Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Tak nazwałem temat ponieważ nie bardzo wiem jak to nazwać czy zakwalifikować.

Jechałem drogą i nagle pojawił się przed samochodem drut zwinięty w kłebek, pętlę dość gruby z 4 - 6 mm zleciał z samochodu cięzarowego jadacego przede mną i nie zdążyłem go ominąć (jechały samochody z boku) wziąłem ten drut miedzy koła przeleciał pod spodem było słychać jak puka o podwozie wyleciał z tyłu. W tym momencie zapaliły się światła awaryjne oraz oświetlenie kabiny.

Nie wiedziałem co się stało samochód jechał dalej bez problemu.

W instrukcji przeczytałem, że podczas wypadku automatycznie są odryglowywane drzwi, zapala się oświetlenie kabiny i światła awaryjne.

Pytanie w co uderzył drut pod spodem samochodu, ze uruchomił procedurę wypadkową i czy to może skutkować jakimiś innymi problemami w przyszłości. Czy mieliście coś podobnego?

Jęsli tak to napiszcie co sprawdzić pod spodem.

Pozdrawiam

Opublikowano

Jedyne co mi przychodzi do głowy to masz jakiś czujnik wstrząsowy i on uruchamia procedurę. Nie powinieneś mieć w przyszłości konsekwencji.

Ciekawe, sięgnę po instrukcje.

Opublikowano

A gościa gubiącego towar zatrzymałeś i powiedziałeś mu o całej sytuacji?

Ja bym najpierw to zrobił, a później jechał na pierwszy lepszy kanał i pooglądał samochód od spodu.

Brzmi to czepialsko, ale co innego jak walnę w kamyk na drodze (bo go np.nie zauważyłem), a co innego, gdy gość przede mną coś gubi z paki i stwarza realne zagrożenie. Jeszcze pół biedy, kiedy nic się nie dzieje... Tutaj coś Ci stuknęło w podwozie (czyli auto wyczuło zagrożenie ;) ), przecież ten drut mógł Ci przerwać przewody paliwowe, lub hamulcowe, lub coś innego a mniej ważnego.

Opublikowano

Gościa nie zatrzymywałem bo po pierwsze był za duży ruch i nie bardzo mogłem go ztrzymywać a gonić za nim nie miałem czasu a poza tym nie byłem na 100% pewny, że to z tego samochodu spadło bo być może on tez na to najechał.

Samochód jak tylko było gdzie to ztrzymałem ale nie widziałem wycieków czy innych niepokojących rzeczy pod spodem a i też nie było komunikatów czy palących się kontrolek więc z braku czasu i odległości od domu pojechałem dalej.

Ciekawa sprawa z tą procedurą światła awaryjne musiałem wyłączyć najpierw wciskając przycisk aby go później wyłączyć to samo z oświetleniem wnętrza trzeba było otworzyć drzwi i je zamknąć aby zgasło.

Jeżdżąc po naszych drogach widać wiele śmieci leżących na drogach które ktoś zgubił i nieźle można się na nich przejechać.

Dobrze, że mi poduszki nie wywaliło.

Nie wiecie gdzie jest czujnik pochylenia lub wstrząsowy od alarmu lub coś w tym rodzaju?

Opublikowano

Heh - przypomniala mi sie pewna sytuacja.

 

Jedziemy na 3 fury z niemiec - Ducato z najazdami - golf3 - i na koncu ja E36.

 

Zrobilismy juz z 500km - przystanek i mowimy gosciowi z Golfa zeby tak blisko dupy busa sie nie trzymal bo to niebezpieczne.

Koles mowi - okej okej, ale dalej jechal im zaraz za tylkim.

 

Wtem nagle - lezaca sarna na drodze - Ducato przejechalo "okrakiem" gosc z Golfa nie zdazyl "uciec" i tez przyjal miedzy kola - ojojoj jak ten Golfik podskoczyl - na szczescie poza smrodem przypalonych resztek sarny z wydechu nic sie wiecej nie dzialo...

---------------------------------------------

Stereo install build progress - 40% (jest plan, kable leza, wzmaki wisza, sub juz gra, radio siedzi, slupki maja ksztalt, tweetery graja...)

Opublikowano
Mi też się przypomniała historia wyjazdu mojego ojca do Francji. Było to we wczesnych latach 80-tych kiedy mój ojciec wraz z trzema znajomymi jechali maluchem(sic!) do Paryża. Na dwupasmówce z płyt gdzieś na zachodzie Polski jechali za takim ciężarowym samochodem (nie pamiętam jak się nazywały te samochody - najczęściej były niebieskie z wysuniętą komorą silnika z przodu) kiedy z niego wypadła wielka metalowa część (chyba nie skrzynia ale coś takiego) i oni tym maluchem na to wpadli. Maluch podobno wyskoczył jak z rampy :D. Ciężarówka dalej nie pojechała a maluch po małym remoncie w najbliższej miejscowości z dziurą w podłodze pod nogami pasażera objechał pełną trasę do Paryża i z powrotem :D.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.