Dziś rano, po 5 tygodniach od zgłoszenia, w końcu do mnie zadzwonili i odebrałem auto popołudniu. Co ciekawe wymienili chłodniczkę na producenta tej samej firmy co miałem wcześniej, czyli Korea... Ale nie wnikam, jestem po akcji i w razie pożaru ubezpieczyciel nie będzie miał się czego przyczepić. Całość akcji i obsługi oceniam bardzo nisko, po dwóch tygodniach nie dostałem auta zastępczego i musiałem zabrać auto z serwisu na własne ryzyko. Czas oczekiwania na część to też jakaś masakra. Na pewno w tym przypadku nie poczułem się jak klient marki premium za którą BMW się jeszcze uważa...