320Ci. Nie czyta kluczyka. Proszę o porade.

[mataleo21]

Witam.

Szukałem podobnego tematu i wyczytałem że to problem z immobiliserem jednak moja syt jest skomplikowana i chciałbym się poradzić.

Zacznijmy od tego iż zamawiałem u kogoś BMW e46 320Ci coupe 2001r. z Anglii z Coparta, następnie była zrobiona przekładka, autko normalnie odpalało jeździło i nic się nie działo. Dwa tyg temu dałem do lakiernika i przy okazji mieli podłączyć na diagnozę błędów i przeprogramować zegary z mil na km. Dziś rano miała być robiona ta diagnostyka i auto do odbioru jednak dzwonili do mnie w południe że moja auto przestało odpalać a na diagnostyce pokazuje że immo nie czyta kluczyka. Moje pytanie czy to możliwe iż auto samo z siebie przestało czytać kluczyk? czy może jednak coś związanego z przekładką? czy może mechanik chce mnie naciągnąć na jakieś koszta bo ponoć dziś pojechał to programować gdzieś do Kutna i pewnie każą mi za to płacić chodź oddając auto wszystko działało. Jak powinienem podejść do tej syt gdy już nastąpi rozliczenie z mechanikiem? Nie znam się na tym ale uważam że samo z siebie chyba nic się nie dzieje, czy mogli coś zepsuć na tej diagnostyce?. Proszę o poważne odpowiedzi. Pozdrawiam Sebastian

[forty]

Odlaczajac akumulator mogl sie rozsynchronizowac EWS z DME i dlatego klucz nie odpala auta mogl tez EWS sie rozsynchronizowac z kluczami, albo jak programowali zablokowali sami klucz. Wszystko jest mozliwe, wystarczy zrobic synchronizacje i wszystko bedzie ok. Ja uwazam, ze jesli auto chodzilo, zostawiles sprawne(odpalajace) u mechanikow, to oni powinni pokryc koszty naprawy.

[MiFlo]

Nawet nie mając pojęcia n/t tego co się stało itp bo w sumie Ciebie to nie musi interesować, oddałeś auto sprawne do warsztatu to i sprawne ma wyjechać. Co do Twojego pytania, mało możliwe aby coś takiego się stało no chyba że bateria w kluczyku padła, ew programowali coś w module i poknocili.

Pozdrawiam Sebastian

[mataleo21]

Dzięki za rady. Będę wiedział jak się zachować bo niektórzy mechanicy potrafią ładnie "zaczarować" i za nie własną winę można trochę zapłacić. Pozdrawiam Sebastian