Witajcie, może będziecie w stanie mi pomóc z moim problemem znikania mocy w e46 330d 184ps. Na wstępie uprzedze iż cała ścieżka "odzysku mocy" została przeprowadzana i to nie raz czyli czyszczenie/wymiana elektrozaworków, wymiana wężyków podciśnieia na silikonowe 3,5mm średnica wew. Inpa pokazuje parametry prawidłowo jedynie oczekiwane ciśnienie doładowania na wolnych obrotach dość często jest ciutke większe o faktycznego i wiem w zasadzie odpowiedz nasuwa sie sama żeby szukać przyczyny w turbo ale do rzeczy. Generalnie autko ma moc i ciągnie równo ale z oporem , ospale się wkręca na obr ale kiedy zrobię prosty zabieg pt na pracującym silniku sciągam wężyk od sterowania turbo i założę go to po parunastu sekundach wraca wigor i kultura pracy, silnik wkręca się błyskawicznie do odcinki, jest doskonale ale po przejechaniu 2 lub 3 km znów zamula, reakcja na gaz spada, trzeba mocno wciskać i zwiekszą się opór wkręcania na obroty. Zabieg ten mogę powtarzać ile razy chce i za każdym razem jest to samo. Kiedy moc się pojawia lekkie muskanie gazu wciska w fotel a kiedy znika to ekonomizer idzie na maxa a obroty prawie nie rosną i więcej pali. Reasumując: - silnik ma potencjał ale jest na mój rozum blokowany elektronicznie (adaptuje się) po podpinaniu wężyków fabrycznie - nic nie kopci jedynie bardzo sporadycznie puści małego bąka ale to na ponad 4000obr - czy jest możliwe że jest coś pomieszane na ustawieniach cięgna turbo? - kiedy odepne całkiem wężyk od sterowania kierownicami turbo auto ma mega laga do 3 tyś ale od tych obrotów gładko(jak benzyna) i z kulturą idzie jak burza do odciecia, kiedy zapinam ponownie wężyk ciągnie równo od dołu ale twardo i powoli. -przepływka nowa boscha po adaptacji INPA pokazuje wartości bardzo dobrze, ekonomizer zamyka na 4 biegu od 80km/h Moc jest ale czai się i nie wiem jak ją wydobyć na dobre :) pozdr. Michał
