Cześć, w grudniu wymieniałem: - pompę wody - termostat - paski rolki - węże chłodnicy - dodatkową pompę wody - zbiornik płynu wyrównawczego - nowy korek Miałem rozszczelniony zbiornik więc zmieniłem przy okazji wszystkie inne elementy (były oryginalne) ponieważ, prawdopodobnie niedługo czekała by mnie wymiana. Przed wymianą temperatura wahała się w okolicach 96-99, po wymianie było tak samo (termostat Gates za ok. 300zł). Wydawało mi się, że wszystko jest dobrze. Auto ma założoną instalację BRC i w piątek byłem na regulacji gazu w związku z cyklicznym przeglądem po 30kkm. Po wyjechaniu z serwisu nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów. Dziś rano jadąc do pracy zawyżyłem, że wskaźnik temperatury (kreseczki przy obrotomierzu) pokazuje 3 kreski. Dla "normalnej" temperatury pracy zawsze są dwie kreski więc zdziwiło mnie to tym bardziej, że przejechałem już 40km (ogrzewanie także nie dawało rady). Wszedłem w ukryte menu a tam temperatura 59-60 stopni w trasie. W korku około 70-74 stopni. Wyczytałem, że DME steruje "grzałką" termostatu pobierając parametry pracy silnika. Czy możliwe jest, że gazownik "przedobrzył" z ustawieniami i teraz silnik szybciej się schładza? Nie jestem pewny ale wydaje mi się, że stało się to po wizycie w serwisie. Wcześniej nie zauważyłem takich problemów. Zamówiłem nowy termostat ale nie jestem przekonany do teorii, jakoby nowy termostat Gates przejechał 15kkm i się zepsuł. Nie chciałbym wymieniać części, które są dobre. Teraz zamówiłem Wahlera. Czy spotkał się ktoś z takim problemem? Przełączyć na PB i pojeździć kilka dni? Czy po prostu jest to normalny objaw padniętego termostatu i miałem nieszczęście trafiając na wadliwą partie.