Ostatnimi czasy rozglądam się za "nowym autem" (2013 -2016) ale są to baaaardzo początkowe etapy i sam nie wiem czego tak na serio potrzebuje i na co mnie tak faktycznie będzie stać. Póki co rozważam F30, F36 lub A4 B8 i myślę nad ściągnięciem takiego auta z licytacji firm ubezpieczeniowych. Teraz pytanie czy jest to opłacalne? Jak z częściami? Jedni twierdzą, że z częściami jest później problem bo np. 430i US a 430i EU to są jednak troszkę inne auta i w Polsce jest problem, żeby dostać części w razie usterek, inni z kolei piszą, że nie ma się czym przejmować i poza zmianami w światłach i kodowaniu liczników nie ma innych różnic. Myślicie, że porządna F3x, 330xi lub 430xi za jaką kwotę można wylicytować w US? Z góry dzięki i pozdrawiam :)