pesti

Jeden halogen nie działa, myślałem, że przepalona żarówka, ale nie. Sprawdziłem napięcie i jest tam tylko 8.3V. Drugi halogen normalnie 12V. Czy to już FEM do naprawy, czy jest jakieś prostsze rozwiązanie?

Jeżdżę w krainie deszczowców i po prostu pytam o doświadczenie innych, przy ilu mm już czas na zmianę gdy często jeździ się po mokrym, bo sam testować do granic nie będę Zawsze kupuję Good Year albo Bridgestone.

Po kupnie auta (170,000km) sadza po wypaleniu utrzymywała się na ok. 15g przez dłuższy czas i powoli rosła. Gdy dobiłem do 240,000km, sadza po kilkunastu kilometrach rosła do 35g i włączało się zamawianie regeneracji. Sporo mijało zanim procedura się uruchomiła (200-300km), żadne błędy nie wyskakiwały, bo wszystko nadal było w normie, ale jednak większość czasu auto jeździło na zapchanym wydechu, a poziom popiołu osiągnął jakies 40g+, czyli 60-70% przewidzianej żywotności dpf. Pogoniłem go w trzy dupy. Jaki masz przebieg? mnie N47 w trasie palił max 6l/100km, w mieście poniżej dychym więc coś jest nie halo.

Mówimy o nowych 2-3 letnich, niepopękanych firmówkach (niezimówki). Dojechanie do 2,5mm to chyba max zdrowego rozsądku?

Czy miał ktoś do czynienia z powracającym 480A po regeneracji BimmerToolem z bieżącym kasowaniem błędów? Usterek żadnych nie mam, żadnych innych błędów. Uszkodzona klapa gasząca spowodowała zapchanie do 50g, po wymianie wziąłem się za wypalanie. Wszystko poszło jak należy, ciśnienie wsteczne w normie (ok 12), ale 480A powraca. I tak za bardzo nie wiem jaki może byc powód?

Super, dzięki za informacje, bo akurat zostałem dziś przywitany 480A i 481A oraz padniętą klapą gaszącą. DPF niewypalany od 1400km, sadza doszła do 50g. Potwierdzam, że po naprawie usterek DPF można łatwo wypalić apką, kasując błędy na bieżąco, tak jak napisał Kolega wyżej. Zrobiłem tak kiedyś i było 5 lat spokoju, do dzisiaj. Czy w przypadku wywalenia DPF+EGR zostawia się klapę gaszącą, czy ona też leci? Domyślam się, że jednak zostaje, żeby nie telepało przy wyłączaniu silnika.

No i po prostu tuz po wymianie swiec uwalil sie sterownik - wydaje mi sie, ze moze cos z gniazdem sterownika, przy wymianie swiec jednak kable sie poruszaly. Pojdzie do regeneracji, to sie dowiem. Wniosek taki, zeby zawsze wymieniac swiece razem ze sterownikiem, chocby 'byl dobry'. Tak jak pisales, na rozgrzanym silniku skasowane bledy swiec juz nie wracaja (aktywacja przy 60C zmienia sie na 0), co pozwala wypalic DPF. Niestety z jakis przyczyn i tak wtedy duzo szybciej sie zapycha, nie wypalajac sie nawet do zera, ale jest to przynajmniej jakis tymczasowy ratunek jesli musisz te kilka dni pojezdzic. A regeneracja wlacza sie co kilkadziesiat kilometrow.

Dzięki. To ma sens. Na wszelki wypadek dziś wcześniej zamówiłem kabel plusowy, po niedzieli do warsztatu. Z jedną uwaloną świecą dpf się u mnie wypalał.

Tak dziwna sytuacja i nie wiem jak to ugryźć. Jak pisałem wcześniej, miałem błąd na jednej świecy 4242, control, którego nie da się wykasować (to M57, ale chyba nie ma znaczenia). Po wykręceniu jedna faktycznie była uwalona, sterownik (BERU) został, bo po sprawdzeniu był dobry. Dzień po wymianie patrzę, a tu sześć tych samych błędów 42x2, control. Czyli wygląda jak walnięty sterownik. Ale, co ciekawe, błędy dają się skasować i nie wracają od razu, dopiero po odpaleniu silnika na zimno. Gdzieś usłyszałem, że to mogłby być plusowy przewód albo problem np. z gniazdem w sterowniku (przy robocie kabel się poruszał). Ma to jakiś sens? Problem w tym, że mam mało czasu, bo za półtora tygodnia wyruszam w długa trasę po Europie, a jak mi DPF nie będzie się wypalać, to leżę.

I tak wlasnie mam, sprawdzilem po kodzie z faktury - m-pakietowe sprezyny przy standardowym zawieszeniu i standardowych amorach. Czyli pewnie dlatego tak szybko sie wylal. Chyba pozostaje mi zalozyc stare sprezyny, albo kupic amortyzatory m-pakietowe :) Choc nie wiem czy to dobry pomysl.

To odnosnie m-pakietowych czy poduszek?

A to myslalem, ze m-pakietowa jest krotsza..

Taak jak kolega napisal wyzej, jest masa podrobek. Kiedys, nie znajac sie, kupilem na ebay. Dostalem jak sie okazalo jakas podrobe, oraz zlozone na plasko pudelko od Mahle :D Oryginaly z BMW naprawde nie sa wiele drozsze i to poki co jedyna czesc jaka znam, ktora kupuje sie tylko w ASO. Moja podroba padla szybko, rozgrzewal sie tylko do 70C. Co ciekawe, po wylaczeniu silnika i powtornym odpaleniu juz rozgrzewal sie jak nalezy, wiec dzieki malym stopom po drodze jakos udalo mi sie rok przejezdzic bez swiadomosci, ze jest zwalony. Ten od EGR mam do dzis na strychu, dmuchasz w niego jak w gwizdek, wiec tez zdechl. Walniete termostaty to glowny powod zapychania sie DPF, ludzie pozniej jezdza na chemiczne czyszczenie zamiast zwyczajnie zlikwidowac przyczyne. A propos, zapchany dpf (z kontrolkami) mozna spokojnie wypalic w trasie.

Co będzie jeśli załoze amortyzatory m-pakietowe do zwykłego zawieszenia SE? Sprężyny też są SE. Trzy lata temu wsadziłem nowe Sachsy, wraz z kompletem nowych odbojów i poduszek (wszystko firmowe) i jeden już wylał, bo wahacz mokry. I tak też się zastanawiam, czy mogę użyć starych poduszek, a wymienić tylko oba amortyzatory?

Na geometrie jade dzisiaj, bo kupilem Potenzy. Ale te GY zdzieraly sie rowno, na tyle wrecz idealnie rowno, a z przodu roznica miedzy rowkami 0.5mm, na koniec tylko brzegi dojechalo. EDIT: przod byl mocno 'toe in', co zapewne wydatnio pomoglo w szybszym scieraniu.