Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do tej pory miałem BMW tylko w benzynie z gazem. Razem zrobiłem po Polsce, najwięcej niedaleko od domu, ale też czasami 300 km od domu - tymi autami prawie 200 000 km. Na trasie żadna mnie nie zawiodła. Generalnie nie miałem ciężkiej do naprawy usterki unieruchamiającej pojazd a jeśli się ona przydarzała to zazwyczaj po dłuższym staniu.


Dwa miesiące temu kupiłem 320d E90 z 2006 roku. Dość zadbane, na INPie brak błędów, wtryski sprawdzane korekty w normie (max 1,8). To mój pierwszy diesel, nie widzę nic niepokojącego. Turbiną nie jestem w stanie poruszyć moc ma, lekko zatrzepota po odpaleniu jak jest zimno ale w dieslu może to normalne.


Wpadł mi do głowy pomysł żeby jechać ze znajomymi do Chorwacji tym autem. 1500 km w jedną stronę. Strach czy nie strach? Oni jadą Fiatem Tipo 1.4 T-Jet z 2018. Na tą trasę i ew. awarię chętnie zamieniłbym się samochodem chyba. Pod względem awaryjności nie mam na myśli prowadzenia...


Boje się tego auta bo zrobiłem nim tylko 3000 km od zakupu no i to diesel i ma 13 lat. Takiego starego już od holowania chyba nigdzie nieubezpiecze. A niech walnie w "drogę do" to wakacje popsute.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Zawsze istnieje ryzyko, zwłaszcza w leciwym samochodzie ale jeśli jest zadbany i zrobiony serwis to jak najbardziej jechać, silniki M47N2 są mało awaryjne, jedynie co bym sprawdził to klapki w kolektorze ssącym bo lubią się urywać i robić spustoszenie w silniku, dużo ludzi pozbywa się ich i montuje zaślepki dla wyeliminowania ryzyka.
Opublikowano
Zawsze istnieje ryzyko, zwłaszcza w leciwym samochodzie ale jeśli jest zadbany i zrobiony serwis to jak najbardziej jechać, silniki M47N2 są mało awaryjne, jedynie co bym sprawdził to klapki w kolektorze ssącym bo lubią się urywać i robić spustoszenie w silniku, dużo ludzi pozbywa się ich i montuje zaślepki dla wyeliminowania ryzyka.

 

Klapek w kolektorze nie mam. Zaraz po zakupie okazało się że jeden wtrysk ma duże korekty (dochodził do 3-4) przy wymianie mechanik zdejmował kolektor i klapek nie było. Mam w tym BMW 6-cio biegowy automat. Jego też trochę się boje, ale jazda bez przyczepy.


Czy ktoś wołał lawetę w takiej sytuacji? Jakie to mogą być koszta przy 1000 km bo cena to chyba 2 zł km liczony we dwie strony czyli co 4000 zł?

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Skrzynie od ZF są mało awaryjne, jeśli nie czuć żadnych niepokojących objawów to nie ma co panikować ale Assistance na Europę koniecznie kup bo koszty są kosmiczne w razie usterki, zobacz np. to: https://www.turysta.org/ubezpieczenie-assistance-dla-samochodu-powyzej-15-lat-porownanie-ofert/


AXA Direct podobno akceptuje samochody do 15 lat.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Kolego Guzior nie zastanawiaj się tylko pakuj do pełna auto i smigaj. Co ma być to będzie. :) Mam ten sam co Ty silnik. Klapki nie ruszane. Też były obawy czy dojadę do Szwajcarii i dalej do Włoch. W tym roku już 3 raz śmigam na wakacje do Szwajcarii. Jedynie co jesteś wygrany to skrzynia automatyczna. Ja jeżdżąc po alpach sporo muszę się namachac biegami.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ja się nie waham, to kolega IIIIeszek założył temat :wink:
  • 4 tygodnie później...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Do tej pory miałem BMW tylko w benzynie z gazem. Razem zrobiłem po Polsce, najwięcej niedaleko od domu, ale też czasami 300 km od domu - tymi autami prawie 200 000 km. Na trasie żadna mnie nie zawiodła. Generalnie nie miałem ciężkiej do naprawy usterki unieruchamiającej pojazd a jeśli się ona przydarzała to zazwyczaj po dłuższym staniu.


Dwa miesiące temu kupiłem 320d E90 z 2006 roku. Dość zadbane, na INPie brak błędów, wtryski sprawdzane korekty w normie (max 1,8). To mój pierwszy diesel, nie widzę nic niepokojącego. Turbiną nie jestem w stanie poruszyć moc ma, lekko zatrzepota po odpaleniu jak jest zimno ale w dieslu może to normalne.


Wpadł mi do głowy pomysł żeby jechać ze znajomymi do Chorwacji tym autem. 1500 km w jedną stronę. Strach czy nie strach? Oni jadą Fiatem Tipo 1.4 T-Jet z 2018. Na tą trasę i ew. awarię chętnie zamieniłbym się samochodem chyba. Pod względem awaryjności nie mam na myśli prowadzenia...


Boje się tego auta bo zrobiłem nim tylko 3000 km od zakupu no i to diesel i ma 13 lat. Takiego starego już od holowania chyba nigdzie nieubezpiecze. A niech walnie w "drogę do" to wakacje popsute.

 

1.8 to dość duża korekta dla mnie.

Dla mnie budzący niepokój powodują wtryski powyżej 0,5-0,7. No ale... każdy inaczej postrzega samochód.

Możesz sobie kupic assistance (np. w PZMot) i proponowałbym to zrobić, nie tylko ze względu na potencjalną awarię samochodu lecz np. pęknięcie felgi bądź jakąś kolizję.


Rok temu jechałem do Chorwacji samochodem.

Dieslem z 2010 roku z przebiegiem 300 tys km. Auto miałem 2 miesiące - zakup był w ciemno bo była dobra cena, uszkodzone lekko przodem, naprawione.

Ale mam słuch i czucie i z autem było wszystko si.


I przed wyjazdem nie sprawdziłem ani oleju ani ciśnienia w oponach gdyż wiedziałem ze 'oleju nie bierze' a ciśnienie jest dobre, bo musi być dobre na co dzień a nie tylko na wyjazd.


W sumie tyle.

Dlaczego miałoby nie dojechać?

Takie auto odpoczywa jadąc 150 km/h - jest to mniej uciążliwe niż ruch miejski.


Sprawdź koło pasowe.


Klapki wolalbym usunąć w M47, w N47 tanio (150zl) można nowe ori kupic i wymienić.


Nie ma co się bać, to BMW z dobrego okresu produkcji.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.