Witam! Jako, że zima się zbliża wielkimi krokami, a razem z nią sezon narciarski postanowiłem sprawdzić, czy jestem w stanie zapakować deskę i narty do bagażnika wykorzystując klapę za podłokietnikiem. W moim e90 (być może w każdym, ale nie wiem jak jest w innych ;) ) po rozłożeniu podłokietnika ukazuje się kolejna klapka do otworzenia, a po jej otwarciu mam rozkładany pokrowiec na narty, który jest przymocowany tak, aby wsuwać narty od strony bagażnika, a od środka całkowicie oddzielać sprzęt od wnętrza. I tu pojawia się problem, narty mojej żony wchodzą elegancko, niestety moja deska jest za szeroka :( . Na szczęście cały moduł da się wyjąć i wtedy mamy dostęp ze środka do bagażnika, przez otwór w który na ukos mogę włożyć deskę tak, ze wszystko pasuje :D. Jednak nie ma wtedy zabezpieczonego sprzętu, przez co może pociąć on tapicerkę a co gorsza spowodować niebezpieczną sytuację podczas gwałtownego hamowania. I tu pojawia się moje pytanie. Czy ma ktoś jakieś sprawdzone rozwiązanie na takie przewożenie? Jakiś fajny pokrowiec, który przyczepiamy w bagażniku tak, ze podczas gwałtownego hamowania sprzęt nie "wyjedzie" na przednią szybę? Wiem, że można przewozić na dachu w tzw. trumnach, ale z tego co wiem zwiększają opory powietrza, przez co na autostradzie pali o wiele więcej. Nie chciałbym również rozkładać foteli, ponieważ zwykle jeździmy w 4 osoby na takie wypady. Jeśli ktoś rozwiązał ten problem to bardzo proszę o odpowiedź :). Pozdrawiam!