Skocz do zawartości

Wjechalem w dziure i silnik zle chodzi !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jadac sobie 60/80 kmh wjechalem w dosc duza dziure lewym przednim kolem, nie fart taki ze bylo to na zakrecie i przy skiretnych kolach, cos mocno dostalo albo wahacz albo amorek bo mocno mi puka, ale to pol biedy... silnik zaczal jakos dziwnie sie zachowywac, zajechalem pod szkole, zostawilem na pol dnia autko, wracam do domu, cos jest nie tak obroty faluja, spadaja silnik sie dlawi jakby mial zgasnac metaliczny podzwięk tak jakby ktorys z garow nie pracowal... przejechalem 40 km, pod domem wrzucam na luz auto stoi i przygasa potem znow obroty podskakuja do okolo 1100 ! Bracia pomozcie, czy to cos powaznego o co chodzi wogole bo teraz to nie wiem za co sie brac !!

 

Dodam ze okolo 3 tygodni temu wymienilem olej i swiecie, ale po wymianie nie bylo takich objawow dopiero dzis przez te polskie dziury !!!!

Opublikowano
Az mi lzy sie w oczach kreca od stanu Naszych drog, nie dosc ze placisz kupe forsy za auto, za ubezpieczenia, za paliwo, to [BAD] nawet drog nie zrobia normalnie tylko dziura na srodku zakretu na pol metra :cry2: :cry2: :cry2: Zaraz chyba pojade do garazu poogladac :(
Opublikowano
Wygląda jakby od wstrząsu naderwał, albo poluzował się jakiś strategiczny kabel - np. połączenie silnika z masą.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Opublikowano
D00h policji pewnie nie wezwałeś ?? a szkoda zawsze można by domagać się zwrotu kosztów, od Zarządu Dróg Miejskich, w większości przypadków są oni ubezpieczeni ale niech wiedzą że tak czy siak będą ponosić koszty na odszkodowania (im więcej wypłaconych odszkodowań tym większa składka, może to ich skłoni do remontów). Choć jak znam życie i pomysłowość polaczków to im się bardziej opłaca (większość osób nie wie nawet że istnieje taka możliwość), niż remonty dróg.
Opublikowano
D00h policji pewnie nie wezwałeś ?? a szkoda zawsze można by domagać się zwrotu kosztów, od Zarządu Dróg Miejskich, w większości przypadków są oni ubezpieczeni ale niech wiedzą że tak czy siak będą ponosić koszty na odszkodowania (im więcej wypłaconych odszkodowań tym większa składka, może to ich skłoni do remontów). Choć jak znam życie i pomysłowość polaczków to im się bardziej opłaca (większość osób nie wie nawet że istnieje taka możliwość), niż remonty dróg.

 

Wiem ze mozna wezwac Policje i domagac sie poniesionych kosztow, ale jak to w Polsce - nie wygrasz z drogowcami, zaraz zaczna mowic za szybko jechalem itp itd. Nie ma mozliwosci wyegzekwowania odszkodowania.

 

Co do mojej usterki to silnik narazie zaczal normalnie pracowac podociskalem wszystkie wejscia, kostki jakie zdolalem zauwazyc pod maska narazie spokoj, jedyne straty to amortyzator, rozlal sie poprostu, zreszta i tak szykowalem sie na wymiane, w koncu idzie zima, a jak wszyscy wiemy najwieksza zgroza na drogach dopiero sie zacznie, boje sie myslec co bedzie dzialo sie z drogami po tegorocznej zimie... az mi ochota do jazdy przechodzi...

Opublikowano

Spokojnie kolego :lol:

Piszesz głupoty, na miejsce wzywasz policję, pokazujesz im dziurę, w którą wpadłeś i żądasz "załatwienie" sprawy jako kolizji. (robią zdjęcia lub dokładnie opisują dziurę)

Dzwonisz lub lepiej i idziesz do zarzadu drog i pytasz sie z usmiechem na twarzy gdzie mają ubezpieczony ten a ten odcinek drogi (a maja je ubezpieczone) i stawiasz sprawę jasno - albo sie dogadujemy na miejscu albo zgłaszasz to do ich ubezpieczyciela. Zdarza sie, że załatwiają od reki ale rzadko. Sprawę masz wygraną. Tylko jeden warunek - ten odcinek drogi nie może byc oznakowany znakami ostrzegającymi cie o takich lub podobnych niespodziankach na jezdni :!:

A drogowcy nie sa w stanie udowadnic ci czy jechałes 40 czy 80 km/h.

Powodzenia :)

P.S.

Trzeba jebac drogowcow :twisted: :twisted: :twisted:

Opublikowano

To juz po fakcie ale na przyszlosc bede wiedzial co i jak :cool2: Nie bylo zadnych oznaczen oprocz ograniczenia predkosci do 30km/h a tak jak napisales nikt mi nie udowodni ze jechalem 60/80 km/h :norty:

 

Dziekuje za rady.

Opublikowano
najwieksza zgroza na drogach dopiero sie zacznie, boje sie myslec co bedzie dzialo sie z drogami po tegorocznej zimie... az mi ochota do jazdy przechodzi...

 

I co roku po zimie mówimy o drogach:

- Tak źle, to jeszcze nie było....

:mad2: :duh: :mad2: :duh: :mad2:

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Opublikowano
I co roku po zimie mówimy o drogach:

- Tak źle, to jeszcze nie było....

:mad2: :duh: :mad2: :duh: :mad2:

 

Taka prawda... dziur coraz wiecej, a na moje oko drogowcow prowadzacych renowacje Naszych drog, z roku na rok coraz mniej... u mnie np drog nie remontowana chyba z kolei przez 3 lata, masakra sie dzieje, wybije niesamowite, jak jakas wazna osobistosc wpadnie w dziure swoja fure to od niechcenia chlapna latke asfaltu i nawet nie wyrownaja, aby dziury nie bylo...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.