Witam! Mam problem z rozbrojeniem mojego alarmu fabrycznego (z ryglowaniem). Zaczęło się od pozostawienia samochodu zaryglowanego na ok. miesiąc. Po tym czasie chciałem ją odpalić i zero reakcji na pilota. Padł akumulator. Sztuczka z lampką w bagażniku nie poskutkowała, więc numer z drzwiami pasażera i klamką wypalił. Z lekkim zgrzytem, ale samochód się otworzył. Akumulator naładowałem i włożyłem. Alarm fabryczny zaczął trąbić, ale guziczkiem w kluczyku go rozbroiłem. Po tym wszystkim uszkodził się rygiel w drzwiach pasażera ( nie można było go wcisnąć), ale naprawiłem to i było wszystko ok, do czasu kiedy samochód stał zamknięty i zaryglowany ok. 1,5 tygodnia. Ostatnio chciałem moją siódemkę odpalić, ale znowu nie mogłem jej otworzyć. Więc znowu numer z klamką (zauważyłem, że nie muszę jej podnosić. Wystarczy przekręcić kluczyk i wszystkie drzwi się otwierają nawet jak są zaryglowane). Akumulator okazał się dobry, więc wymieniłem baterie w pilocie ( pilot w kluczyku, 2 przyciski: okrągły i prostokątny), ale nie dało to rezultatu. Samochód trąbi i nie da się go nawet odpalić (rozrusznik kręci). Znalazłem gdzieś na forum jak jeden z kolegów wyłączył alarm awaryjnie (kluczyk pozycja 1, po 10 minutach dioda przestaje mrygac, a samochód odpala. Niestety u mnie to nie działa... Co mam robic?? :cry2: Dodam, że mam tylko jeden kluczyk.