Myślę, że wykazałem dostatecznie duzo empatii jeżdżą trzy razy z tą samą rzeczą. Nie przesadzajmy tez zanadto w drugą stronę. Poprawne złożenie drzwi i staranne przyklejenie taśmy zgodnie z obrazkami, to nie jest naprawa dla wybitnego fachowca. Walka z usterką trwała od końca kwietnia, czyli odbioru auta, do połowy czerwca. Mimo wszystko warto skupić się na faktach. Do trzech razy sztuka, oby nie było kolejnych. Łatwiej tez mowić o empatii względem ASO, nie przyjeżdżając z jedną usterką, od dnia odebrania kluczyków z salonu. Mało to budujące, kiedy zostawiasz wcale niemało pieniędzy i nie masz z tego tytułu grama radości a tylko zmartwienia