jakoś wiercenie i inne mechaniczne zabiegi średnio mi się widziały, kiedyś pracowałem przy produkcji parowników do klimy głównie na pierwszy montaż dla aut z grupy VAG, zabezpieczenie nowego parownika przed grzybem robiła firma z Francji, polegało ono na spryskaniu czy też zanurzeniu parownika w preparacie grzybobójczym po którym nie zostawał żaden ślad, czasem mieliśmy wątpliwości za co im płacimy :) tak czy inaczej zamiast rozkręcania wiercenia w mojej e39 sprawdza się ogólnodostępny preparat za kilkanaście zł rozpylany prze kilka minut w obiegu zamkniętym zza fotela kierowcy przez ok 10minut, rozwiązuje problem zapachu zdechłej klimy na cały rok