Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich :)

Proszę o pomoc. Posiadam BMW 316i E36 z 95'. Od zeszłej zimy mam problem z dziwnie spadającymi obrotami silnika na biegu jałowym, oraz podczas samej jazdy. Problem ten występuję gdy silnik zostaje uruchomiony gdy jest zimny lub gdy jazda po odpaleniu silnika odbywa się na obrotach rzędu 4-5 tys. obrotów. Problem ten pojawia się również jak jest bardzo wilgotno (zwłaszcza jak wjadę w głęboką kałużę), od razu auto przestaje pracować normalnie. Jednym ratunkiem dla dalszej jazdy jest wciśniecie pedału gazu do oporu, wtedy auto zaczyna jechać, lecz co za tym idzie jazda staje sie niebezpieczna i spalanie benzyny wzrasta :(

Gdy nie przekraczam podczas jazdy 2,5 tys. obrotów problem nie występuję, lub po czasie szybko znika. Sporadycznie zdarza się tak ze auto samo dodaje obroty otrzymując je na luzie na 1,2 tys obrotów. Na początku (czyli rok temu) problem pojawiał się rzadko i tylko pomiędzy 2-5 km jazdy, teraz występuje częściej a kilometr jazdy już nie ma znaczenia.:mad2:

Byłem u 2 mechaników, którzy wymieniali by wszystko po kolei, oczywiście moim kosztem, aby odkryć przyczynę. Niestety taka naprawa mogłaby być dla mnie bardzo kosztowana :cry2:

Zwracam się do Was o pomoc, co może być przyczyną spadających obrotów. Na pocieszenie dodam, iż sytuacje te nie mają miejsca gdy jest lato i sucho (chociaż są wyjątki).

Dodatkowe informację: wymieniłem świece zapłonowe na katalogowe, były próby poprawy komputera. Jeden mechanik wskazał na sondę Lambdę. Nie wiem od czego zacząć. Proszę o podpowiedzi :modlitwa:

Z góry dzięki. Szerokiej i bezpiecznej jazdy.

Tomasz

Opublikowano
Jeli masz silnik M43 to sprawdź czy nie masz dziurawego przewodu odpowietrzenia skrzyni korbowej ( gumowy wąż między tylną pokrywą zaworów a kolektorem ssącym ).
Opublikowano

"Wbij" się pod samochód i zobacz w jakim masz stanie przewód-wtyczkę do sondy.

Miałem identycznie, bez pedału przyspieszenia w mokre dnie przy podłodze nie było mowy o jeździe. Ręce mi opadały, z ciekawości (i bezsilności) chciałem sprawdzić czy to nie sonda. Odkręciłem wtyczkę i wypłynęło stamtąd ok.100 ml. wody :jawdrop: I jak ręką odjął :cool2: Koszulka ochronna przewodu była w "dziurawym" stanie na wysokości silnika. Objawy się powtórzyły po paru dniach (przy następnym deszczu), więc okleiłem izolacją prawie całą długość przewodu (specjalnie czekałem na deszczowy dzień) i nie mam już z tym problemu.

Może zobacz u siebie?

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Po ponad półrocznej "zabawie" z mechanikami, okryłem usterkę w swoim samochodzie. Okazało się że kupiłem samochód z pęknięta głowicą, którą musiałem zregenerować. Plus to doszył inne naprawy które miały wpływ na przegrzewający sie ciągle silnik, co powodowało że ulegały przegrzaniu świece itd.

Mimo to, dziękuję wszystkim za podpowiedzi w naprawie.

Życzę radości z jazdy :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.