Skocz do zawartości

Wjazd w dziurę - odszkodowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

czy ktoś z Was odczuł na własnej skórze starania o odszkodowanie od zarządcy drogi?

Czy rzeczywiście można odzyskać pieniądze pokrywające w całości szkodę spowodowaną przez "wpadnięcie" w dziurę na drodze? Ile trwa takie odzyskiwanie odszkodowania?

 

http://www.rp.pl/artykul/4,406744_Wpadles_w_dziure____zarzadca_zaplaci.html

 

Pozdrawiam.

Piotr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś się starałem ale wyglądało to tak ...

 

1. Dziura

2. 1,5h na przyjazd policji ... bo ich notatka jest konieczna, jeżeli nie przyjeżdżają koniecznie świadkowie i dokumentacja fotograficzna.

3. Zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela i do odpowiedniej instytucji, tzn. właściciela drogi

 

..... i tu poległem okazało się, że akurat do własności tego fragmentu drogi nikt nie chciał mi się przyznać. Dwa pisma do dzielnicy, do ZDM i odpuściłem.

 

4. Serwis, nowa felga i opona ... i koniec procedur :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

powiem tak , wpadlem kiedys w dziure , zadzwonilem po policje (mialem dwie felgi do wyrzucenia) , przyjechali spisali protokol i zrobili zdjecia

nastepnego dnia pojechalem do zarzadcy tej drogi , dali mi papiery do wypelnienia i kazali czekac az przyjedzie przedstawiciel tego ubezpieczyciela na oszacowanie strat

po dwoch tygodniach dzwonie do tego ubezpieczyciela z pytaniem ze czekam juz 2 tyg. i nic a oni do mnie ze wyslali mi pismo ze mam sam skompletowac dokumenty i wyslac do nich ,

po skompletowaniu wszystkiego wysłałem do nich i po nastepnych 2 tyg po nie dostaniu zadnej odpowiedzi znowu dzwonie i ich odpowiedz ze oni nic nie dostali zadnych moich papierow , powiedzieli zebym to co moge to przefaksowal a reszte ponownie wysłał (wysłałem poleconym bo wczesniej wysłałem zwyklym ) i po tyg . dzwonie do nich a oni ze to co faksowałem jest niewyrażne :twisted: po tych slowach myslalem ze wyjde z siebie :twisted:

dali mi kolejna rade ze jak mam skaner to mam zeskanowac im te dokumenty i wyslac na e- maila , tak zrobiłem ,

dopiero po tym po nastepnych 2 tyg przyszło pismo ze przyznali mi za dwie felgi 750 zł i wplacili na konto

 

to byla naprawde ciezka przeprawa

http://img11.imageshack.us/img11/6204/e340211.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Witam

Niestety dziś jadąc uderzyłem w dziurę i się stało .

Dwie felgi przednia i tylna 18 calowa skrzywiona

Dwie opony 245/40 nawet roku nie miały cena katalogowa ponad 600 zł /szt . roztargane .

 

W poprzednią zimę załatwiłe również felgi 16 calowe na dziurze ale odpuściłem temat nigdzie nie zgłaszałem .

Jako że teraz bedzie koszt dosyć duży 2x felga i 2x opona to chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sprawa z ubezpieczenie

Samochód ubezpieczony od A do Z . Jednak było to na drodze za miastem która była przez pół roku zamknięta po powodziach podmyło drogę i ostatnio ją otworzyli ale jak zrobili tą drogę to masakra :( , domyśleć można się po moich felgach.

Nie chciałby aby poleciało z mojego AC tylko od zarządcy drogi , jak domagać się zwrotu poniesionych kosztów , czy są jakieś szansę ? Co zrobić w tej sytuacji .

Obecnie założyłem już zimówki bo autem muszę jezdzic letnie opony czekają na decyzję :) .

 

MOD EDIT: Czy naprawdę tak trudno poszukać i kontynuować w już istniejącym temacie zamiast zakładać nowy?? Recydywa=Ostrzeżenie :nienie:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam są dwie opcje. Albo masz dwóch świadków, albo musisz wezwać Policję na miejsce zdarzenia, żeby spisali protokół. Pokazujesz panom dziurę i uszkodzenia, oni już wszystko piszą. Tylko na założonych zimówkach to nie przejdzie :wink:

Potem zaliczasz zarządcę drogi, u mnie mieli gotowy formularz. Dostałem nr ich polisy OC, następnie standardowe oględziny u rzeczoznawcy i papierki ubezpieczeniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.auto-swiat.pl/1-zniszczyles-kolo-na-dziurze-przeczytaj-instrukcje-jak-odzyskac-odszkodowanie

 

Liczba świadków w zasadzie nie ma znaczenia, oczywiście lepiej żeby byli jacykolwiek świadkowie, którzy uwiarygodnią, że do zdarzenia doszło w opisanych okolicznościach. Świadkiem mogą być nie tylko naoczni obserwatorzy samego zdarzenia, tj. obecni na miejscu w chwili uszkodzenia pojazdu, ale pracownik pomocy drogowej, który holował uszkodzony pojazd itp., itd. Zgodnie z zasadą - im więcej tym lepiej. No i racjonalne wytłumaczenie, dlaczego nie wezwałeś policji lub straży miejskiej, nie zrobiłeś zdjęć na miejscu itp. Jeżeli brak dowodów a od zdarzenia upłynęło już trochę czasu raczej nikt nie da wiary, że takie zdarzenie w ogóle miało miejsce.

M.i.k.l.i.k.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.