Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. W piątek przydarzył mi się wypadek. Nie z mojej winy, kierowca tak po prostu wjechal mi w tyłek mojej 320d przy predkosci ok 60 km/h gdy ustępowałem pierszeństwa. Oczywiscie przyjechała policja, wszystko spisali, kierowca przyznał się, ze to jego wina zresztą tu nie było żadnych wątpliwosci. Dostalem dobry strzal w tył samochodu. Zniszczonych jest pieć elementów, klapa, zderzak, dwa błotniki, listwa pod klapą. Z mechanicznych cześci z tego co udało mi sie zauwazyć to cały tłumik jest uszkodzny(wybity z przodu), przy skrecie w prawo dostaje niezłych drgan na kierownicy, byc może jest to wina tłumika, gdzies ociera czy cos. Jutro umówiłem sie z ubezpieczycielem. Stwierdziłem, ze pieprze zarobek i wolę rozliczenie bezgotówkowe. Piszę tu by nie dać sie sfrajerowac. Jak wygląda takie rozliczenie bezgotówkowe? Oddaję swoje auto do najblizszego ASO Bmw i nic mnie nie interesuje? Zakladają mi oryginalne czesci? Dostaję faktury na wymienione częsci? Auto do mnie wraca w stanie jak przed wypadkiem? Nie chce po prostu zrobić z siebie frajera. Czy jest to najlepsze rozwiązanie?

 

Dziękuje i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No to moze się okazać ,iż ubezpieczyciel stwierdzi szkodę całkowitą i tyle będziesz miał z naprawy w ASO.Na razie musisz poczekać aż dostaniesz info o wycenie rzeczoznawcy i potem zobaczysz co i jak.Naprawa w ASO i tak musi być zaakceptowana przez ubezpieczyciela i moze się okazać iż w stosunku do wartości auta jest nieopłacalna dla nich i dadzą ci szkodę całkowitą i coś tam wypłacą i zostaniesz z uszkodzonym autem.Taka rzeczywistość niestety ale nie chcę być złym prorokiem.

Tak jak napisałem poczekaj na wycenę i pisz w temacie co i jak

W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że Ci ubezpieczyciele to straszne skur..., ale taka ich praca. Nie dam sie wyrolować i jak bedzie trzeba to pójdę się sądzic, bo z tego co czytałem to bardzo łatwe są sprawy z nimi i z góry wygrane. To bylo moje pierwsze auto, jezdziłem nim jakies 5 dni. Jak pech to pech.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz do poczytania:

 

http://auto.dziennik.pl/artykuly/213485,nie-daj-sie-nabrac-na-szkode-calkowita.html

 

Tragedii nie masz :cool2: Poczekaj na wycenę rzeczoznawcy i wskaż mu tylko wszystko co jest uszkodzone,bo oni czasami udają,ze czegoś nie widzą :D i potem muszą jeszcze raz jechać i tak się to ciagnie niestety.Jak masz mozliwość to niech auto przed przyjazdem rzeczoznawcy obejrzy jakiś mechanik czy lakiernik.Będziesz wiedział co jest uszkodzone jakby co

W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto ma obejrzec jutro mechanik, najlepiej byloby gdyby zabral to auto na kanal bo nie jestem w stanie sam stwierdzic co zostalo uszkodzone pod spodem.. Jutro gdy przyjedzie ten rzeczoznawca będe twardo stał przy tym by oddać auto do ASO. Jak będzie trzeba to skocze jeszcze jutro do radcy prawnego.

 

Dzięki wielkie, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Wg mnie na bank będzie szkoda całkowita i gówniana wypłata. Pozornie to nie wygląda źle, ale uszkodzenie jest konkretne. Cały tył jest do wyciągnięcia bo podłoga jest pognieciona itd. Auto wg katalogu pewnie warte jest kilkanaście tysięcy a w ASO naprawa tego wyjdzie pewnie w granicach wartości auta, więc ubezpieczalnia się wypnie, wyliczą szkodę procentową i kolega dostanie z 5 tys zł maks, oby aż tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonił ubezpieczyciel i umowilem sie z nim jutro na godzinę 14. Będę zdawał relacje co i jak. Pozornie nie wygląda to zle, ale uderzenie bylo konkretne i jestem pewny, ze nie ma szans bym zmieścil się w 5 tysiącach. 5 elementów do wymiany, a to są już duże koszty. Dodam, ze chce miec wszystko oryginalne bo zostaly uszkodzone elementy oryginalne. A nie wiadomo co tam sie dzieje pod spodem, zderzak został troche wsunięty do przodu, tłumik az do samego początku uszkodzony, nie wiadomo czy nie zostały uszkodzone inne czesci. Nie mogę odpalić auta kluczykiem którym na codzien otwieralem, klucz zapsasowy pomógł. Prawdopodobnie uszkodzony jest immobilizier. Nie dam się zrobić w balona. Będzie potrzeba to sie bede sądzil, ja mam duuuzo czasu :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Wiem, że PZU robi to jeszcze tak, że wystawia rozbite auto na aukcji branżowej i po licytacji gdy samochód np. osiągnął wartość 8 tys zł, proponuje klientowi, że dostanie różnicę czyli te np. 5 tys zł (jeżeli auto jest warte 13 tys.) + te 8 tys zł od nabywcy. Jeżeli się nie zgodzisz to płacą Ci te 5 tys złotych i już. Nie wiem jak to jest w innych ubezpieczalniach. Wszystko jest fajnie jak auto nie osiągnie dużej wartości na aukcji, ale jak tam ktoś się na nie napali to nie jest dobrze dla właściciela, bo gotówką nie dostanie za wiele.

 

Tu nie masz co się sądzić. Ten problem niestety zawsze dotyczy samochodów starych. Jak się takimi jeździ to trzeba mieć oczy dookoła głowy i się modlić do swojego boga żeby nikt w Ciebie nie przywalił.

 

Problemem są tu też zaniżone wartości rynkowe przez patologiczny rynek samochodów używanych. Wg ubezpieczyciela Twoje auto zawsze będzie mniej warte niż dla Ciebie, jeżeli oczywiście nie jeździsz jakimś ulepem z cofniętym licznikiem o 300 tys km. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Ale nie masz szans w tej walce. Jak sobie to wyobrażasz, że ubezpieczalnia zapłaci za naprawę samochodu więcej niż on jest wart? W najlepszym wypadku wypłacą Ci jego wartość katalogową i po sprawie (to co tłumaczyłem wcześniej). I tak ciesz się, że idzie to w taką stronę jak jest w całym cywilizowanym świecie, bo jeszcze niedawno dali by Ci to 5 tys zł i po sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie musisz dostać wycenę i ją zaakceptować albo nie.No chyba ze podsunał ci coś do podpisu i po temacie.Wycenę musisz dostać i dopiero dalej się działa,bo nawet nie wiesz co wg niego jest uszkodzone i jaka kwota wchodzi w grę
W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Kazał sie kontaktować z warsztatem i sie dogadywać. Jutro zadzwonie do tego ASO i będę sie dogadywal.

Dodam jeszcze, że dzis zauwazyłem jak podłoga jest wgięta.. Dosyc mocno, nie miałem zapasówki i troche mi zderzak wsunęło. Teraz nie ma szans bym wlozył zapasówke.. Czyli podloga do naciagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.