Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam wszystkich to mój pierwszy post na forum dość długi czas szukałem i czytałem różne posty ponieważ nie chciałem zanudzać użytkowników podobnymi tematami, lecz mam parę dodatkowych pytań, przymierzam się do kupna BMW e60 w benzynie rocznik między 2003 do 2006 jeśli chodzi o moc silnika to raczej nie będę przywiązywał dużej uwagi do mocy bo bardziej interesuje mnie zadbany egzemplarz. Wcześniej posiadałem audi a3 2.0 tdi rocznik 2006 skradziono mi ją i postanowiłem przesiąść się na benzynę ponieważ rocznie autkiem będę robił około 15 tysięcy kilometrów a do pracy mam 4 kilometry więc nie potrzebuje diesla. Ale powracając do tematu czy trzeba bać się auta benzynowego z przebiegiem 200 tysięcy i na co trzeba uważać przy kupnie auta z takim silnikiem, dziękuje bardzo z góry za nawiązanie rozmowy i komentarze.
Opublikowano
czy trzeba bać się auta benzynowego z przebiegiem 200 tysięcy i na co trzeba uważać przy kupnie auta z takim silnikiem

 

Jeśli masa ludzi kupuje diesle z podobnymi lub wiekszymi przebiegami i są optymistami to ty naprawdę nie masz się czego obawiać. Generalnie najważniejszy jest stan ogólny, bo benzyna nie ma właściwie słabych stron, troszke gorzej wypadają modele z bezpośrednim wtryskiem(psuje się osprzęt), ale to po lifcie czyli po 03.2007. Więc jeśli chodzi o silnik to standardowe sprawdzenie, jak pracuje na wolnych obrotach(drgania, dzwięk), czy nie stukaja popychacze, czy nie pali zbyt duzo oleju(nowsze pala niestety dosyć dużo, ja mam ten problem), widać po bardzo zakopconym wydechu

Opublikowano

Jeśli śledzisz to forum, to na pewno zauważyłeś że najwięcej problemów generują diesle :mrgreen:

 

Teoria, że silnik diesla wytrzymuje dużo więcej od benzyny jest w 100% prawdziwa do czasu kiedy porównujemy zwykłego diesla i zwykłą benzynę. W obecnych czasach nie ma już "zwykłych" diesli. Wszystkie mają skomplikowane, czułe na jakość paliwa wtryskiwacze, super precyzyjne turbiny i dopalacze cząstek stałych. To wszystko się psuje. W benzynie takich wynalazków brak (przynajmniej w większości) więc nie ma się co psuć.

 

Jeśli miałbym kupić auto z zamiarem bezproblemowego przejechania miliona kilometrów wybrałbym niewysiloną benzynę (względy ekonomiczne są poza tematem tego posta).

 

PS: i tylko tego momentu obrotowego żal :cry2:

Opublikowano
a więc bez problemu nie mam się martwić przebiegiem 200 tysięcy w benzynie tylko sprawdzić historię auta w aso i na dobrym warsztacie jego aktualny stan, będzie to mój drugi zakup i mieszkam w Katowicach i tutaj jest duży salon bmw z warsztatem ale jak by mi wypadło kupić auto gdzieś poza Śląskiem gdzie w pobliżu nie ma renomowanego warsztatu a ja osobiście mam małe doświadczenie co do samochodów czym wtedy najlepiej się kierować i jeszcze jedno pytanie czy bez problemu można zabrać kogoś na warsztat samochodowy i ugadać się z nim że jak ukrył jakieś wady auta to wtedy on ponosi koszty przeglądu
Opublikowano

Jak będziesz szukał samochodu to przy silnikach z oznaczeniem M54 sprawdź stan oleju i zapytaj właściciela o ilość ostatnich dolewek (lubią połknąć - moja 3.0i na ostatnie 21kkm zużyła 1,2L oleju)

Poza tym ja mam benzynę i raczej się na diesla nie zamienię - poza momentem gdy będę musiał robić więcej niż 25-30kkm w roku - ale to i tak pewnie nie chciałbym używki tylko coś w miarę młodego. Ja mam przejechane 122kkm i patrząc w historię samochodu nic się wielkiego nie działo i nie było dłubane przy silniku (ja jedynie uszczelniałem termostat). Także myślę, że nie masz się co obawiać benzyny z takim przebiegiem jeśli będzie zadbana i sprawdzona.

 

Co do zakupu - wszystko zależy jak się domówisz z właścicielem pojazdu i jego uczciwości. Generalnie zasada jest taka - płaci kupujący. Dlatego najpierw dokładnie obejrzyj samochód zanim udasz się do ASO (może się okazać że jest to parch). Ja osobiście zanim sprzedaje samochód jadę do człowieka ,który się na tym zna i proszę o informację o tym co siedzi w systemie auta czy są jakieś błędy i co w trawie piszczy - na tyle ile jest to możliwe. Mówię to klientowi - jak nadal chce przyjeżdżać oglądać i jechać do ASO to jedziemy i on dalej decyduje.

Ja jestem czysty bo moja wiedza nt. auta jest maksymalnie możliwa. Niemniej jednak nie zgodziłbym na taki deal(płacić w razie ukrytych wad zawsze ukryta może uznać przz kupującego za zatajoną celowo) i to tylko dlatego, że zawsze jest szansa że komputer/ASO dodatkowo coś wykaże o czym ty jako właściciel nie masz bladego pojęcia (np. błąd systemowy którego nie wyrzuca a dotyczy skrzyni biegów, lub moduł świateł który np. jest padnięty lub rozkodowany, albo to że jakiś oring czy uszczelka poci się przy automacie). Tak samo jakbym się nie zgodził by przyjechał jakiś magik z komputerem i chciał się podpiąć na podwórku do mojego samochodu.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.