Skocz do zawartości

[E39]Złącze elastyczne - wymiana


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W 530d sa 2 takie złącza obok siebie - i nie da sie tego wymienic bez zdejmowania kolektora.

Nie wiem jak jest w 525d.

Dałem to zrobic w warsztacie - ok 4 godziny roboty, z łacznikami płaciłem chyba 250zł

Opublikowano

Robiłem to w warsztacie jakieś 2 miechy temu - wymiana obu w 525D. Robili to niecałą godzinę. Wyglądało to tak, że stare złącza z jednej strony wykręcili śruby, z drugiej strony wycięli (te nowe mają różne długości oraz grubości i dobierają odpowiednią długość aby to wszystko pasowało po wycięciu starych). Tak wiec wybebeszać wydechu nie trzeba - w warsztacie zrobili to pod samochodem bez wyjmowania elementów wydechu.

Ważne: po zamontowaniu nowych złącz sprawdź w jakim stanie jest blaszka która jest zamocowana do skrzyni biegów i ma obejmę, którą przytrzymuje wydech. Jeśli spaw na niej jest trochę skorodowany to po założeniu nowych złącz (są mocniejsze/masywniejsze/sztywniejsze) spaw może puścić i Ci potem będzie ta obejma/blaszka dzwoniła o wydech na maxa. Ja musiałem następnego dnia podjechać żeby ją smarknęli spawarką i na nowo przyłapali bo spaw puścił i dzwoniła jak cholera.

P.S. Tak swoją drogą - te fabryczne złącza są tak delikatne i kiepskie, że aż dziw, że taką lipę montowali pod auto.

Pzdr.

Opublikowano
Dzięki panowie mam 530d i widzę, że co warsztat to inna robota, w jednym 1 h roboty w drugim 4 h, tu zrobią pod autem a tam znowu zdejmują cały kolektor, zobaczymy co fachowcy u mnie powiedzą :)
Opublikowano

Ja to przerabiałem w 530d. Są dwa złącza elastyczne pod samochodem. Za wszystko zapłaciłem chyba 250zł - zdejmują osłony spod skrzyni i silnika, rozkręcają złącze, obcinają z jednej strony. Potem wspawują jedną stronę i przykręcają drugą. Całość trwała ze 2h - razem z wyjazdem po części.

I tak, jak pisał Manolito77 - trzeba po wszystkim posprawdzać mocowanie całego układu, bo nowe złącza są znacznie twardsze od starych.

Opublikowano

I tak, jak pisał Manolito77 - trzeba po wszystkim posprawdzać mocowanie całego układu, bo nowe złącza są znacznie twardsze od starych.

Dokładnie. A potem sie czyta na forach, ze te złącza to tandeta, bo po wymianie dzwoni itp. A tak faktycznie to te złącza w porównaniu z fabrycznymi to są jak pancerniki - solidne, masywniejsze i bardziej wytrzymałe. Dlatego trzeba przy okazji sprawdzić "moc" wszelkich obejmek na wydechu czy aby spawy dobrze trzymają.

Co do tego czasu roboty i sposobu montażu - jak kolesie od wydechu są dobrzy to robią tak jak u mnie i kolegi Grubera: zdejmują osłony pod autem, wycinają złącza i wszystko spawają od spodu auta. Robota na około godzinę (lub dwie - jak u kolego Grubera).

Ważne: przy spawaniu na aucie pamiętaj żeby Ci zapięli na klemę (u mnie zapinali na tą do odpalania w komorze silnika - a tego co kojarzę to chyba spinali tym urządzeniem klemę i masę ale na 100% pewien nie jestm) specjalne urządzonko elektroniczne. Przy spawaniu mogą wystąpić skoki napięcia przenoszące się na auto i może (ale nie musi) zwariować od tego elektronika auta. Jak są dobrzy to mają takie urządzenia na wyposażeniu i zapinają je na wszelki wypadek żeby szkód nie narobić.

Pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.