Nie do końca tutaj się zgodzę - waga nie zawsze jest wrogiem hamowania, szczególnie w zimie gdzie bardzo ważna jest przyczepność - czyli z racji większej masy do momentu zerwania przyczepności teoretycznie cięższe auto hamuje lepiej (dochodzi jeszcze szerokość opon, etc.). Pierwszy lepszy artykuł z netu:
"Lekki pojazd wywiera mniejszy nacisk na jezdnię proporcjonalnie do posiadanej energii kinetycznej, czyli wynikającej z prędkości i masy. Posiadając mniejszą energię ruchu, ma też i mniejszą przyczepność. Pojazd cięższy ma większą energię ruchu z uwagi na większą masę (dlatego wymaga bardziej wydajnych hamulców mogących zamienić większą energię ruchu w ciepło), lecz i wywiera na jezdnię większy nacisk, co daje mu większą przyczepność. .... "
Mam w domu i X5 z xDrive i Audi z Quattro i oba sprawują się podobnie (świetnie) w zimie na śniegu - a że mieszkam pod miastem to często mam warunki to testów. Problem leży gdzie indziej - często jadę w zimie w warunkach gdzie może być slisko i z racji napędu 4x4 nie włacza się ESP i możesz nie być świadomy rzeczywistych warunków i tutaj jest ryzyko 'przegięcia' z prędkością, gdzie nie oszukasz już fizyki i wypadniesz z drogi (ja często celowo robię próbę hamowania mocnego, zeby sprawdzić czy jest ok).