Mam m20b25 z lpg i niedawno mialem strzala po ktorym silnik przestal pracowac na jednym cylindrze, niskie obroty, brak mocy, zmiana biegow na aut. do 2 biegu. Trudno, czasami ma sie pecha :/. Odstawilem do (mechanika). Zaczela sie wymiana. Wtryski, potem sonda, potem krokowy, potem przeplywka, potem kable. Efekt ? auto pali i nawet mozna jezdzic normalnie na gazie. Niestety na bezynie pracuje tragicznie. po zapaleniu wkreca sie na obroty i powoli opada im nizej tym praca silnika jest bardziej nierowna (takie prychanie w wydech i trzesienie autem) obroty spadaja nawet ponizej 500. i albo tak zostaja albo komp podnosi je do wyzszej wartosci i spowrotem powoli spadaja. Dostrzeglem tez ze byl olej w rurze przeplywka-przepustnica (prawdopodobnie z odmy) a ze byl czas to wymienilem na nowy z filtrem. Pojeździlem troche i oleju nie wywala Brat mechanik podopwiedzial mi ze moze to byc pierscien uszczelniajacy na cylindrze. Zwrocilem tez uwage na tlumiki bo zaczely strasznie buczec a jakis widocznych nieszczelnosci nie ma. Ale mogly sie zapasc w srodku i powodowac dlawienie silnika lecz czy na gazie nie powinien sie tez dlawic? Sam juz nie wiem co z nim nie tak. Na gazie pracuje normalnie, normalnie przyspiesza i nie faluja oroty. Tylko ta bezyna. Nie martwilo by mnie to ale rano odpalam na bezynie i musze zagrzac auto zeby przelaczyc na gaz, a jest to katorga. Nawet potrafi slabo reagowac na wcisniecie pedalu gazu. :?