Skocz do zawartości

zakup/sprzedaż bmw - negocjacje cenowe


Rekomendowane odpowiedzi

dxtr71 przy autach 6 lat w dół liczy się najbardziej stan a nie rocznika auta... Ja wole sto razy zadbane 2006 jak bite/skręcone/katowane 2008...

 

Niby tak, ale trend jest dokladnie taki jak napisalem. Ja np wole zadbane 2008 od zadbanego 2006. Wsrod tych rocznikow nie jest tak ciezko znalezc zadbany egzemplarz.

A czy zadbane nie bylo katowane, nigdy nie bedziesz w stanie stwierdzic. To znaczy bedziesz, jak zaczna sie najpierw problemy z silnikiem, a potem go rozbierzesz i zobaczysz, ze panewka sie obrocila, albo jest wytarta itd. Takich historii na forum jest troche. Wizualnie cudo, silnik do smieci. Szczegolnie tyczy sie to 3-litrowych benzyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od indywidualnych oczekiwań. Ja chciałbym zakupić auto 2-3 lata młodsze od poprzedniego w chociaż porównywalnym stanie technicznym/wizualnym. Niestety nie jest to takie proste. Przeglądam wszystkie ogłoszenia niezależnie od ceny. Przy poszukiwaniach auta mam taką prostą zasadę: jeżeli auto jest zadbane wizualnie (nie mam na myśli odpicowane) to najprawdopodobniej technicznie także będzie ok. Jeżeli ktoś do auta kosztującego pierwotnie 200-300tyś zł pakuje dywaniki z marketu za 20zł, nie wymienia popsutych emblematów, czy nawet nie wyczyści auta do zdjęć w ogłoszeniu jak mam dać wiarę w jego zapewnienia o należytym serwisie?

 

Poniżej kilka ciekawych przykładów wraz z deklarowanymi przebiegami na które natknąłem się w ostatnim czasie w ogłoszeniach :cool2:

 

170000km

170.jpg

 

192000km

192.jpg

 

217000km

217.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, E60 nie zajezdzone, w zapewne jak najnizszej cenie, zblizonej do tego co dostales za E46 +10/15tys zl faktycznie ciezko dostac.

Poza tym koszty czesci duzo wyzsze itp itd.

 

Co do wygladu fotela, wbrew obiegowej opinii wcale nie jest to miarodajne odzwiercedlenie przebiegu.

Moj kolega E46 kupil od kolegi ojca, Niemca, z podworka. To bylo 6 lat temu, samochod mial wtedy przbieg kolo 120tkm. Oczywiscie Niemiec dal cala historie, ksiazke itp itd. Sam byl pracownikiem BMW.

Znam ten samochod od zkaupu i po zakupie wygladal jak nowy, prosto z salonu.

Jego realny przbieg obecnie to 230tkm. Niestety glownie po miescie zrobiony i od wsiadania i wysiadania boczek fotela tez sie wysiedzial. Bardzo podobnie do prezentowanego chocby na zdjeciu 2. Nic nie poradzisz.

Dodatkowo doszly typowo rozpoznawalne przez ludzi jako oznaki przebiegu 400tkm+ odrapania na listwach ozdobnych wewnatrz czy starcie kierownicy na gorze.

 

Mozna tez kupic podtuningowany troche samochodzik, bo wnetrze w super stanie to 2000zl + kierownica 200-300zl i nowa galka 200zl, z dojechanym, poklapkowym silnikiem i ledwo zipiaca zawiecha. Takie przypadki oczywiscie znam. Czasem az wstyd o nich mowic, bo szlo to potem do ludzi, nawet przez nasze forum, jako super stan, od pasjonata.

 

Mi, jak obserujwe zuzycie elementow wnetrza u siebie, nasuwa sie tylko jedna, smutna, konkluzja - z kazdym nowym modelem BMW obniza jakosc materialow. E90 to juz taki plastik, ze szok.

 

Mozesz mi oczywiscie nie wierzyc (choc w sumie nie wiem jakie mialbym intencje w pisaniu tego), jak bedziesz kiedys we Wroclawiu, moge zademonstrowac po uprzednim umowieniu z kolega.

PS: Zdjecie 1 i 3 wygladaja jak zdjecie dokladnie tego samego samochodu. Jesli to z dwoch roznych ogloszen, to tym ciekawiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie twierdzę inaczej :wink: Także widzę u sąsiadów kilkuletnie auta np. z połamanymi boczkami foteli itp. Dla mnie przebieg jest jedynie jednym z wyznaczników aktualnego realnego stanu auta. Egzemplarz który ma za sobą 100000km po mieście może być w znacznie gorszym stanie niż ten co zrobił 300000km po niemieckiej autostradzie. Mam już spore doświadczenie z autami mb oraz bmw, także już po zdjęciach jestem w stanie mniej więcej poznać kto i ile nim jeździł. Tak czy siak powyższe przykłady pochodzą z ogłoszeń za 30-40tyś zł. Koszt np. kierownicy w normalnym stanie to 300-400zł + pewnie ok 100zł za przełożenie. Jeżeli ktoś żałuje takiej kwoty na kierownicę, czy 130zł na emblemat, a nawet 40zł za porządniejszy zamiennik to jak mam dać mu wiarę że wymienił kiedykolwiek olej?

 

Tak jak wyżej wspominałem od ok 3 miesięcy przeglądam wszystkie ogłoszenia e60/61 i uwierzcie mi że cena nie jest wyznacznikiem stanu auta. Są oferty od handlarzy, są oferty od prywatnych właścicieli.

Mi 3 egzemplarze przeszły koło "nosa". Co ciekawe były dość tanie, a nie miałem się do czego przyczepić po obejrzeniu kilkunastu/kilkudziesięciu dokładnych zdjęć każdego z nich. Niestety przez to że były daleko, zanim podjąłem decyzję o wyjeździe zostały sprzedane :roll:

 

Już nie musisz robić ze mnie takiego zgreda :wink: Wcale nie szukam najtańszych egzemplarzy. Przeglądam wszystkie ogłoszenia. Na auto mogę wydać więcej o ile znajdę ciekawy egzemplarz. Kupić drogo przeciętne auto to żaden wyczyn, a niestety takie brylują w ogłoszeniach. Na dzień dzisiejszy trudno o egzemplarz nawet o 1/3 droższy od poniższego przykładu by był z nim choćby porównywalny jeżeli chodzi o stan/wyposażenie/przebieg.

 

E61 2006r, 230000km początkowo 32900zł, po dwóch tygodniach 30500zł i wówczas sprzedane w kilka dni. Auto zarejestrowane od właściciela.

 

4747334252_5.jpg

4747334252_7.jpg

4747334252_6.jpg

1.jpg

 

Sami przyznacie że jest różnica w stosunku do powyższych przykładów :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dxtr71 handlarzom nie chce się, nie maja czasu poświęcać na każde auto kupe czasu i dodatkowych wydatkó na porządne ogarniecie środka auta...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, za 30tys to bym raczej E90 szukal, szczerze. Nie robie z Ciebie zgreda, ale do realisty to tez Ci daleko ;).

Poza tym wydajesz sie sympatycznym czlowiekiem i zycze Ci, zebys trafil swoje upragnione autko!

 

Choc powiem Ci, ze im dluzej rozmyslam o swoich przygodach z samochodami, co i za ile w nich robilem, to nie wiem czy nie kupilbym samochodu z padnietym silnikiem za bezcen i nie zrobil od zera.

Wyszloby na to samo albo i taniej, a wiedzialbym na czym stoje od samego poczatku. Choc przyznam, ze i tak moge sie uwazac za szczesciaza, bo jakis kosmicznych wtop nigdy nie mialem, po prostu normalne rzeczy mi sie zuzywaly.

 

Blade, oj jak bardzo sie mylisz. Naprawde tym wsiowym sie nie chce a inni robia cuda, zeby wygladalo miod malina, a pod spodem tony rdzy i inne ciekawe historie.

Ja w zyciu nie kupie samochodu tylko go ogladajac, bez wizyty chocby na SKP (gdzie moge sam wszystko poogladac) i podpieciu chocby pod moj wlasny kabel.

Gdybym to ja mial Ci samochod przyszykowac, to wzialbys to padlo za 30tys z allegro, za lekko 45tys. Wlozylbym max 3-4tys zeby doprowadzic to do ladu.

Koszt wymiany zaden, bo trzeba byc ulomnym albo leniwym, zeby nie wymienic samemu foteli albo kierownicy. Kierownica trzyma sie na jednej srubie, a poduszke wyciaga sie przy pomocy dwoch srubokretow w minute. Galke ciagnie sie tylko do gory. Cala operacja tuningowa to nie wiecej niz 2 godziny liczac z odkurzaniem wszystkiego i przecieraniem.

 

Temu od ostatniej E60, ktora pokazal kolega sie chcialo. Zjechane dywaniki materialowe wymienil na najtansze gumowe. Nakladka recznego wyglada na obszta a bagaznik caly wyprany przed sprzedaza.

Mogl chociaz potem szmatka przejechac, zeby takich sladow nie bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, za 30tys to bym raczej E90 szukal, szczerze. Nie robie z Ciebie zgreda, ale do realisty to tez Ci daleko ;).

Poza tym wydajesz sie sympatycznym czlowiekiem i zycze Ci, zebys trafil swoje upragnione autko!

 

Temu od ostatniej E60, ktora pokazal kolega sie chcialo. Zjechane dywaniki materialowe wymienil na najtansze gumowe. Nakladka recznego wyglada na obszta a bagaznik caly wyprany przed sprzedaza.

Mogl chociaz potem szmatka przejechac, zeby takich sladow nie bylo.

 

E90 zasadniczo są droższe od e60, podobnie jak w203 są droższe od w211. Mniejsze auto, teoretycznie tańsze w utrzymaniu = większy popyt = wyższa cena. Tak jak pisałem wcześniej, przejrzałem już tysiące ogłoszeń i cena nie jest wyznacznikiem stanu.

 

Moje e46 mimo że było w stanie zdecydowanie lepszym od przeciętnego udało mi się sprzedać w rozsądnej cenie (dalekiej od tych niemieckich) tylko i wyłącznie przez reklamę na forum. W innym przypadku cieszyłbym się z 15-16tyś zł.

 

Co do mojego realizmu to niestety wiem jak wygląda sprzedaż auta. Albo obniżamy cenę albo liczymy na cud. Być może w dużych ośrodkach miejskich łatwiej o kupca. Do mnie do Olsztyna nikt nie przyjedzie ze stolicy czy trójmiasta oglądać auto skoro pod nosem ma ich pełno. Ojciec ma W211 E200Kompressor Avantgarde automat 8.2005r 91000km czerń obsydianu, polski salon, stan dziewiczy, drugi właściciel, obaj dziadkowie, 2xori koła, 2xklucze, sterta faktur. Co z tego że taki egzemplarz w DE wart jest ok 50000zł, skoro tutaj realnie można by go sprzedać za 33-35tyś zł, przy odrobinie szczęścia, na szybko za 30 może by poszedł. Takie są realia :roll: Szczerze nie widzę by E60 było lepszym samochodem od w211. Ceny są na podobnym pułapie.

 

Co do auta z powyższych zdjęć była to oferta prywatna. Tak zadbane wnętrze zdarza się w jednym ogłoszeniu na 300/400.

Dywaniki były wymienione na jesień :cool2: Gdzieś na poczcie mam jeszcze sporo zdjęć tego egzemplarza w pełnej rozdzielczości i wygląda jak z fabryki, odświeżacz powietrza bmw za ponad 80zł także świadczy o właścicielu. Bagażnik może i był prany, a może po prostu odkurzony. Listwa progowa nie ma nawet rysy. Wiele rzeczy można doczyścić, wymienić, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dxtr71 i tu się mylisz ... Nie wcisnął byś mi szrota bo: na początku sprawdzam wpisy z ksiązki i czy ma komplet kluczyków następnie sprawdzam rok lamp, szyb itd, później miernik lakieru i mierzymy nadwozie jak ok to biorę do swojego mechanika (kanał, podpięcie pod kompa itd.) . stan lakieru ma drugożędne znaczenie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dxtr71 i tu się mylisz ... Nie wcisnął byś mi szrota bo: na początku sprawdzam wpisy z ksiązki i czy ma komplet kluczyków następnie sprawdzam rok lamp, szyb itd, później miernik lakieru i mierzymy nadwozie jak ok to biorę do swojego mechanika (kanał, podpięcie pod kompa itd.) . stan lakieru ma drugożędne znaczenie...

 

Blade, wszystko sie da zrobic, naprawde. Malo widze, jeszcze widziales.

Pewne samochody masz u dealera BMW. Chociaz slyszalem o nowym samochodzie juz po lakierowaniu pofarbycznym.

Co prawda bylo to VW a klient poznal sie bo odpryski po spawaniu mu wyszly przy obklejaniu szyb folia :).

 

Johnny z ta cena i utrzymaniem, to zbeys sie nie pomylil.

Jak mowisz, skoro w DE sa warte ile sa warte, to odpowiedz sobie dlaczego egzemplarze, ktore ogladasz sa o parenascie tys tansze?

Utrzymanie E60 jest faktycznie drozsze. To jest fakt a nie mit ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, sprawdzanie miernikiem nie ma do konca sensu, bo jak ktos przerysowal to pomalowal (nawet mi sie zdarzylo).

Natomiast do samochodow skladanych z dwoch kupuje sie elementy w tym samym kolorze od innych egzemplarzy. Czesto wychodzi taniej niz lakierowanie. Wtedy masz wszedzie lakier fabryka!

Najpewniejsze sa szyby, ale przednia zdarza sie wymienic np po strzale kamienia (sam zmienialem). Najwazniejsze, zeby wszystkie boczne sie zgadzaly. Tylko przy mocno walonym aucie i tak kupujesz komplet uzywanych szyb. Wiec numery sie moga zgadzac.

 

Sprawdzajac na szarpakach i tym podobnych nawet zuzyte amortyzatory pokazuje po 50-60% (przerabialem to juz dwukrotnie).

Sworzen wywalony (kolo ruszalo sie tyl przod po podniesieniu i ruszaniu reka), wiedzialem o tym i mialem nowy wahacz, a na szarpakach wyszedl tylko lekki luz - "Panie, rok jeszcze Pan pojezdzisz" :duh: .

Na kompie w zyciu Ci nie wyjdzie czy silnik jest zatarty, turbina zuzyta i temu podobne. Poduszek moze nie byc a emulatory spowoduja, ze nawet bledu nie zobaczysz.

Nawet wtryski, ktore sa zuzyte potrafia miec super korekcje (nawet na forum mozesz poczytac). Wynika to z faktu, ze wtrysk moze miec uszkodzona czesc odpowiedzialna za dawke (koncowka np) a moze byc nieszczelny i dawac za duzo w przelew. Ta druga usterka nie wyjdzie pod kompem.

 

No nic, po prostu samochod uzywany to troche loteria jest. Podstawa to uczciwosc sprzedawcy jednak. Z tym to juz nawet w Niemczech ciezko, bo sie nauczyli, ze przyjedzie Polak i wezmie za naprawde spore pieniadze.

Blade, jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma :(. Jakbysmy lepiej w PL zarabiali, to by wszyscy nowki kupowali...

 

PS: E60 jest lepszym samochodem od W211. Chyba, ze jestes po 50-tce, to wtedy W211 jest lepszym samochodem ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...egzemplarze, ktore ogladasz sa o parenascie tys tansze..."

 

oj widzę że uparcie twierdzisz że jestem zgredem :wink:

 

Od ok 3 miesięcy przeglądam wszystkie oferty na allegro/olx/otomoto/na forumowej giełdzie przedliftowych E60. Wybrałem akurat tego kombiaka jako przykład na to że to nie cena jest wyznacznikiem stanu auta. Pojawił się za 32900zł, po dwóch tygodniach cena zmalała do 30500zł i w kilka dni znalazł nabywcę. Sprzedający równie dobrze mógł go wystawić za 42tyś zł, z tym że ogłoszenie "wisiałoby" do dziś. Te o 10-15tyś zł droższe zwykle już na pierwszy rzut oka są w słabszym stanie niż akurat ten konkretny egzemplarz. Wszystkie które sobie zaznaczyłem jako warte zainteresowania zostały sprzedane. 99% ofert wystawianych jest w kółko, wystarczy spojrzeć na pogodę na zdjęciach w ofertach. Jeżeli pojawia się porządne auto w rozsądnej cenie to szybko znika. Albo chce się auto sprzedać albo wystawiać miesiącami :roll: Mi udało się w miarę szybko, ale z ceny też sporo zszedłem. Gdyby się nie udało obniżałbym dalej aż do skutku. Co z tego że moje auto było lepsze skoro nikt nie chciał go kupić? Można oczywiście podkręcać się ile takie auta kosztują w DE, tyle że tu jest PL :roll:

Osobiście z chęcią "przepłacę" tak jak przy zakupie poprzedniego auta. Muszę jednak wiedzieć za co płacę, bo z moich już całkiem długich obserwacji rynku wynika, że cena nie jest żadnym wyznacznikiem. Jeżeli ktoś uważa że droższy znaczy lepszy to już jego sprawa. Nie ma reguły

 

Na chwilę obecną wszystkich sprzedających ogarnęła chyba świąteczna gorączka ponieważ te same egzemplarze, które widuję od tych kilku miesięcy w ostatnich dniach podrożały o ok 10% :cool2:

Nawet do mnie mimo braku ogłoszenia od wczoraj odezwały się dwie osoby zainteresowane zakupem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucinajac dyskusje bo masz i tak swoje twarde przekonania :).

viewtopic.php?f=5&t=261476

 

Z tej na pewno bedziesz zadowolony. Niestety nie jest za 30tys i niech Ci bedzie, jestes zgredem.

 

Bo jestes troche zgredem. Temat byl przerabiany na forum (w tym dziale o opiniach itd) i wszyscy sie zgodzili, ze nie idzie 530D kupic za 30tys. Do takiego samego wniosku doszli w zakupie kontrolowanym niestety (ktos nawet linka do tego rzucal, bo to byl dobry przyklad kupujacego zgreda, ktory byl madrzejszy od prowadzacego i zaparcia dostal, ze sie da).

To znaczy inaczej, idzie, ale takie, ze nawymieniasz sie za te 10tys roznicy, a 10tys przy E60 z 6zyl dieslem (w dodatku w automacie) moze byc malo.

 

Nie wiem kim jest Marian, moze handlarzem, ale ten samochod tez wyglada na te 38 tys:

viewtopic.php?f=5&t=261649

Przyklady zreszta mozna mnozyc, roznica nawet od tego, ktory uznales za ideal sa widoczne golym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ogolnie to powiem Ci tak, skoro macie w rodzinie tyle meroli z salonu, to przejmij merola po ojcu.

Skoro pokroju E60 (sam piszesz, ze nie gorszy) i taki pewny to po co to sprzedawac za bezcen?

 

Druga, ze skoro do biednych nie nalezysz, to po co Ci nudny diesel? W cenie zadbanego e60 kupisz E46 M3.

M3 to po prostu M3. Przed S54 po prostu czapki z glow :8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz być złośliwy :cool2: Forum to miejsce wymiany zdań, a jak wiadomo każdy ma prawo do swojego :wink:

 

Oba auta które przedstawiłeś od samego początku ich wystawiania mam w "obserwowanych"

 

Z mojego punktu widzenia:

 

530D jest w tym samym kolorze co moje poprzednie e46, do tego jest raptem półtora miesiąca młodsze (prod. 19.12.2003), ma 9000km większy przebieg i całkiem porównywalne wyposażenie (dodatkowo ma xenon i sport zawieszenie, nie ma za to czarnego sufitu, aluminiowych listew, sportowej kierownicy). Nie jest to dla mnie specjalnie ciekawa oferta, aczkolwiek kontakt ze sprzedającym mam. Dużym plusem są dwa komplety kół.

 

525i owszem ładny. Niestety mam do niego 400km i przy obecnej pogodzie jest to dla mnie spora wyprawa. Nie podoba mi się kolor... :roll: ale to nie jest wielką przeszkodą. Być może wybiorę się go obejrzeć po Sylwestrze.

 

Tutaj taka mała dygresja odnośnie cen. Kolega 320SI sprowadza bardzo eleganckie egzemplarze, wystawia je w dość wysokich cenach, jednak jak rozumiem dobrze zna rynek i wie że prędzej czy później znajdzie się chętny. Cena tego egzemplarza tu na forum skakała już 43-42-44tyś zł, auto wystawiane jest minimum od 3 miesięcy - chętny jak wspomniałem pewnie się znajdzie. Ja natomiast jako prywatny sprzedający swoje auto czy członka rodziny nie mogę sobie pozwolić by "sprzedawało" się miesiącami. Poprzedni mb c200k 9lat 151000km, stan dziewiczy, 5 lat u mojego ojca, komplet dokumentów, kluczy, opony na zimę, faktury na ponad 15000zł za części. Wydawałoby się idealna oferta, więc wystawiłem auto w cenie zbliżonej do niemieckiej... zero odezwu, z miesiąca na miesiąc obniżałem cenę aż doszła do przeciętnej. Zadzwonił telefon (jeden), przyjechał zainteresowany i kupił auto. Na koniec podsumował że podobał mu się od samego początku, ale czekał aż zejdziemy z ceny. Takie są moje doświadczenia ze sprzedażą i zawsze się powtarzają :roll:

 

Odcinek tvn turbo widziałem. Średnie spalanie 6,7l/100km :norty: Auto nadal na sprzedaż za 29900zł, w programie 40000zł, więc chyba kręcony był (program) 1,5 roku temu : http://otomoto.pl/bmw-520-igielka-gaz-limuzyna-C35270465.html

 

Co do E klasy jakbym znalazł drugą taką jak mojego ojca nawet chwili bym się nie zastanawiał

Czy lepszy czy gorszy to już zależy od indywidualnych kryteriów.

 

Pozdrawiam i jadę po choinkę :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zlosliwy tylko patrze z dystansem na to co piszesz

Skoro twojego ojca mercedes to ideal, w dodatku na sprzedaz, za jak mowisz bezcen a dodajesz do tego:

 

"Co do E klasy jakbym znalazł drugą taką jak mojego ojca nawet chwili bym się nie zastanawiał

Czy lepszy czy gorszy to już zależy od indywidualnych kryteriów. "

 

To ja Ci powiem tak, ona jest na sprzedaz, nie zastanawiaj sie wiec! :)

Inaczej rzecz ujmujac widze tu dosc jasna sprzecznosc w toku myslowym. Chyba, ze tylko zachwalasz jego obecny samochod i rzucasz cenami dla przykladu a w rzeczywistosci wcale nie jest on na sprzedaz.

 

Podsumowujac ogolnie rzecz biorac masz racje bo po pierwsze, polacy jako narod chcieliby szklem dupe utrzec. Co jest zrozumiale bo jestesmy biedni jak mysz koscielna. Dlatego wola kupic padlo, ale tanie padlo. Potem w to tanie wpadlo wkladaja super niemieckie oem czesci marki topran, max gear i master sport i tak jakos to przezywa u nich (albo i nie) rok, dwa. Az do nastepnego frajera.

 

Z drugiej strony kazda potwora znajdzie swojego amatora i mysle, ze kolega 320SI znajdzie nabywce na swoje 525i. Wiem, ze ceny jakie daje czesto sa niebotyczne, ale zawsze znajduje nabywce, po prostu zawsze.

 

Oczywiscie rocznik nie ma tu znaczenia, bo E46 moze i byl nawet z tego samego rocznika, mogly stac obok siebie w salonie, ale to a) nizsza klasa b) starszy model.

Pardoksem jest ze w coupe E46 kupisz z 2005r a E60 juz od 2004, wiec mozesz miec nowszy stary model od nowego a E60 i tak bedzie drozsze.

Edytowane przez dxtr71
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:roll:

 

Proszę czytać ze zrozumieniem!! mb nie jest na sprzedaż, w poprzednich postach pisałem że gdyby chcieć go sprzedać realna cena wynosiłaby...

 

:roll: :roll: :roll:

 

OK! ;)

Johnny, no nic, powiedzialem co wiedzialem, jak to ja.

Powodzenia w szukaniu, zdawaj raporty z postepow!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle ze negocjacje cenowe na naszym polskim rynku sa dość specyficzne . Dla wielu nie liczy się faktyczny stan auta tylko przebieg i cena ( najlepiej okazyjna ) . Można oferować do sprzedaży bardzo zadbane auto ale jak nie będzie spelniac dwóch powyzszch kryteriów to pies z kulawa noga nie zadzwoni . Taka mentalność klientów rodzi patologie kręcenia licznikow . To powoduje również ze wlasciciele aut w bardzo dobrym stanie , zadbanych sa zmuszani przez rynek do sprzedaży w "handlarskich " cenach . W Niemczech wygląda to calkiem inaczej . Niskie ceny maja auta powypadkowe , uszkodzone , nawet ze swiezych rocznikow . Liczy się stan auta i na jak długo ma jeszcze aktualny przegląd techniczny . Dlatego nie jest dziwne ze polo 6n z 96 roku może kosztowac nawet 1200 euro jak jest zadbane i ze " swiezym " przeglądem .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Rozważania rozważaniami, a życie i tak wszystko zweryfikuje :wink: Po kilkumiesięcznych intensywnych poszukiwaniach auta ostatecznie udało mi się wynegocjować obniżkę w wysokości kilkuset złotych :wink: a nawet jakby właściciel nie zszedł z ceny ani złotówki to i tak bym go kupił. Dlaczego? Bo znalezienie ok 10 letniego auta w normalnym stanie graniczy z cudem, więc jak już się trafi nie ma co marudzić tylko brać :cool2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.