Miałem to samo tej wiosny. Pierwszy raz po zimie uruchomiłem klimę i syczała. Pojechałem do fachowca - instalacja kompletnie pusta. Od razu też znalazł nieszczelność Podobno dość standartowe miejsce w e36. Była rurka wychodząca z kompresora - ta po stronie wyższego ciśnienia. Dlatego czynnik wytrzymał zimę i po pierwszym uruchomieniem z sykiem uleciał w powietrze. Rurkę mi pospawał, instalację napełnił. Jak na razie żadnych problemów. Poradził mi, że gdyby się to powtórzyło, to mam od razu tą rurkę kupić i dać komuś do zamontowania. Co do głośnej pracy sprężarki. Lekko nie pasuje mi to nabijanie instalacji powietrzem. Przecież tam też musi być załadowany olej, żeby wszystko jeszcze smarowanie miało. Samo powietrze nie wystarczy. Tak na mój gust coś tu jest nie tak z tą metodą sprawdzania szczelności. pozdrawiam -- Kesek