Czy jest sens zakładać wariator do takiego motoru??

[lukas23]

ZAstanawiam się od jakiegoś czasu, żeby sobie założyć wariator do mojego 1.6 m40, pewnie niektorym z was może wydać sięto śmieszne, ale chcę poznać opinię ludzi którzy się na tym znają lub posiadają u siebie coś takiego. Jakie wymiary parmetry powinien mięc parownik do mojej pojemności, bo chciałbym nieco zwiększyć moc mojej 316 stki, chociaż różnic ogromnych nie ma ale zawsze coś słabszy jestna gazie, mam gaz II gen. Piszcie swoje opinie i z rady i korkety mojego myslenia z góry dzieki :)

[Fazer]

Nie liczą się rozmiary tylko możliwości :D a jaki masz teraz parownik, nie wyrabia? Na "tuning" gazowy raczej bym nie liczył.

[lukas23]

parownik standard z tego co wiem:) jest okej w sumie tylko mocy nabiera dopiero od okolo 2 tys obrotow wtedy mozna nim jechac a tak do 2 tys jest slabszy niz na benzynie:) nie narzekam nawet na spalanie dzisiaj wyszlo mi ze spalil jakies niecale 11 gazu naprawde jestem w szoku, ale chciałemcos zmienic, alenie wiem czy to ma sens inwestowac w taki silnik ktory do mocnych nie nalezy

[k64]

a co to jest wariator? e36 318i m40

[Kyokushin]

Żaden wariator nie słuchaj wariatów ;)

Jak mało Ci pali to tylko się cieszyć, fakt faktem osiągi idą w parze ze spalaniem. Więc jak chcesz mieć na gazie lepsze osiągi, trzeba prze stroić komputer gazowy.

 

Sprawdzić ustawienia wyjściowe atuatora czy są zbliżone z takimi jakie powinny być (opcja auto ustawia je z reguły dobrze lub z 3-4 kroki za duże), a nie zaniżone.

Zwiększyć wzbogacanie (wtedy przy przyspieszaniu będzie dostawał dawkę gazu extra przez określony czas)

Zwiększyć rozpiętość działania atuatora (jak będzie potrzebował więcej, to się więcej otworzy)

Tryb jazdy na 'sport' -> wtedy komp w/g wskazań labdy będzie ustawiał bogatrzą mieszankę.

Wyłączyć cut-off.

 

Robiąc to w miare rozsądnie można połaczyć sensowne (lecz nie niskie)spalanie z osiągami takimi jak na benzynie lub nawet wyższymi przy instalacji II gen.

Jak 'odkręcisz kurek extra' to może Ci albo auto się zmulić (na co mała szansa) lub dostaniesz naprawdę mocne osiągi, znacznie lepsze niż na benz lecz kosztem spalania 17 (ja tak ustawiłem sobie i było fajnie, do pierwszego tankowania, później sobie ustawiłem tak że chodzi tak jak na benz i pali około 13.5).

 

Ostatnio wyjęłem zabezpieczenie antystrzałowe (nieco zwęża i wydłuża dolot) i auto żwawiej reaguje na gaz (nie ma opóźnienia po dotknięciu, osiągi raczej takie same).

 

Co do parownika. Ja się niedawno dopatrzyłem że mam taki do 100KM (auto chodzi tak jak powinno, więc nie dotykam, fakt faktem czuję niesmak 'co by było jakbym miał taki jaki być powinien', czyli następny jest do 150KM - auto ma 115KM)

Edytowane 9 Lutego 2006 przez Kyokushin

[k64]

wariaty :)

[Zbichu]

Zakładając wariator np. firmy "aeb" poprawisz osiągi na gazie w zakresie do 2500 obrotów. Spalanie powinno również się zmniejszyć. Edytowane 9 Lutego 2006 przez Zbichu

[Kyokushin]

Nie wiem czy nie lepiej jest minimalnie zmniejszyć odstęp na świecach niż stosować zewnętrzne urządzenia wyprzedzające zapłon.

Ja wariatora nie mam i do 2000 obr auto jedzie tak samo jak na benzynie, zresztą i na benzynie do 2000 nie ma raczej jakichś wielkich przyspieszeń żeby delikatnie nie powiedzieć że jest zmulone.

[Zbichu]

Nie wiem czy nie lepiej jest minimalnie zmniejszyć odstęp na świecach niż stosować zewnętrzne urządzenia wyprzedzające zapłon.

Odp.: Nie lepiej.

Powód: Wariator wyprzedza zapłon tylko podczas zasilania gazem (to zaledwie jeden z powodów), a najlepiej to jeździć na benzynie.

[Kyokushin]

Minimalne zmniejszenie odstępu na świecy nie ma negatywnego wpływu na jazdę na benzynie... szczerze powiem że i nie wiele zmienia na gazie.

Poza tym, jak ktoś ma LPG to na benzynie raczej nie jeździ.

 

Nie jestem raczej zwolennikiem zewnętrznych rzeczy ingerujących w układ zapłonowy, poza tym, jeżeli to by rzeczywiście działało 'lepiej', zakładał by to każdy. Trochę dziwne jest że u niektórych działa dobrze bez wariatora, a u innych nie... raczej bym się dopatrywał błędu w regulacji/montażu instalacji gazowej, jeżeli auto nie chodzi tak jak powinno.

Nie wiem jaki to ma wpływ na mapę komputera benzynowego którą on sobie tworzy podczas jazdy.

[Zbichu]

Minimalne zmniejszenie odstępu na świecy nie ma negatywnego wpływu na jazdę na benzynie... szczerze powiem że i nie wiele zmienia na gazie.

Tu sobie sam odpowiedziałeś.

jeżeli to by rzeczywiście działało 'lepiej', zakładał by to każdy.

"To" kosztuje około 300 zł z założeniem.

Trochę dziwne jest że u niektórych działa dobrze bez wariatora, a u innych nie...

Baz wariatora też działa dobrze ale z wariatorem lepiej.

Nie wiem jaki to ma wpływ na mapę komputera benzynowego którą on sobie tworzy podczas jazdy.

Nie gorszy i nie lepszy niż sam sterownik instal. gazowej bez wariatora.

[Kyokushin]

Ale co zmieni wariator?

Skoro na benzynie auto chodzi dobrze, na gazie tak samo. Więc w teori raczej nie bardzo może być lepiej?

300 PLN to nie dużo przy sumie instalacji gazowej. Jakby to miało działać i dawać wymierne efekty myśle że by to montowano.

[Zbichu]

Wariator zmieni przyspieszenie zapłonu na małych obrotach i spowoduje znaczne opóźnienie na wysokich podczas zasilania szambem. Jeżeli jesteś zadowolony z pracy silnika Twojego samochodu to w jakim celu drążysz ten temat?

Więc w teori raczej nie bardzo może być lepiej?

Nie bardzo wiem o jakiej teorii piszesz, bo jak do tej pory żadnej nie przedstawiłeś.

Jakby to miało działać i dawać wymierne efekty myśle że by to montowano.

Montuje się to co przynosi zysk. Przykładem jest montowanie sterowników stag2l.

[Kyokushin]

Jeżeli jednak założymy że Twój wariator coś zmieni na lepsze, a auto chodzi na gazie tak jak na benzynie, i przynosi ten wariator zysk, więc z tego wniosek że auto na gazie z wariatorem powinno chodzić znacznie lepiej niż na benzynie.

 

Rozmawiając z ludźmi którzy mają instalacje LPG z wariatorami i bez nikt nie mówi że ma auto mocniejsze niż na benzynie (zakładając poprawną regulację, można mieć więcej, kosztem spalania, energia nie bierze się z niczego) i cieszą się jak nie ma spadku osiągów, nie wspominając o zyskach.

Skoro sterownik benzynowy działa tak że lepiej być nie może a silnik pracujący na gazie działa tak samo jak na benzynie, stąd wniosek że również lepiej być nie może.... więc poco ten wariator skoro nic nie zmieni?

 

Jestem przeciwnikiem zakładania rzeczy które nic nie zmieniają i dlatego drążę temat. Zamiast zakładać dodatkowe gadżety lepiej dostroić instalację gazową.

 

Koledze łukaszowi mało pali i gorzej chodzi. Jak sobie przestawi tak że będzie palił więcej to i zacznie lepiej jeździć.

[Zbichu]

Jeżeli jednak założymy że Twój wariator coś zmieni na lepsze, a auto chodzi na gazie tak jak na benzynie, i przynosi ten wariator zysk, więc z tego wniosek że auto na gazie z wariatorem powinno chodzić znacznie lepiej niż na benzynie.

Po pierwsze, to nie jest mój wariator, a po drugie jeżeli uważasz, że przynoszenie zysku przez zakładanie wariatora ma powodować, iż osiągi na gazie będą lepsze niż na benzynie, bo tak rozumiem to zagmatwane zdanie to wydaje mi się, że bijesz pianę, nabijasz posty lub nic nie rozumiesz. Ja nikogo nie nakłaniam do zakładania wariatorów. Twierdzę jednak uparcie iż poprawnie dobrany i zainstalowany wariator poprawi odczuwalnie osiągi na LPG w dolnym zakresie obrotów i minimalnie obniży spalanie. Czy to ma sens? Bo tak pyta autor postu. Na to pytanie każdy sam powinien sobie odpowiedzieć. Wnioskując z Twoich wypowiedzi, uważasz, iż to nie ma sensu ale nie jesteś do końca pewien. Nie będę Ci objaśniał działania tego urządzenia, bo krócej będzie jeśli znajdziesz kogoś kto ma autko z dobrze ustawionym lpg w którym można zmienić ręcznie kąt wyprzedzenia zapłonu. Zwiększ go o 10 stopni i organoleptycznie stwierdzisz jakie są różnice.

[Kyokushin]

Moim zdaniem montowanie wariatora nie ma sensu.

Dobrze ustawione auto chodzi tak jak samo jak to samo auto na benzynie.

Jak nie chodzi dobrze to trzeba je ustawić. Jak je ustawisz to zacznie chodzić dobrze, więc poco wariator?

 

Jakby na gazie zapłon był źle ustawiony od razu by to się objawiało strzałami lub nie dopalaniem się mieszanki. Skoro strzałów nie ma, wszystko wskazuje na to że spaliny i praca lambdy są poprawne.. to znaczy że raczej jest ok.

 

Tyle ode mnie. Jasno napisałem że w moim przekonaniu to nie ma sensu.

Ty napisałeś że ma.

 

Niech autor wątku wyciągnie sobie już sam wnioski.

[Zbichu]

Jakby na gazie zapłon był źle ustawiony od razu by to się objawiało strzałami lub nie dopalaniem się mieszanki.

I o niedopalanie mieszanki właśnie tu chodzi. Zapłon jest ustawiony dobrze dla benzyny ale nie dla gazu. Spaliny są prawidłowe ponieważ mieszczą się w normach. Idealna mapa zapłonu różni się nawet dla benzyny 95 i 98 oktan, a co dopiero mówić o gazie. Piszesz w dodatku że:

Dobrze ustawione auto chodzi tak jak samo jak to samo auto na benzynie.

Jak nie chodzi dobrze to trzeba je ustawić.

Jeszcze nie spotkałem kogoś, kto by to ustawił na II gen. LPG. To przeczy prawom fizyki. Widziałeś co masz w dolocie?

[Kyokushin]

To już spotkałeś ;)

 

W dolocie mam tylko mikser.

Jak chcesz powiedzieć że on zwęża (minimalnie)... nie mam zdania na ten temat. Mi to nie przeszkadza. Różnicy nie ma. Fakt faktem jak komuś wsadzą takie coś żę ledwie palec przez to przełożysz to rzeczywiście, osiągi spadną po całości.

 

W instalacjach wtryskowych, miksera zwężającego nie ma... zapłonu też się nie przestawia a autka palą mniej niż 2 gen i są tak samo mocne jak na benzynie.

 

Jak chcesz można sobie ustawić żeby było mocniejsze, ale jak już pisałem, będzie wtedy więcej palić (więcej niż te przysłowiowe 20%).

Edytowane 9 Lutego 2006 przez Kyokushin

[Zbichu]

Cieszę się, że spotkałem :D

I uważasz, że u Ciebie przez ten "tylko mikser" nie spadły osiągi na benzynie?

[Kyokushin]

Nie spadły. Wyjmowałem go i sprawdzałem.

Przyspieszenie do 100 mam prawidłowe a nawet ciut lepsze niż w katalogu. Na gazie i na Pb mniej więcej to samo wychodzi.

Vmax.. jechałem 190 na gazie, katalogowo 198 to max. Mogłem więcej ale nie jechałem, myślę że 200 bym przekroczył... i nie będę.

[Zbichu]

W Polsce jest około 2 milionów samochodów zasilanych LPG. Twój jest jedyny w swoim rodzaju. Nie spadły mu osiągi. Grasz w totka? A może już wygrałeś?

[lukas23]

Panowie nie ma sensu sie spierać, chodziło mi tylko o opinie ludzi którzy albo to mają albo mieli z tym do czynienia, a swoja droga moje autko nienaganjie jezdzi na gazie, co prawda odskocznie ma wieksza dopiero po przekorczeniu 2000obrotow, czego mozna sie spodzieac po 1.6 100km :mad2: , ispalanie teraz powidzmu w granicach 10.8 tylko w miescie to tez niezle, a co do roznicy miedzy pb a lpg no jest ale nie az taka duza< pozatym sadze ze jak zrobie rozrzad tzn dzwigienki popychacze to powinno byc lepije, chociaz calkiem niezle bez problemow wkreca sie na obroty tylko wala popychacze:( dzieki za opinie panowie i bez kłotni :wink:

[Kyokushin]

Nie no nie kłucimy sie tylko dyskutujemy ;)

 

Do Zbicha -> Sporo osób ma autka które na benzynie chodzą jak na LPG. Są też tacy którzy mają pecha i spartolone instalacje. Oni narzekają i wcale im sie nie dziwię... Ja poświęciłem pare ładnych godzin na regulację i obczytanie się żeby sobie ustawić tak jak być powinno.

LPG to jest manufaktura raz się Panom instalującym uda a raz nie. Niestety częściej jest na nie. Moja instalacja również pozostawia wiele o życzenia, jakbym miał to zakładać jeszcze raz - zrobiłbym to sam albo w ogóle. Na szczęście dało się to wyregulować.

 

Fakt faktem, czasem się zastanawiam czy nie lepiej byłoby jeździć na benzynie. Benzyny pali 10.5- 11. Gazu 13-13.5. Chodzą tak samo.

Miesięcznie oszczędzam na tym 100 PLN i do tego koszt benzyny rozruch to około 40 pln. Czyli 60 pln miesięcznie... i do tego droższe przeglądy.

Ilekroć jadę na stację sam sobie zadaję pytanie czy warto mieć coś pełne myków czy może poprostu wyjąć to i jeździć na benzynie.

Gdy zakładałem gaz przebitka była 1.6 PLN (lpg) vs 4.6 PLN (benzyna). Z której strony nie patrzeć się opłaciło. Teraz jest 2.23 PLN vs 3.7 PLN.

 

Przed BMW miałem Punto z instalacją LPG na śrubę.. też sobie wyregulowałem tak, że różnicy w osiągach nie było (przyspieszenia nie mierzyłem, odczuwalnie było zbliżone, vmax taki sam), jedynie w spalaniu 8-8.5 Pb 10-10.5 LPG

Edytowane 9 Lutego 2006 przez Kyokushin

[lukas23]

Kyokushin masz rację, alesądzę, że jak niecosię ociepli, przyjdzie wiosna i lato, ceny Pb znowu wskoczą na 4.00 zeta albo i lepiej jak to było w tym roku albo przynajmniej będzie coś około 4 złotych,a cena Lpg spadnie sądzę, że około 30 gr, przynajmniej w łódzkim :) , nie wiem czy mam rację, ale zauważyłem pewnąprawidłowość, że jak się zaczyna ocieplać ceny paliw zmieniają się lpg w dół a benzyna w górę, więc w zależności ilerobisz kilometrów tak Ci się opłaca i zrobi się już wtedy niecowiększa różnica w eksploatacji między lpg a Pb

[lukas23]

Apropos instalki z tego co pamiętam masz II gen??? Tak?? Jak wyregulowałeś, że nie masz różnicy w osiagach???? A spalanie ?? Bo u mnie tak jest, że autko ma tak naprawdę moc, dopiero od 2 tyś obrotów i nie ma sensu go cisnąc od razy z dechy :? bo nic to nie daje, w ogóle ma róóżne dni raz jak jest rozgrzany faktycznie sprawia wrażenie jakby lepiej jeżdził na gazie ale to muszę zrobić parenaście kilometrów, żeby się dobrze rozkręcił :( , wiesz nie oczeuje cudów , ponieważ to tylko 100km :mad2: , ale zastanawia mnie to że od 2tys dopiero ma moc, spalanie w normie nienarzekam, a boje sie, że jak ci od gazu mi wyreguluja na cośmocniejszego to zacznie żłopac tyle co 2.5, moze cos poradzisz skoro u Ciebie jest wszystko okej