Bukol

Super! O to chodzi. W pewnym sensie tak. Wynika to z preferencji - dla mnie samochód na codzień powinien trochę jak kanapa przy kominku. Komfort przede wszystkim. I diesel, a to ze względu na kilometry które pokonuję. Pod koniec roku będę kupował nowe auto do codziennej jazdy i biorę pod uwagę MB E lub S, BMW E38 lub E39 (3.0D) lub Audi A6 lub A8 tdi. Nie jestem więc kompletnym rasistą hehehe Co do faworyzowania Mercedesa - ten wątek dotyczy klasyków i w tym przypadku zdecydowanie faworyzuję MB. Wydaje mi się, że jednak robili solidniejsze samochody. Co do współczesnych - wolę BMW i Audi.[/url]

Ja też uważam, że R6 to super silniki. Co prawda nic nie zastąpi odgłosu bulgocącej V8. Niemniej jednak, z jakiegos powodu R6 zostały wyparte przez V6, a to w końcu japońskie wynalazaki - do autek z przednim napędem i silnikiem w poprzek R6 nie wchodziło.

Dałem słowo wojna w " " - więc nie traktuj tego dosłownie. Mam na myśli rywalizację między firmami dotyczącą mocy topowych modeli, zwłaszcz rzędowych szóstek. Błąd - mercedesowskie V8 ważyły mniej niż R6, bo były z aluminium Po prostu dlatego, że BMW E23 nie miało w ofercie V8 i aby dorównać W116 i później W126 (oba modele miały V8 w ofercie) zastosowano R6 z turbiną. Dlatego "proteza", znowu w " ". Eeee taaam - później już nie stosowali tego patentu, tylko opracowali własne V8. Ale w końcu sobie poradzili z tymi problemami i montowali V8 także do piątek. Nawet poszli krok dalej, wyprzedzając MB i zrobili V12. Jakiej bojowej postawy? Po prostu dyskutujemy - i tyle. No nie - sam mam i BMW i MB, więc nie wiem o co chodzi. Ja też nie. Jeżeli wynikało inaczej z moich postów to wielki sorry.

:clap: :clap: :clap: Sama lepiej bym tego nie ujęła. Inaczej: pytanie brzmi "dlaczego BMW tego nie zrobiło?". W końcu trwała wtedy "wojna" na moce pomiędzy BMW i MB, czego ukoronowaniem była 750-tka. Chyba w tamtych czasach BMW po prostu nie miała czego wsadzić pod maskę, stąd "proteza" w postaci 745 - czyli R6 z turbo, aby dorównać mocy i momentowi V8 Mercedesa.

Zatem eta to coś jakby wolnossący diesel dużej pojemności. Dobre, podoba mi się. Musze się kiedyś przejechać. E28 zawsze mi się podobały, a od kiedy mój kolega za studiów ma (już nie ma bo ukradli) E28 535 USA jeszcze bardziej. Co prawda jak patrzę po ogłoszeniach, to ety są zazwyczaj słabo wyposażone, ale to nie problem w moim przypadku. Mi do szczęścia potrzebny tylko automat. BTW - teraz jeżdżę na codzień E34 525 tds w automacie. Takiego "benzynowego" diesla Mercedes też nie robił :lol: Dobre auto, ale na dłuższą metę nie dla mnie - za twardo, za sztywno, zbyt awaryjnie.

Dla mnie hitem "sezonu" jest eta. Niesamowity silnik. Mercedes takiego w ofercie nie miał. Ciekaw jestem genezy tego pomysłu. Może wiecie coś na ten temat?

Mercedes 123 ma pewien problem - poza brakiem ocynku, jest to jeden z pierwszych modeli (po 116) w którym masowo zastosowano plastik. Tenże, niestety, po pewnym okresie (około 20 lat) wchodzi w reakcję z metalem i mamy najgorszy do odrestaurowania model Mercedesa. Poza gnijącymi od wody i soli nadkolami, progami zewnętrznymi, fartuchami, mocowaniami lewarka, spodami drzwi itp. mamy także korozję w miejscach absurdalnych teoretycznie. N.p. progi we wnętrzu auta pod listwami itp. Gnije także podłoga bagażnika. Póki co, 123 nie może się jeszcze przebić jako old/youngtimer (nie licząc wersji coupe) i nadal większość egzemplarzy jest rabunkowo eksploatowana przez właścicieli (n.p. niewymieniających oleju tu i tam). Większość diesli (240D i 300D) dogorywa w Afryce lub nad Bosforem - obok także "niezniszczalnego" Peugeota 504 D są tak używane do wszystkiego. Obecnie Afryka mocno drenuje niemiecki rynek i masowo wywozi 124 wysokoprężne. Szkoda mi trochę tych zajeżdżanych "Beczek" - to bardzo wdzięczne autka, trzeba im tylko poświęcić trochę czasu i serca i dbać, serwisować, wymieniać - do końca życia będą jeździć. Miałem 3 Beczki - 200D z '76, 300TD z '84 (kombi - nie turbo) i 280E z '82 (chyba '82?). 280E była cudowna - 185KM niejednego wprawiło w osłupienie...

Przez takie traktowanie właśnie większość W123 wygląda jak wygląda. "Serwisowanie" zgodnie z zasadą "Panie, to Merol, to się nie psuje" doprowadziło większość tych wozów do ruiny. W skrzyniach biegów i w mostach powinno się wymieniać olej. Ważne, aby na właściwy (ATF). Być może skrzynia i most są "niezniszczalne", ale olej po prostu się zużywa.

Właśnie się robią dla gazety. Jak będę mial to wrzucę. Wnętrze jest bordowe, w stanie fabrycznym, nic nie robione. Troche wypalone od słońca oparcie tylnej kanapy.

Tunerów bym nie brał pod uwagę, bo MB 109 6,3 byl pierwszym samochodem jaki wzięli na warsztat panowie z AMG. Nie taka była idea modeli 6,3 i 6,9. Na pewno nie sport. To były topowe jak na owe czasy limuzyny z ogromnym zapasem mocy. Hydropneumatyczne zawieszenie jednoznacznie wskazywało na komfort - nie na sportowe przeznaczenie. Do sportu były srebrne strzały i SLR'y. BMW tego nie zrobiło z braku możliwości - nie mieli wtedy V8. Dlatego E23 745 miał turbo zamiast pojemności. Ale przy E32 role się odwróciły i to Mercedes był do tyłu z braku V12.

Mój błąd - miałem na myśli W123 i 116, tam jest za oparciem kanapy. W pierwszych modelach lewego nie było w standardzie. Oczywiście dzisiaj nie sposób spotkać takie auto, bo później wszyscy któzy nie lupili lusterka dokładali je. Z tą dynamiką to nie do końca tak. Silniki M110, czyli 280 (156KM na gaźniku i 185KM na wtrysku) były naprawdę mocne. To był włącznik spryskiwaczy, do tego zwykła pompka. Włącznik wycieraczek był po lewej stronie kierownicy.

W kwestii opisu Mercedesów 114/115 zapraszam tu: http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1719 Dane techniczne (tylko W115) http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=4583 Wyposażenie dodatkowe: http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=4583 Inne różnice pomiędzy 114/115 a E12 to oczywiście silniki. MB miał minimalną moc 55KM (200D) a maksymalną 185KM (280E). Najlepsze 114 (6cio cylindrowe) nie odstawały od BMW lub nawet przewyższały pod wzgledem osiągów. Nie wspomne o topowych modelach, bo tutaj między MB a BMW była przepaść - Mercedes W109 300SEL 6,3 był nie do pobicia. Tak samo później, za czasów E23, Mercedes był wyraźnie górą oferując W116 450SEL 6,9 (286KM i około 500Nm momentu!!!). E12 nie miało oczywiście diesla. Nie wiem jak z hamulcami w E12 - 114/115 miały 4 tarcze i wspomaganie. Wiele szczegułów znajdziesz na naszej stronie klubowej. Swoją drogą ciekawe by było opracowanie porównujące obie marki na przestrzeni dziejów - konstrukcje, silniki (w końcu obie marki słynęły z rzędowych szóstek).

Po pierwsze - Mercedesy 114/115 nie były konkurencją dla zerodwójek, bo to zupełnie inna klasa. "02" to poprzednik trójki, a 114/115 to protoplasta E-klasy. W tamtym okresie Mercedes nie robił jeszcze małych samochodów. 114/115 było konkurencją dla BMW serii 2000, limuzyn 4 drzwiowych zwanych "Neue Klasse". Model mało znany, bo średnio udany. Dopiero jego następca, czyli E12 był godną konkurencją dla 114/115. Niemniej jednak oba auta są tak bardzo różne od siebie, że w zasadzie łączy je tylko tylni napęd. Stylistycznie BMW to już zupełnie inna epoka, więcej plastiku, choć w pierwszej serii lusterka były chromowane. W tamtych czasach Mercedes pod względem stylistyki nie był już autem nowoczesnym, za to E12 było. Nie wiem jak w BMW, ale Mercedesy 114/115 miały wiele elementów wpływających na bezpieczeństwo, n.p. kontrolowane strefy zgniotu, łamana kolumna kierownicy, zbiornik paliwa poza strefą zgniotu itp. Niestety polityka MB była taka, że za wszystko poza kołami trzeba było dopłacać i tak w pierwszych latach produkcji 114/115 nawet LEWE lusterko było za dopłatą.

Ten silnik ma 55 koni, a po modyfikacjach 60. 240D ma 65 lub 72, a 300D 80 lub 88. Faktycznie zobaczyć zadbaną 123 jest ciężko, ale na naszych zlotach pojawiają się. Nie dotyczy to oczywiście QP, bo te nie miały tak ciężkiego życia. Najgorzej jest z przepięknymi 123 kombi - te nadal służą jako ciężarówki.

Meże fabrycznie nową E23? :shock: :shock: :shock: http://cgi.ebay.com/ebaymotors/1985-BMW-735I-MUSEUM-PIECE-2-881-MILES-CALLAWAY-CAR_W0QQitemZ4642822113QQcategoryZ6009QQssPageNameZWDVWQQrdZ1QQcmdZViewItem

Dobre. Jaki to koszt? Bo na stronie mówią, że za 7 dni podadzą :duh: PS - masz fotki swojej E28? Chętnie zobaczę, także jakiś opis.

Nie znam. Co to? Moja 115 na pewno będzie na żółtych.

Fakt, jest piekna :wink: 4. Blacharka (duzo bedzie roboty wkoncu stare auto), nowy lakier, odnowienie chromow. Pomyslene wiatry -- 5 kPLN Oj, zbytni optymizm. Trzeba pamiętać, że robiąc blacharkę zawsze wyjdzie to i owo do wymiany. Spawy trzeba cynować, bo inaczej wyjdzie po roku/dwóch. Lakier taki jak na zdjęciach to koszt około 6-7kPLN - przygotowanie (konieczne usunięcie starej farby, ręcznie lub piasek), liźnięcie szpachlą, lakierowanie wielowarstwowe kolorem + kilka warstw klaru, tylko wtedy będzie tak lśnić i będzie głębia. Potem montaż. Praktycznie rzecz biorąc wszystkie uszczelki trzeba wymieniać (przednia i tylna szyba, drzwi 4szt, prowadzące szyb, zgarniające - przynajmniej zewnetrzne). Spinki do listew, i oczywiście cała biżuteria. Robienie nowych chromów to porażka - matowieją błyskawicznie, a jeżeli mają być super to będa w cenie uranu. Powyższe na podstawie własnych doświadczeń z renowacją Mercedesa W115. Pomnóż przez 2, a i tak może byc krucho. Chyba, że ma być to "remąt" jak zwykli to określać szpece sprzedający ruiny na allegro. IMO renowacja E23 jest nieopłacalna. Można nadal kupić ładne, zadbane egzemplarze z pierwszej/drugiej ręki. W DE oczywiście, lub CH. Kupowanie trupa może skutecznie zniechęcić do danego modelu.

Przegląd tak, ale nie remont. Nie był konieczny. Silnik został odrestaurowany od zewnątrz - wyszkiełkowane wszystkie elementy aluminiowe (pokrywa zaworów, kolektory, gaźnik, aparat zapłonowy, skrzynia biegów i reszta galanterii) potem zaimpregnowane przeciwutleniaczem. Blok też wyszkiełkowany i pomalowany na czarno (wg oryginału). Cały wydech nowy. Wszystkie uszczelki silnika (poza głowicy) nowe. Wiele nowych przewodów gumowych i hamulcowych. Inna epoka. 115 IMO wygląda na starszy samochód, niż nim jest w rzeczywistości. Rówieśnicy innych marek (BMW, Opel, Ford itp) wyglądają znacznie "nowocześniej". A w razie (odpukać) kolizji, będzie łatwiej wydębić konkretne pieniądze od ubezpieczalni.

114/115 były produkowane od '67 do '76 roku. Tak więc były konkurencją BMW serii 2000, tak zwanej "Neue Klasse" którą potem zastąpiła piersza piątka, czyli piekne E12. Na początku produkcji W123 konkurowało z końcowymi modelami E12, potem z nowoczesną E28. W tamtych latach BMW i MB nie wypuszczały modeli równolegle. BMW robiło to z pewnym opóźnieniem. 123 to kanapa, nastawiona na komfort i raczej konserwatywnie nastawionych klientów (mówię o pierwszych nabywcach). E28 to usportowiona limuzyna, ze zdecydowanie twrdszym zawieszeniem. Kto co lubi.

Tak było w oryginale. To nie jest gadżet tuningowy. MB 115 z 1970 roku, o ile miało prawe lusterko, to powinno być na błotniku. Tylko roczniki '67 i '68 miały na drzwiach. Potem w drugiej serii (po '73 roku) były tylko na drzwiach, ale to były już te wielkie lustra, znane ze 123 i 116.

A oto efekt końcowy i debiut na IX zlocie MB /8 Club Poland. http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=18921

Po 6 przeglądach się zwróci :P Można obejść proces rejestracji także w taki sposób - stworzyć kolekcję. Jeżeli masz na siebie n.p. dwie BMW na żółtych, to możesz bez opłat (na warunkach "zabytkowych") sprowadzić nową, jako trzecią lub kolejną do kolekcji.

Tak po prostu? :lol: W Roverze tak było. Możliwe, że BMW też. 226466484 sklep na Narbutta - tam będą wiedzieć na 100%.

Stepper motor - jakoś tak.