
warmiak
Zarejestrowani-
Postów
57 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez warmiak
-
Moim zdaniem celem tematu jest uświadomienie, z czym MOŻE wiązać się podnoszenie mocy przez zewnętrzne warsztaty. Ja po lekturze 18 stron wyleczyłem się (pewnie na jakiś czas ;) ) z chipowania mojej G30. Powód jest prosty: za bardzo cenię sobie swój czas i święty spokój (dlatego też przedłużałem gwarancję na 5 lat). Dodatkowo miałem ostatnio próbkę naprawy gwarancyjnej akumulatora w ASO (można odgrzebać mój temat) - przetestowałem na sobie, ile mojego zaangażowania kosztowało załatwienie prostej (w teorii) sprawy, w aucie na gwarancji bez jakichkolwiek modyfikacji. Także na ten moment wygrywa rozum i wygoda, ale pewnie za jakiś czas serce znowu się odezwie i temat podniesienia mocy wróci... Na marginesie dodam, że brakuje mi usługi podniesienia mocy czy zmiany wydechu w ASO (z zachowaniem gwarancji itp.), ale rozumiem, że dla koncernu byłby to strzał w stopę.
-
Dzięki za odpowiedzi. W piątek przetestuję i dam znać.
-
Dzięki za odpowiedzi. Faktycznie wieczorem po wejściu do auta system dokończył aktualizację (zatrzymała się rano na 50 paru %). Zapytam przy okazji o jeszcze jedną kwestię: czy ten sam dysk USB, którym wczoraj zaktualizowałem nawigację w G30, mogę wykorzystać do aktualizacji w F48? Wydaje mi się, że gdzieś czytałem o konieczności każdorazowego ściągnięcia aktualizacji do kolejnego pojazdu (inny VIN), ale nie jestem pewien na 100%.
-
Witam, Ile u Was zajęła aktualizacja po podłączeniu USB z pobraną (i rozpakowaną) aktualizacją w aucie? Kilka postów wyżej ktoś pisał o 30-40 minutach. Podłączyłem dziś rano, zapytał się, czy ma aktualizować - potwierdziłem i zaczął odliczać od 0% postęp aktualizacji. Po minucie wróciłem do menu nawigacji, a tam brak normalna mapa (brak okna z procentowym postępem aktualizacji). I teraz najciekawsze: w informacji o wersji mam już 2019-3... Możliwe to? ;)
-
Auto konfigurowane przez innego klienta, jechało już z fabryki do dealera i klient się wykruszył. Także raczej nie podciągniemy tego pod stock.
-
Dzięki za opinie. Jutro jadę do na jazdę próbną i końcówkę negocjacji cenowych.
-
Dziś raz jeszcze rozmawiałem z człowiekiem z ASO, który zajmował się moją sprawą. Potwierdził, że jak tylko dostaną informację z BMW - da znać.
-
X3 30i Cesja Leasingu bez odstepnego super warunki
warmiak odpowiedział(a) na Fino temat w X3 (G01, F97)
Niestety potwierdzam - temat wałkowałem ostatnio z dwiema księgowymi, doradcą podatkowym i znajomą w US. Jak jeden mąż (żona) stoją na stanowisku, że cesja pociąga za sobą obowiązek "przejścia" na nowe zasady rozliczeń. -
Pozwolę sobie dodać jeszcze jedno pytanie odnośnie poszukiwań F20: czy tylnonapędowa 120i (184 konie) w rękach kierowcy, który nie ma stażu setek tysięcy kilometrów (ale nie jest też zupełnym nowicjuszem) może być problematyczna (czytaj niebezpieczna)? Pytam, ponieważ pojawiła się opcja na zakup niespełna rocznej 120i na prawie full opcji (poza grzaną kierownicą i adaptacyjnymi LEDami) w dość atrakcyjnej cenie. Poprzednie auto, o które pytałem na forum (120xD) z racji napędu na 4 koła nie budziło moich wątpliwości. Przy 184 koniach i napędzie na tył zaczynam się już zastanawiać...
-
Przyznaję się bez bicia, że nie pytałem o przyczynę. Auto oddali, akumulator wymienili (mam nadzieję) i póki co jest ok. Podobno wysłali go do BMW i po diagnozie u nich będzie coś więcej wiadomo (człowiek z ASO ma mi dać znać, co to było).
-
Dzięki wszystkim za komentarze. Auto odebrane, akumulator nowy (tak twierdzą) ;) Pogadałem z mecenasem i od wczoraj prosiłem o pisemne oświadczenie dealera o odmowie naprawy gwarancyjnej wraz z uzasadnieniem. Po krótkim czasie dostałem info, że "otworzyły się nowe możliwości" i idą do BMW z reklamacją "inną drogą", dlatego proszą o chwilę cierpliwości, ale "powinno być dobrze". Wczoraj popołudniu telefon, że wymienią akumulator bezpłatnie i temat z BMW załatwią we własnym zakresie. Dziś odbierając auto po wysłuchaniu wyjaśnień ze strony pracownika (najmniej winny) jak to dealer toczy akumulatorowe boje z BMW Polska, mimo wszystko podziękowałem za pomoc i w dwóch zdaniach podsumowałem całe zajście (podejście dealera) jako niedopuszczalne. Tyle... Także Panowie (i Panie) nie dać się zbywać, pamiętać o rękojmi, na wszystko brać papier, a jest duża szansa, że w takich sytuacjach ktoś dla świętego spokoju (bo w przyzwoitość ASO już nie wierzę) załatwi temat po naszej myśli. Raz jeszcze dziękuję za zainteresowanie.
-
Takie mam wrażenie ;) Sytuacja jest dynamiczna. Poprosiłem o pisemne oświadczenie, iż dealer (ASO i sprzedawca mojego auta w jednym) odmawia naprawy gwarancyjnej uszkodzonego samochodu ze wskazaniem powodu. W odpowiedzi usłyszałem, "że takie rzeczy, to tylko kierownik, a on dziś na szkoleniu". Pomyślałem, że dzień mnie nie zbawi (zastępczy mam do środy), ale zaraz kolejny telefon z serwisu. W dużym skrócie pomyśleli i uradzili, że wymienią mi akumulator za darmo, ale ja muszę podpisać się pod oświadczeniem, że jeżeli akumulator wysłany do BMW wróci z informacją, że wynikiem uszkodzenia jest nieprawidłowe użytkowanie (co jak się okazuje wertując internet jest nagminne u producentów i sprzedawców akumulatorów), to ja za całą zabawę z ASO się rozliczę z własnej kieszeni. Uprzejmie podziękowałem Panu i powiedziałem, że mnie ich rozliczenia z BMW niewiele interesują. Dodałem jeszcze tylko, że poza rękojmią z kc mam jeszcze dokumenty z wydania samochodu, zgodnie z którymi to oni (dealer) tytułuje się szumnie "GWARANTEM" i udziela mi gwarancji. Pan powtórzył, "że kierownik jest na szkoleniu" i powiedział, że kontaktować będą się jutro. W całej sytuacji nie boli mnie to, że w aucie, które nie ma jeszcze roku coś się psuje - to jestem w stanie zrozumieć. Przeraża mnie poziom obsługi klienta, który kilka miesięcy wcześnie nabył w tym samym miejscu auto warte ponad 300 tyś. zł. Z każdą kolejną wizytą w ASO magia marki zaczyna przygasać (pomimo tego, że swoją G30 uważam za bardzo dobre auto i jestem nią w dalszym ciągu zauroczony). Na koniec jeszcze ciekawostka - jestem dalece zaawansowanym etapie rozmów dotyczących zakupu drugiego BMW u tego samego dealera (oddział w innym mieście) i w zasadzie w tym tygodniu chciałem finalizować temat. Po całym powyższym zamieszaniu zaczynam się mocno zastanawiać, czy kolejne BMW (a przynajmniej od tego dealera) nie będzie oznaką mojego debilizmu ;)
-
Jestem właśnie po telefonie z ASO - padł akumulator. I teraz hit: BMW traktuje akumulator w aucie, które ma 10 miesięcy jak klocki hamulcowe albo pióra wycieraczek (czyli jako element eksploatacyjny) i omawiam wymiany na gwarancji. Absolutnie brak mi słów... Czy ktoś z forumowiczów przerabiał już ten temat? Ew. czy ktoś jest w posiadaniu i mógłby udostępnić ogólne warunki gwarancji (zależy mi na sprawdzeniu, czy akumulator jest faktycznie wyłączony od napraw gwarancyjnych). Aha, nowy w ASO to około 2 000 zł plus 250 zł robocizny. Z góry dziękuję
-
Poza podpiętym pod USB pendrivem z muzyką nie mam nic - auto fabryczne. Co do ASO, to pytam, bo z natury nie wierzę w zbiegi okoliczności ;)
-
Witam, Wczoraj wróciłem z tygodniowego urlopu, auto stało na lotniskowym parkingu. Bagaże do bagażnika (klapa się jeszcze otworzyła i po załadunku zamknęła), ja do środka, wciskam START i nic ;) Rozrusznik minimalnie pomruczał i nic, na tablicy chwilowa "choinka", ekran z nawigacja zapala się i gaśnie, na koniec komunikat "Akumulator silnie rozładowany". Jeszcze dwie, trzy próby i zadzwoniłem do BMW Assistance - po ok. 30 minutach przyjechała laweta, ale wystarczyło podpięcie boostera i zapalił. W drodze powrotnej do domu (jakieś 200 km) powinien się trochę podładować. W tzw. międzyczasie umówiłem się do ASO (niestety dopiero za tydzień). Wieczorem pokręciłem się jeszcze chwile po mieście - palił bez problemu. Dziś koło południa wsiadam pod domem do auta, wciskam START i auto znowu rzęzi, ale odpala. Pojechałem do miasta załatwić kilka spraw, ale już po dwóch przystankach znowu gaśnie ekran i wyświetla komunikat o akumulatorze (auto jeszcze odpala, ale ma z tym wyraźny problem). Dojechałem sobie do biura, wydzwoniłem lawetę z BMW Assistance (wolałbym nie rozkraczyć się na środku skrzyżowania) i czekam na transport do ASO. Czy ktoś z forumowiczów spotkał się może z podobnym problemem? Dodam, że w zeszły czwartek, dzień przed wylotem i zostawieniem auta na parkingu byłem w ASO na wymianie oleju i filtrów. Czy jest możliwość, że w czasie serwisu coś spaprali?
-
Panowie dzięki za odpowiedzi. Wczoraj miałem małą wycieczkę do Trójmiasta, swoje dziewczyny zostawiłem w jednym z centrów handlowych, a sam wyskoczyłem do Zdunka w Gdyni. Stoi tam 120xd z 2016 (przed liftem 2017) roku z przebiegiem 63 tyś. km; wyposażenie więcej niż przyzwoite (ale brak M-pakietu). Zaliczyłem krótką jazdę testową. Pierwsze wrażenie, to "dziwna" kierownica (u mnie M-pakietowa, do której się bardzo przyzwyczaiłem). Odczucia z jazdy: faktycznie kultura trochę inna niż w mojej benzynie (ale pewnie G30 jest lepiej wyciszona ;) ), automat działa podobnie, czuć natomiast minimalna turbodziurę. Samochód wyceniony na 95 tyś. zł (po szybkich negocjacjach mogą w cenie dołożyć 2 letnią gwarancję w formie ubezpieczenia). Reasumując: 120xd nie rzuciła mnie na kolana (może naczytałem się pozytywnych opinii, a może po przesiadce z G30 mało które auto rzuca na kolana ;) )
-
Randall dzięki. A jak wg Was może się kształtować realna utrata wartości na przestrzeni 3-5 lat. Cennikowo 208 tyś. zł, po rabacie 145 tyś. zł. Jest szansa wyciągnąć po np. 3 latach 100 tyś. zł biorąc pod uwagę, że będzie to już poprzednia generacja jedynki?
-
Bierzemy diesela pod uwagę, ponieważ ma całkiem dobre opinie użytkowników (dobra dynamika, rozsądne spalanie). Dodam jeszcze, że ewentualna przesiadka byłaby z benzynowego 0,9 TCe Renault (3 cylindry, turbina, 90 KM), także o wrażenia związane z mocą się nie obawiam ;) (dla siebie pewnie szukałbym zabawki typu M2).
-
Witam, Od jakiegoś czasu przymierzam się do zmiany auta, którym jeździ moja partnerka. Po paru wycieczkach (w tym na fotelu kierowcy) w mojej G30 zakochała się w BMW ;) Postawiliśmy przed nowym autem kilka wymagań, które spełnia F20: - musi się mieści "na długość" w garażu (F20 wchodzi "na styk"), - mieć zapas mocy (zastanawiamy się nad 120i lub 120d), - xDrive (w/w moc plus napęd na tył to może być za dużo dla kierowcy z raptem 3 letnim stażem), - nie być droższa niż 150 tyś. zł brutto (kwestie nowych rozliczeń leasingu), - dobrze gdyby była wyposażona w: komfortowy dostęp, kamerę cofania, elektryczne fotele z pamięcią i przynajmniej średnie audio, - nowy bądź używany (max 2-3 lata z przebiegiem do 60 kkm). Niemal codziennie wertujemy Otomoto i OLX (w tym cesje leasingów),a także strony salonów (dałem również znać w dwóch zaprzyjaźnionych). Kilka dni temu trafiliśmy na ofertę nowej 120xd z 2019 roku mającej w zasadzie wszystko (cennikowo ponad 200 tyś. zł). Po negocjacjach salon jest w stanie dać 30 oczek rabatu, także auto mieści się w założonym przez nas przedziale cenowym. I tu pojawia się jedno pytanie: czy zakup F20 za taką cenę w sytuacji, kiedy za rogiem (lekko ponad miesiąc) czai się premiera nowej generacji "jedynki" ma sens? Uprzedzając odpowiedzi nowa generacja nie wchodzi w grę z kilku powodów: jest nowa (choroby "wieku dziecięcego"), w założonej kwocie możemy celować raczej w "golasa" i nie widzieliśmy jej "na żywo". Biorąc to wszystko pod uwagę zastanawiamy się, czy nie lepszym wyjściem byłoby poszukanie 2-3 latka z salonu w cenie 90-95 tyś. zł, który największą utratę wartości ma już za sobą, i za 2-3 lata wymienić na nowy. Z drugiej strony dealer na upatrzoną nówkę daje konkretny rabat (30%). Trochę się rozpisałem, ale od jakiegoś czasu temat nie daje mi spokoju, a wydając parę złotych chciałbym mieć później wolną głowę. Z góry dziękuję za pomoc.
-
Coś w tym jest. Od siebie dodam, że kupując w grudniu 2018 roku moją G30 przyjaciel (kilka lat starszy od mnie), w związku ze zmianami w leasingu, też zamawiał nowe auto. Jego wybór padł na S90 we "wszystkomającej" wersji (poza szklanym dachem, jeśli takowy do S90 można domówić) właśnie ze względu na powyższe (oraz potężny rabat ;) ). Już po odebraniu aut byliśmy u niego z weekendową wizytą. Najpierw zasiedliśmy w S90: wnętrze robi bardzo dobre wrażenie ze względu na jakość materiałów i kapitalny dźwięk (Bowers&Wilkins), ale jak dla mnie trochę za "barokowo". Potem przesiadka do G30: jako niedawny posiadacz F10 skwitował tylko zadumanym "k*rwa" i przez resztę wieczoru zastanawiał się, czy to faktycznie aby już czas na Volvo.
-
Czyli za bardzo dbałeś ;)
-
Szczęście w nieszczęściu, że nic się nie stało. Masz konfigurację silnikowo-napędową jak moja - daj znać, co wyszło na serwisie.
-
Przegląd po 6 000 km z wymianą oleju, filtra oleju i aktualizacją nawigacji (89 zł) w G30 530i xd w BMW Zdunek w Olsztynie wyniósł mnie w zeszłym tygodniu 1005 zł.
-
U mnie z pierwszych 6 000 km średnia 10,6. Większość czasu po mieście (mocno ostatnio zakorkowany Olsztyn), kilka wypadów do Warszawy, Białegostoku i jeden wyjazd pod zachodnią granicę (Chrystus ze Świebodzina). Początkowo starałem się nie cisnąć zbytnio (osławione docieranie), ale teraz jeżdżę już normalnie (tzn. nie rajdowo, ale spod świateł raczej ruszam pierwszy). W dłuższej trasie, przy żwawej jeździe potrafiłem zrobić wynik rzędu 8,3-8,5. Ogólnie jestem mocno zaskoczony spalaniem (in plus).
-
Niestety pod RODO w ostatnich miesiącach podciąga się wiele absurdalnych wymogów, zaleceń itp. (mówię to na przykładzie zarówno branży, w której działam, jak i codziennych spostrzeżeń)...