Skocz do zawartości

525tds - twarde węże i wyrzucanie płynu


necropok

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Wiem, że podobne tematy były na forum, ale nie znalazłem żadnego identycznego jak mój. Otóż posiadam E39 525tds. Problem polega na tym, iż mam bardzo twarde węże w układzie chłodzenia. Drugą niepokojącą rzeczą jest to, że przy ostrzejszej jeździe - powyżej 4tys.obrotów zaczyna wyrzucać płyn przez korek. Objawy zauważyłem przez to, że zaczęło ubywać płynu praz pękł zbiorniczek wyrównawczy. Zdecydowałem się, więc ściągnąć głowice i okazała się pęknięta w 3 miejscach. Oddałem głowicę do spawania, planowania, sprawdzenia szczelności, etc. Głowica została pospawana i sprawdzana szczelność i niby wszystko jest ok. Kupiłem oczywiście nowe szpilki, nowa uszczelkę głowicy. Silnik skręcałem wg procedur - czyli szpilki w odpowiedniej kolejności, odpowiednie momenty, potem odpowiednie kąty, potem nagrzanie silnika i znów dokręcenie wszystkich szpilek o odpowiedni kąt. Dodatkowo wymieniłem na nowe termostat, pompę wody, zbiorniczek wyrównawczy, korek zbiorniczka(ori BMW), wyczyściłem filtr odmy, wyczyściłem chłodnicę wody z zewnątrz i w środku, resztę chłodnic z zewnątrz, naprawiłem wentylator klimatyzacji (wcześniej nie działał). Jedynie nie wymieniłem wisko, choć wrzucałem wcześniej na podmianę 3 inne i moje wydawało się być najlepsze. Tuleje cylindrowe wydawały się być całe. No i najgorsze jest to, że jedyną różnicą po remoncie i wymianie części jest to że temperatura podczas jazdy pokazywana na teście zegarów oscyluje w granicach 84-87 stopni z rzadka dochodząc do 90 przy temperaturach 15-30stopni na zewnątrz - zarówno przy włączonej klimie jak i wyłączonej. Przed remontem temperatura wynosiła ok.87-93stopnie przy temperaturze otoczenia 0-15stopni Celcjusza. Wszystkie temperatury podane były dla jazdy do max.4tys.obrotwów. Nigdy wskazówka temperatury na zegarach nie odchyliła się od pionu. Jednakże przy jeździe powyżej 4tys.obrotów, dajmy na to jak jadąc autostradą 200km/h temperatura pokazywana w teście zegarów szybko zaczyna rosnąć- gdy doszła do 104stopni puściłem gaz i na postoju sprawdziłem- mokro pod maską, węże cholernie twarde i ubytek płynu chłodniczego o ok.1litr. Jeżeli jeżdżę spokojnie to węże i tak są cały czas bardzo twarde- minimalnie można ścisnąć, ale nie ma szans, żeby złączyć obie przeciwległe krańce ścianki węża. Nawet po wychłodzeniu silnika węże są dalej twarde i czasami bo jeździe słychać upust ciśnienia przez korek w zbiorniczku. Korek upuszcza ciśnienie, aż do pewnego momentu i potem przestaje, a węże są dalej twarde- jedyny plus tego wszystkiego to, że widać, że układ jest szczelny:) Oczywiście nie ma "majonezu" pod korkiem oleju, ani na bagnecie- wody w oleju nie widać. Płyn w zbiorniczku po zalaniu świeżego zmienił kolor z niebieskiego na brązowy, ale jak sobie odrobine go ściągnę strzykawką to w strzykawce dalej jest niebieski. Z wężyka przelewowego z chłodnicy do zbiorniczka strumień jest albo delikatny albo po zabawie w odpowietrzanie robi się mocniejszy, choć wydaje mi się, że delikatnie za słaby. Czasami widać pęcherzyki powietrza. Reasumując: podczas jazdy do max. 3,5tys.obrotów, prócz twardych węże nie ma nic niepokojącego. Jednak podczas jazdy z zamykaniem obrotomierza- węże twarde, wyrzucanie płynu chłodzącego, szybko rosnąca temperatura do ponad 104stopni-wyżej nigdy nie sprawdziłem, bo nie chciałem przegrzać silnika. Mam nadzieję, że dość przejrzyście wyjaśniłem mój problem. Nie wiem sam już co o tym myśleć i jedynie skłaniam się od wymiany całego silnika. Już przed remontem głowicy miałem taką myśl, jednakże pomimo droższego kosztu naprawy(niż wymiana silnika na używany) zdecydowałem się na ratowanie tego silnika. Jedyne co mi przychodzi do głowy to, że albo jest skrzywiona płaszczyzna bloku, do której przylega głowica, bądź spieprzyli robotę z głowicą- może źle wykonali próbę szczelności. Nie mam już pojęcia. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, bądź spotkał się identycznym lub podobnym przypadkiem to proszę sugestię . Z góry dzięki za pomoc.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie próbuję uniknąć takiej zabawy, bo to cholernie dużo roboty i ostatnio nie mam na to czasu(a Tadeusza nie oddam do żadnego zakładu, bo raz że szkoda mi kasy, a dwa że nie ufam pseudomechanikom i wszystko w aucie robię sobie sam posiłkując się informacjami od znajomych czy z forum). Gdybym wiedział, że po remoncie głowicy dalej będą takie problemu to bym się w to nie pchał. Dużo taniej byłoby kupić słupek przełożyć osprzęt i z bani. Najlepiej całą fury kupić na chodzie, dokładnie sprawdzić silnik podczas różnych stylów jazdy i jeżeli byłby ok przerzucić, a resztę części sprzedać. Gdybym miał pewność, że to pomoże to wolałbym uratować ten silnik, ale już raz się w to wkopałem i drugi raz jednak boję. Dlatego szukam na forum kogoś kto miał identyczna sytuację i co było przyczyną. Po prostu daję ostatnią szansę temu silnikowi. Jeśli nie znajdę żadnych konkretnych info od osoby, która miała taki problem i udało jej się znaleźć przyczynę i ją wyeliminować to niestety będę musiał przerzucić inny silnik, tak jak już pisałem wcześniej. Dzięki za odpowiedź.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

necropok Skąd jesteś? Ja powiem Ci, że mam taką zasadę, że nie leczę się przez internet ani też nie naprawiam w ten sposób samochodu. Ale to tak pół żartem pół serio. Najlepiej skorzystaj z usługi jakiegoś dobrego magika bo zbankrutujesz! Objawy wskazują na uszczelkę pod głowicą i/lub głowicę. Szkoda twojego czasu i kasy. Kup używany silnik taki jaki zamiarowałeś czyli do odpalenia i sprawdzenia. Można takie dostać. Pzdr i powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Gdańska. Tak jak już pisałem głowica była spawana i sprawdzona na szczelność i sam ją wymieniałem, także jestem pewien, że silnik jest dobrze złożony z tym, że nie mam pewności czy dobrze ją pospawali i czy sprawdzili ją w odpowiednich warunkach odpowiadających warunkom pracy. Może są mikropęknięcia, przez które przedostaje się kompresja dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temperatury ( z racji rozszerzalności cieplnej aluminium). Biorę jeszcze pod uwagę skrzywioną płaszczyznę bloku w miejscu przylegania do głowicy. Wisko raczej wykluczam, bo nawet jeżeli wzrost ciśnienia w układzie chłodzenia brałby się z niedostatecznego chłodzenia silnika i wzrostu temperatury to po ostygnięciu silnika ciśnienie powinno spać, a tak się nie dzieje. Poza tym podczas normalnej/delikatnej jazdy temperatura rzadko przekracza 87stopni, więc raczej chłodzenie jest prawidłowe. Jakoż, że płynu przy takiej jeździe nie ubywa to nie następuje jego przedostanie się do cylindrów, ani też do skrzyni korbowej czy misy. Wniosek jest taki, że tylko kompresja z cylindrów lub jednego cylindra przedostaje się do układu chłodzenia. W zasadzie podczas normalnej jazdy nie jest to uciążliwe i w zasadzie nie zauważalne. Rzadko też jeżdżę ostro, no ale denerwuje mnie, że coś jest niesprawne w aucie, a jakby nie było dotyczy to silnika czyli serducha pojazdu:) Dłużej tak być nie może...chciałem uratować ten silnik, ale jakoż że próba naprawy może pociągnąć za sobą kolosalne koszty zdecyduje się na wymianę silnika:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe z tym, że w zasadzie po naprawie głowicy i przejechaniu pierwszych 10km węże już były twarde. Także dziwne, aby od razu pojawiły się nowe pęknięcia, nawet przy założeniu, że gdzieś już istniały karby na materiale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.