Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam serdecznie. Mam nastepujacy problem, wczoraj podjechalem do elrktryka i poprosilem zeby mi wyprowadzil pezewod + zebym mogl sobie podlaczyc podswietlenie led w kabinie pod fotelami. Wyciagnol go gdzies spod kierownicy po lewej stronie jest taki maly schowek. Wczoraj jezdzilem i odpalalem normalnie. Dzisiaj z rana poszedlem zamatowac diody 4 listwy po 24 na tym kablu co elektryk wyciagnol. No i tragedia zamatowalem diody, swieca ale auto nie odpala. Przekrecm kluczyk a tam tylko tyk tyk nic nie kreci. Slychac jakis przekaznik i nic wiecej. Odlaczylem diody i dalej to samo. Pliss heeeelp. Czy moglem zrobic jakies zwarcie. czy ma to zwiazek z tymi diodami? Z gory dziekuje da pomoc i pozdrawiam
Opublikowano
a może rozładowałeś akumulator :idea:

http://img69.imageshack.us/img69/4769/dscf7685kopia.jpg

/// BORN ON THE RACETRACK TO LIVE ON THE STREET ///

Opublikowano

Chyba tak jest jak koledzy wyżej piszą, u mnie co prawda w E36 ale tak samo słychać tyk tyk jak akumulator umrze. Pewnie zbieg okoliczności, diodami nie da się szybko rozładować akumulatora (zbyt mały pobór prądu) a elektryk raczej nic źle nie zrobił (wyprowadzenie przewodu to nie sztuka).

Naładuj i daj znać.

Opublikowano
na 90% rozladowany aku. podlasuj i sprobuj odpalic. moze aku juz padl? ile ma lat?
Facet z próchnicą grał w kości i... wypadły mu cztery szóstki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.