Zadzwonię najpierw i zapytam, może gość się po prostu pomylił. Ale nie wydaje mi się bo jak mi dawał te felgi to gdzieś w warsztacie jego pracownicy owijali tasmą, a mi opowiadał o jakichs pierdołach. zwróciłem na to uwagę i jedną losowo odwinąłem, ale zobaczyłem że felgi całe, opony niezłe, to ok. A tutaj taki przekręt :D . Trzeba mieć oczy w przysłowiowej części ciała, ale kto wie, może stanie gość na wysokości zadania i twarz uratuje, w sumie chodzi o jakieś 2tys. Co do przebiegu to nie był pierwszym włąscicielem, ale tłumaczył mi że kupował wszystkie swoje samochody od jakiegoś partnera w niemczech z którym prowadzi interesy,podobno już tam na niego czekała X5, więc musiał o tym wiedzieć, albo sam zrobił ten przekręt, ale teraz to już mu nic nie udowodnię chyba, nawet mi się zresztą nie chce o te 50 tys wojować, ale gość posiada w pewnym mieście w polsce chyba ze sześć kamienić na rynku, a tu taka pazerność, szok :?