Witam! Ostatnio robiłem zmianę końcówki wydechu, przez co wyzerowal mi sie licznik bo odpinalem akume do spawania. Wszystko bylo cacy, kolejnego dnia jechalem i konczyl mi sie gaz, przejechalem jeszcze kawalek drogi i nagle sama mi sie przelaczyla na benzyne i od tej pory zaczely sie schody... gaz skonczyl mi sie z 200m od celu drogi, na benzynie mialem tylko zaparkować, lecz przy parkowaniu beemka zgasla (nie, nie przez brak umiejetnosci, tylko nagle przestala chodzic gdy zluzowalem ja). Odpalilem, cofnąłem tylko nią i zgasilem... po jakis 2-3 godzinach potrzebowalem podjechac do sklepu... wsiadlem, odpalilem na benzynce, pojechalem do sklepu... Przed sklepem zaczela sie lekko dlawic, gdy dojechalem kolo sklepu to obroty juz mialem na wolnych okolo ~500, po czym po chwili mi zgasla... Problem wygladal tak, ze po odpaleniu przez chwile nie bylo mowy o dlawieniu sie, a po chwili zaczela sie dusic i gasnac... Zostawilem auto pod sklepem, po godzince zadzwonilem do Ojca, przyjechal, odpalilismy i... Chodzila normalnie, nic jej nie bylo... dojechalem na Orlen i zalalem gazu... Na gazie od tamtej pory chodzi idealnie, a gdy jest na benzynie to po chwili sie dlawi dalej... Co moze byc tym powodem??