Skocz do zawartości

[E90] 320D - biegi nie wchodzą na włączonym silniku


Theiss

Rekomendowane odpowiedzi

Taka sytuacja.

Wczoraj zrobiłem 350km. Wszystko ok. Jazda bez szaleństw. Średnio na trasie jakieś 120km/h. Po wjechaniu do garażu i wyłączeniu silnika, wrzuciłem 1 i jakoś dziwnie ciężej wszedł. Pozostałe też delikatnie jakby ciężej wchodziły ale olałem temat. Dziś uruchomiłem samochód - wciśnięte sprzęgło i była wrzucona 1-ka - auto zaczęło bardzo powoli do przodu się toczyć. Zarzucony luz i chciałem wbić wsteczny i niestety ale nie udało się. Wyłączyłem silnik, wbiłem wsteczny, auto delikatnie zaczęło się toczyć do tyłu, puściłem sprzęgło i pojechało "normalnie". Chciałem wbić 1-kę nie udało mi się.

Przy wciśniętym sprzęgle i trzymaniu lewarka zmiany biegów w pozycji 1-ki auto zaczyna delikatnie toczyć się do przodu.

Biegi na wyłączonym silniku wchodzą normalnie jak dotychczas.

Do tej pory żadnych objawów nie dostrzegłem - sprzęgło się nie ślizgało, nic nie wyło itp.

Jakieś dwa tygodnie temu, wsiadając do auto zauważyłem, że jakby sprzęgło złapało niżej niż zazwyczaj. Pytanie czy tak rzeczywiście było i było to objawem tego co się stało teraz, czy może miałem wrażenie takie, po przesiadce ze służbowego.

Można dodać, że wczoraj przy powrocie i przed trasą 150km, przy próbie wrzucenia wstecznego zauważyłem opór, jednak wbiłem go normalnie. I też pytanie, czy t były oznaki tego co się stało teraz, czy po prostu "nie trafiłem" dobrze w bieg.

Przy wstępnych oględzinach pod samochodem sucho, zatem nic nie ucieka albo ucieka na osłony.

Wstępnie poszukane tematy i wskazówki są, by zacząć od wysprzęglika.

Jak ktoś podobny temat przerabiał z chęcią posłucham, gdzie może leżeć przyczyna.

Trochę mam słabo, bo samochód w garażu podziemnym - jak mówiłem wsteczny zatrybił a czy 1-ka zadziała (na wyłączonym silniku ją wbiję, zapalą auto, puszczę sprzęgło i może pojedzie). Pytanie, czy nie polepszy się owa skucha i coś dokuczy bardziej. Trza go będzie wytargać jakoś...

Z góry dzięki za podpowiedzi

 

Z góry dzięki za rozważania i podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla potomnych: wysprzęglik umarł był. Niestety nie miałem możliwości sam podziałać - na 1-ce za daleko bym nie zajechał, tzn. bym zajechał ale trwało by to :mrgreen:

 

Koszt inprezy:

- wysprzęglik 86,62 - cena porabatowa

- robocizna 110 zł - w tym nowy płyn, wymiana płynu, odpowietrzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.