Skocz do zawartości

320d e46 2002r - padla turbina


zolbrzych101

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Niestety, dopadła mnie jedna z poważniejszych awarii spotykanych w Dieslach, a mianowicie zmarła mi turbina. Wszystko do tej pory było OK jak na orginalne 180 tys przejechanych km. Turbina pompowała około 2.2 (INPA), auto nie kopciło, nie brało oleju, do tego zachowana była pełna dynamika. Jedynie co mogło niepokoić to odgłosy wkręcającej się turbinki około 1400 - 1700 RPM, ale z tego co mi mówiono w warsztatach to normalne. Jeździłem tak do wczoraj, gdy nagle podczas próby wyprzedzenia (około 80 Km/h) odczułem spadek mocy. Wrażenie jakby nie było doładowania. Zwolniłem, z myślą że to możne chwilowa dolegliwość. Nic bardziej mylnego, po około 5-10 km przy dodaniu gazu usłyszałem dziwny metaliczny dźwięk. Oczywiście w tym momencie zwolniłem i chcąc się zatrzymać zobaczyłem za sobą chmurę jasnego dymu. Po chwili silnik sam wszedł na jakieś 3 tys. obrotów (wrażenie zablokowania się przepustnicy), wiec szybkim ruchem wyłączyłem stacyjkę, co jednak ku mojemu zdziwieniu nie zgasiło motor. Nadal otrzymywał 3tys. Nie zastanawiając się zahamowałem, wrzuciłem 5 i zdławiłem silnik. Zdecydowanym krokiem udałem się na oględziny strat pod maska. Ku mojemu zdziwieniu nie znalazłem nic niepokojącego. Silnik suchy, brak wycieków oleju, jednak rura wydechowa cala upaprana olejem. W skrócie typowo symptomy awarii turbiny.

Jestem w stanie sam sobie wszystko wymienić, wiec na pewno nie będę oddawał mojej "3" do mechanika. W związku z tym mam do Was kilka pytań.

1. Co mogło być przyczyną awarii? Dokonałem odczyty z kompa, z chronologią błędów jakie pojawiły się tego feralnego wyjazdu do pracy.

 

http://republika.pl/zolbrzuch101/Snap3.jpg

 

2. Jaką wybrać turbinę? Regeneracja w renomowanym serwisie ( Turbo Tec - 2 lata gwarancji ) około 1200zl? A możne inna firma?

3. Już nieco rozebrałem, i od strony filtra powietrza nie ma śladów olej, ale za to przewody do intercoolera, jak i od niego, EGR całe zalane olejem. Pomyślałem, że rozsądne będzie wyczyszczenie tych wszystkich częsci (jak czyścic intercooler) i zastanawiam się nad rozebraniem kolektora dolotowego. Tam pewnie też niezły poligon.

4. Wiem, że pewnie katalizator też będzie cały zapchany, ale czy jest szansa, że uda się go przepalić?

5. Przy okazji zmiana oleju wraz z filtrem raczej rzecz normalna, ale czy warto zainteresować się nowymi przewodami olejowymi do turbiny? Myślałem aby je jedynie przeczyścić.

 

Z góry dzięki za wszelkie porady. Nie urywam, że chciałbym jeszcze autem sporo lat pojeździć i oby bezawaryjnie, dlatego też chciałbym naprawę wykonać solidnie.

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymień turbo i tyle, miałeś w miarę rzadki "pad" turbo, puścił uszczelniacz na łożysku i smarowanie olejem pod ciśnieniem poszło w dolot - silnik zaczął jechac na wtrysku oleju, który jest mu przeciez potrzebny, gdybyś nie zdusił silnika na czas to po motorze masz farta że masz manuala. polecam w temacie filmik o takiej przypadłości, ale w automacie x5, niefart a mógł po prostu bluzą dolot zatkac...

wymień olej razem z turbo oczywiście, no i czyszczenie całego obiegu dolot - wylot też cie niestety czeka, myjka wysokociśnieniowa i lekkie rozpuszczalniki w dużych ilościach :) napisz jak wyszło, pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

Dokładnie taka sama przypadkowość jak na załączonym obrazku. Strasznie się patrzy jak silnik umiera.

Wracając jednak do mojego problemu, nurtuje mnie pytanie o przyczynę. Wiem już co i jak powinienem powymieniać, jednak obawiam się czy czasem nie dojdzie do powtórnej usterki. Taki remont to sporo czasu i $. Jedyne co przychodzi mi na myśl to wiek tubro, do tego około 8 miesięczny olej 15000km przejechane dość mocno zanieczyszczony i co gorsza zimowy postój ponad 2 miesiące. Od ponownego rozruchu w sumie nie cale 1k KM zrobiłem.

Wymontowałem już turbinę i wirnik lata w każdą ze stron. Łopatki wszystkie cale ale nieco przeszlifowane. Zastanawiam się nad oddaniem do regeneracji we wspomnianym warsztacie. Wyglądają profesjonalnie, ale są firmy które zrobią to taniej. I teraz pytanie czy te różnice w cenach wynikają wyłącznie z wysokości opłat za usługę czy raczej w oszczędności na częściach. Drogie są takie zastawy naprawcze do turbinek?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż tak się nie martw, stało się i już, jak pisałem rzadko się o tym słyszy i akurat na ciebie padło :( super czyszczeniem dolotu też wielce się nie martw, diesel w końcu ma zawsze tam jakieś tłuste naloty i jeździ, bardziej skup się na drożności katów i wydechu, reszte przepali. regeneracje kosztują różnie bo i wyglądają różnie, ale prawidłowa czyli wymiana całego zespołu ruchomych części z łożyskowaniem i uszczelnieniami musi kosztowac, jak nie zmieniają wszystkiego tylko to co naprawde trzeba to i taniej wychodzi.. polecam taką za min. 1000 - niestety ale trzeba, za 1200 już wybór wielki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo pojechało do regeneracji. Przez czas oczekiwania mogę zająć się czyszczeniem. O ile wiem, jak wykonać to od strony dolotu tak nie wiem jak zabrać się do tego od strony wydechu :/ Czy można jakość wyczyścić katalizatory i tłumiki? Czy metoda na mokro (benzyna ekstrakcyjna) nie będzie szkodliwa? Warto zwalać kolektor wydechowy, czy zostawić to na samoistne wypalenie (ewentualne zanieczyszczenia nie zaszkodzą nowej/starej turbinie)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no kata pasuje wyczyścić po zalaniu olejem bo po przypaleniu ładnie Ci zalepi filtr wewnętrzny a benzyna ekstrakcyjna doskonale sobie poradzi z zanieczyszczeniami tylko głowy sobie nie dam uciąć czy jest w pełni bezpieczna ale skoro kat przetrzymuje dosyc mocno żrące spaliny to i benzyna nie powinna zaszkodzić

http://images45.fotosik.pl/1880/47dcdecf84842fbc.jpg


http://www.autocentrum.pl/awc/zowik05/bmw-seria-3-2002/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już pisałem łagodne rozpuszczalniki czyli np benzyna ekstrakcyjna są idealne do tego czyszczenia, ceramika kata wytrzyma nawet dobowe moczenie w nitrocelulozowym :) bez obaw, ja kiedyś grzałem kata przez pół godziny parą 130stopni z myjki i przeżył, najważniejsze jak już ktos napisał to niepozostawianie tłustych ostatków które po spieczeniu się zatkają system. tak btw: duzo ci pożarł oleju nim zgasiłeś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki jest zakres bagnetu oleju pomiędzy zakresem max a minimum w przeliczeniu na litry, ale na miarce zostało nieco ponad wartością minimalną. Turbina już po ekspertyzie, która wskazała na znaczne uszkodzenie środka. W ramach regeneracji wymienili całą zawartość a samą obudowę wypiaskowali. Oby tylko zmienna geometria pracowała prawidłowo :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli zjadł bardzo niewiele, szybka reakcja, pewnie większośc od razu spalił, nie powinno byc większych problemów, w większości warsztatów nic by ci nawet wielce nie czyścili w takim przypadku, a po kilku dniach stania wszystko już ściekło do IC i ost. tłumika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z chwili czasu zdemontowałem dzisiaj w pierwszej kolejności intercooler. Zlałem z niego z 0,2l oleju, następnie zalałem benzyna ekstrakcyjną z 2 razy, na koniec ciepła woda z płynem i wygląda jak nowy :D. Taka samo z przewodami od strony turbo i AGR-a. Wyczyściłem również czujnik temperatury w przewodzie przed AGR. Na samych ściankach AGR spora ilość zaschniętego nagaru z dodatkiem mokrego oleju. Zdjąłem kolektor ssący i nieco się zaniepokoiłem. W kanałach dolotowych jak i samych klapkach spokojnie z około 2-5mm nagaru z każdej z stron. W przewodach przed AGR i intercoolerm było znacznie mniej nalotu w związku z tym zastanawiam się czy to wina puszczającej wcześniej turbiny czy nieszczelność AGR? Klapki zdemontowałem i wyczyściłem (nity wyglądają solidnie, nic nie lata, lecz zastanawiam się czy ich nie zdemontować na stałe bo podobno lubią się odrywać), sam kolektor delikatnie poskrobałem i zostawiłem na noc zalane benzyną. W samych kanałach dolotowych w głowicy sytuacja się powtarza. Jest tam po około 5mm nalotu. Teraz pytanie jak to bezpiecznie wyczyścić?? Nie chce aby jakieś paprochy powyrywały się i spoczęły na zaworach, co przy probie uruchamianie pewnie wpadłoby do środka :( W ostatnim dolocie do cylindra było około 100ml oleju, który nie został spalony. Wyciągnąłem go strzykawką, ale czy jego pozostałości gdy ściekną do cylindra nie zablokują tłoka? Jak wiadomo, ciecz nie ściska się tak jak gazy. Katalizator już nie był tak mocno zaolejony, prawie nie było stojącego oleju, ale mimo to zalałem go benzyną z 2 razy i przeczyściłem. Mam jeszcze pytanie odnoście świec żarowych. Na komputerze miałem komunikat jak niżej.

http://republika.pl/zolbrzuch101/swiece.jpg

Sprawdziłem każdą ze świec metodą na kabel, tzn. podłączyłem się do +12 z lewej strony do kostki przy szybie a następnie zbliżając drugim końcem przewodu do świec obserwowałem czy pojawią się iskry, wskazujące na pobór prądu sprawnej świecy. Niestety nie było żadnej dla wszystkich 4 świec. Czy jest to oznaka że wszystkie są przepalone? Czy może działa tak jakiś dodatkowy obwód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz już taki idealny dostęp do nich to możesz pokusić się o odkręcenie jednej lub wymianę na nowe, jednak dla 100% pewności zanim kupisz nowe sprawdź opór miernikiem, lub podłącz zasilanie aby zobaczyć czy się zaświecą, ale nie wiem czy to bezpieczne ponieważ z tego co pamiętam w polifcie są na 5V dlatego jest dodatkowy sterownik w okolicach rozrusznika. Pewne jest jednak to, że taka okazja jak ściągnięty kolektor może się już nie powtórzyć więc warto ten moment wykorzystać i doprowadzić i ten błąd do porządku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ilośc nalotu to norma i w zdrowym silniku, poskrob i wyczyśc ile idzie, również w kanałach głowicy, oczywiście staraj się żeby jak najmniej powciskac do środka, ale to co tam wleci - mówię o zeskrobanych resztkach nalotu - spali sie przy pierwszym odpaleniu w bardzo czarnej chmurze z wydechu, to też norma po takim czyszczeniu i przestrasz sie. świece wymieniłbym nawet jak są sprawne, a samo wykręcenie ich co jakiś czas ma duże znaczenie. przewody olejowe do turbiny jeżeli nie ciekną to ruszac nie ma sensu, w końcu zapewniają ciśnienie na smarowanie turbo o czym sie przekonałeś - zatkane przewody osłabiłyby na tyle cyrkulację że nie wypchłoby ci uszczelnienia. całe wydechy tak jak już pisałem bez strachu najpierw dobrze przedmuchaj po prostu silnikiem na na delikatnym bucie i dopiero jak zauważysz że jednak silnik jest jakoś słabszy a i jakby z wydechu wiecej buczenia to pomyśl nad katami. co mogę polecic to dostępna na allegro rurka w miejsce pierwszego i tłumik przelotowy w miejsce drugiego, plus czip i masz rakietę

http://moto.allegro.pl/downpipe-bmw-320d-e46-rura-kolektorowa-katalizator-i1499809442.html

http://allegro.pl/show_item.php?item=1516946039

p.s. nie handluje tym i w ogóle bez związku ze sprzedawcą, po prostu godne polecenia produkty

a stare katy powinny z nawiązką pokryc nowe cześci , jeszcze zarobisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Doszedłem do odpalenia auta i niestety pojawiły się komplikacje. Zanim jednak opisze problem, podsumuję jakie naprawy wykonałem:

- regeneracja turbiny,

- czyszczenie 1 katalizatora,

- demontaż i czyszczenie kolektora ssącego wraz z czujnikiem doładowania (uszczelki po wyczyszczeni powróciły na swoje miejsca),

- czyszczenie EGR + nowa uszczelka,

- czyszczenie kanałów dolotowych w głowicy, nowe świece żarowe,

- czyszczenie doprowadzeń powietrza do filtra oraz dalej do intercooler i do EGR, czyszczenie czujnika temperatury,

- czyszczenie intercoolera,

- wymiana filtra oleju, oraz filierka w odmie + nowe uszczelki, nowy olej 5w30,

 

Po złożeniu całości skasowałem błędy na kompie i odpaliłem auto. Po przewaleniu 2 razy wałem auto odpaliło z odrobiną dymy. Zostawiłem go na 30 sekund na wolnych obrotach, następnie zgasiłem i posprawdzałem czy nie ma wycieków. Ponownie odpaliłem aby pochodził sobie troszkę. Przez ten czas sprawdziłem działanie EGR (otwiera się na wolnych), następnie działanie gruszki w turbinie (po dodaniu gazu widać zmianę położenia cięgiełka). Na kompie brak błędów wiec zostawiłem tak na 40 minut. Auto cały czas kopciło żrącym dymem, jednak niewidocznym. Jedyna co mnie zaniepokoiło to dodatkowy. rytmiczny dźwięk (cy, cy, cy), jednak nie jestem w stanie określić czy był on wcześniej (obecnie brak jakichkolwiek osłon wygłuszających). Postanowiłem się przejechać. Delikatnie gazem do 2000tys obrotów max na 2 i 3 biegu. Z początku brak dymu, jednak po chwili pojawia się biały, niebieskawy obłok i to w sporej ilości. Po zatrzymaniu auta, odczekaniu 2-4 minut dymienie ustępuje. Dodanie gazy nawet do 3000tys nie powoduje jego ponownego pojawienia się. Jednak jeżeli ponownie ruszę z miejsca, przez około 400 metrów spokój, a następnie ponownie pojawia się dym. Jazda ze stałą prędkością (np. 3 bieg 1500 obrotów) nie rozwiązuje problemu. Cały czas kopci. Dopiero na postoju problem ustępuje. Panowie gdzie leży problem? Co może być przyczyną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gryzący, nieprzyjemny w zapachu opar pojawia się za przyczyną ropy spalanej w złych warunkach - ciśnienie, sposób rozpylenia, pojawia się w tym silniku przy zapchanym odpowietrzeniu dołu - zmieniłeś filterek - a także gdy w dole pojawia się za dużo gazów z góry, pierścieni nie zmieniłeś. najpierw jednak sprawdź wtryski, na przelew i na oko, po wyciągnięciu, przy okazji zbadaj kompresję, to dużo powie. silnik cyka bardziej staro-dieselkowym poklepywaniem czy jednak bardziej na coś mechanicznego? może bez paniki na zimno przejedź dobre kilkaset kilometrów przedmuchując zdrowo dolot - nic nie piszesz o problemach z mocą - pamiętaj że olej poszedł na głowicę i zawory, skomplikowane kształty, nie za prędko się przeczyszczą, to samo reszta tłumików, może to tylko stamtąd odparowywuje? wszystko co mi na tę chwilę do głowy przyszło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gryzący dym pojawił się na początku, po odpaleniu, później już tylko ten biało-niebieski obłok. Wydaje się, że nie mogę tak jeździć, gdyż zostawiam sporą ilość tego dymu. Na pewno policja by się przyczepiła. Zresztą wydaje mi się, że przez te 100km spaliłbym już cały olej:). Co do wtrysków. W INPA na 2 i 4 pokazuje mi korekcję w przedziale do 0.3 do max 1 na plus przy dodaniu gazu. Na jałowym około 0.5. Wtryski 1-3 cały czas zero. Wydaje mi się, że jest głośniejszy i troszkę bardziej klekocze (nic mechanicznego nie usłyszałem). Jakoś też temperatura wydaje mi się wyższa. W INPA pokazywało już 97C, a w chłodnicy żaluzje zamknięte, wentylator stoi, wskaźnik temperatury w bezpiecznym położeniu środkowym.

Co do mocy to nie piłowałem go na razie z uwagi na te dymienie. Wydaje mi się jednak, tak na 1 rzut, że moc jest bardziej równomierna, ale nico wolniej przyspiesza.

Sprawdziłem dolot od strony EGR (turbo, odma) i nie widać tam oleju, wiec raczej nie tędy dostaję się do komory spalania.

Zastanawiałem się nad kilkoma wariantami:

a) uszkodzenie uszczelki pod głowiące? - olej dostaje się do komory spalania (jednak chyba występowałoby to przez cały czas, a nie tylko podczas jazdy),

b) uszkodzone pierscienie olejowe i olej zostaje w cylindrze? - jednak chyba jak wyżej, kopciłby cały czas,

c) złe czasy przedwtrysków? (może jakiś czujnik uwalony?)

 

Dodatkowo

- odczyt z czyny CR w zakresie od 320 - 600 (tak jak wcześniej)

- przepływka i doładowanie, podobne odczyty do wartości jaki oczekuje ECU (jednak jazda na bardzo delikatnym gazie).

 

Pozdrawiam i czekam na opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze pytanie jak odpala, na tyk czy kręcisz troszkę? i mówisz że gęsta biała chmura i co, że olej spala? ubywa, czy czujesz po spalinie że to olej? chyba nie ma opcji innej niż rozebrac silnik, zacząc od głowicy i po jej ściągnięciu już wszystko będziesz wiedział, kurcze wygląda jakby turbina była padnięta, wszystkie typowe objawy no ale masz nówkę, także chyba nie..jak zajefajnie odpala to tę kompresję też możesz raczej odrzucic. piszesz że olej nie dostaje się po uchyleniu się EGR a tak też wszystko by wskazywało bo dym pokazuje się w momencie jak on się otwiera, ale to może nie olej tylko coś zbędnego co jest w wydechu i dostaje się ponownie do przepalenia, może paliwo, jest gdzieś źle spalane za pierwszym razem z powodu np czegoś z zaworami, tłokami i ogólnie komorą spalania - znowu powrót do rozbiórki silnika, bez tego chyba się nie obędzie tym bardziej że masz odgłos...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam...

Na wstępie dzięki bardzo za wszelkie zainteresowanie...

Wszystko się rozwiązało samo pozytywnie :) Strach przed kolejną awarią nieco mnie przewrażliwił. Odpaliłem auto, podłączyłem kompa i w drogę. Po odpaleniu nie było dymienia. Dopiero po czasie jazdy, tak jak wcześniej biało-niebiesko. Podejrzewam, że biały odcień to resztki oleju, niebieski to benzyną którą wszystko czyściłem. Spokojnie do 100km/h aby sprawdzić czy pojawią się jakieś błędy, ale nic. Parametry w normie.Dymienie okropne. Ale nic jazda spokojna tak z 100km. I po czasie problem znikł:) Przestał dymić !! Zrobiłem już tak 300km i jest ekstra. Tubro nie gwizda, ładnie pracuje, nie czuć wyraźnej turbo-dziury. Odczyty z INPA też potwierdzają odczucia. Na 3 i 4 biegu udało się osiągnąć w kolektorze 2,5 (tyle oczekuje ECU) bara a przepływaka mierzy ponad 1200 przy oczekiwaniach ECU 1000 (później zamieszczę filmik z INPA).

Pozostał jeszcze problem z cykającym dźwiękiem. Wydaje mi się, że jest to uciekająca kompresja z jednego z cylindrów. Wnioskuje to po tym, że w okolicach wprowadzenia wtryskiwacza do silnika pojawia się niewielka ilość paliwa. Na pewno nie ucieka to z powrotu, bo tam jest sucho. Teraz pytanie: czy wtryski są tylko wciskane i przykręcane od góry kołnierzem na 2 śruby? Są tam jakieś uszczelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i widzisz, bez strachu wszystko się rozwiązało, co do wtrysku to trzeba go wyciągnąc i wymienic podkładkę miedzianą na nową, a wtrysk wysmarowac przed wsadzeniem dobrym, gęstym smarem, w ekstremalnych przypadkach jest opcja naciśnięcia delikatnego oringu na rowek w połowie wtrysku ale normalnie się tego nie stosuje, podkładka wystarcza. podciekanie wtrysku może powodowac cykanie, smród, a na dłuższą metę nawet zaasfaltowanie głowicy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sorki za tak długą przerwę, zmiana ISP.

Wielkie podziękowania dla wszystkich, a szczególnie dla Ciebie H_A_R_T. Nie wiem czy bez Twoich wskazówek dałbym rade wszystko tak ładnie zakończyć :)

Obecnie auto sprawuje się dobrze. Ze względu na brak ściągacza, jak również możliwości zmiany parametrów IMA (opinie forumowiczów), wtrysk zostawiłem na razie na miejscu. Jak znajdę jakiegoś dobrego, zaufanego mechanika to rozważę wymianę podkładki.

Zgodnie z obietnicą zamieszczam krótki filmik obrazujący parametry pracy silnika zczytane z INPA podczas przyspieszania na 3-4 biegu.

http://www.youtube.com/watch?v=zDeyGn6dRaU

 

Jest jeszcze jedna kwestia o której wspomniałem wcześniej. Mianowicie INPA nie pokazuje mi korekcji dla 2 wtrysków. Podczas gdy na 2 mam zmienne wartości z zakresu od 0.3 do max 1 na plus to dwa pozostałe pokazują cały czas 0. Gdzie szukać problemu? Czy DDE korzysta z tych danych zwrotnie podczas sterowania pracą wtrysków? Może mieć to wpływ na ogół pracy silnika?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.