
plusz
Zarejestrowani-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
nie powiem
-
Lokalizacja
Gdańsk
Osiągnięcia plusz
Odkrywca (4/14)
0
Reputacja
-
Proponowałbym sprawdzić zaworek na powroce paliwa z pompy wtryskowej. Jest to zaworek kulowy, który bardzo często lubi się zacinać wynikiem czego jest brak lub nadmiar ciśnienia w pompie!.
-
W alternatorze :?: :?: Spokojnie nie wszystkie Valeo się palą ale niestety mnie to spotkało.
-
Dokładnie! Dopiero teraz doceniam co to 1 kg gasnica w aucie!. A mówią, że jak się auto pali to tą gaśnicą się nie ugasi. I jest to prawda, ale jak jest zarodek ognia to nie mając kilograma proszku w czerwonym opakowaniu jesteśmy wtedy bezradni. Od dziś woże ze sobą nawet 2 kg gaśnicę :lol: (taką znalazłem akurat na półce)
-
Witam!! To co mnie spotkało w przeddzień sylwestra jest wręcz nie do uwierzenia!! Moja czarna piękność o mało niespłonęła!!!!!!!! A było to tak: po przyjeździe do pracy poszedłem jak to z reguły bywa rano przed robotą na kawę. Zdążyłem ją ledwo co zaparzyć słyszę mojego teścia jak woła AUTO SIĘ PALI !!!!. Znająca teściunia z jego niewybrednych żartów, sądzą że robi sobie jaja, zupełnie spokojnie podeszłem do okna by zerknąć o co chodzi, a tu oczom nie wierzę, z pod maski mojej czarnulki wydobywa się dym :shock: zdążyłem tylko powiedzieć o ....... ( to co macie na myśli :) ) i pędem do auta. Oczywiście aku zdążyło już paść wieć drzwi otwierałem znaną wszem i wobec metodą czyli klamka w górę, co zajęło chwilę czasu zanim je otworzyłem. Potem maska w górę a tam już żywy ogień, więc prędko tylna kanapa w górę chcąc odłączyć aku ale jak na złóść nie było pod ręką trzynastki wieć pedem do warsztatu po klucz i gaśnicę. Ufff udało się zagasić. I teraz uwaga powodem pożaru był ALTERNATOR, który z niewiadomo jakich przyczy dostał zwarcia. Po wyjęci go z auta okazało się że, w zasadzie została z niego tylko obudowa. Na szczęście płomień nie poniszczył innych elementów auta jedynie nadtopił lekko izolację przewodu od wzbudzenia. Jestem już po wymianie alternatora na drugi, ale tym razem BOSCH 140A, a nie jak wcześniej VALEO 100A. Okazało się że były montowane dwa rodzaje alternatorów. Wszystko jest już ok, ale wiecie jakiego mam teraz stresa, jak gdzieś zostawiam autko. Piszę to wszystko bynajmniej nie po to aby kogoś straszyć ale ku przestrodze, że zdarza się, iż w najbardziej nie oczekiwanym momencie może stać się komuś coś podobnego tym bardziej, że nigdy nie słyszałem żeby powodem pożaru był alternator. Miałem szczęście w nieszczęściu, że mój teściunio wyszedł akurat odśnieżać, jak ja przyjechałem. Gdyby nie było nikogo na podwórku to nie miałbym już autka tzn. miałbym tylko szkielecik. P.S. Dodam jeszcze tylko, że nic nie wskazywało aby coś się działo z samochodem a tym bardziej z ładowaniem.
-
Witam! Wnioskuję z Twojego postu , iż masz gaz. Pytanie jak stara jest Twoja instalacja? a to dlatego, że mało kto pamięta o wymianie membran i zaworków (koreczków gumowych) w parownikach po dłuższej eksploatacji. Pytam ponieważ właśnie to zaworki w parowniku mają za zadanie zamykać dopływ gazu kiedy silnik jest wyłączony. Odcinając dopływ gazu po zgaszeniu silnika zapobiega zalewaniu się gazem, który zostaje w parowniku i kawałku przewodu do zaworu elektromagnetycznego gazowego. I teraz zakładam ,że masz instalację II gen. przy której silnik uruchamiasz zawsze na benzynie. Przedostający sie gaz do silnika + dawka paliwa przy rozruchu zalewa silnik i są wówczas problemy z zapaleniem ( trzeba dłużej pokręcić). Co do porannego zapalania również na benzynie sytuacja jest podobna tyle że resztki gazu które się dostały po zgaszeniu auta do silnika zdążyły do rana odparować i nie ma problemu z uruchomieniem. Spróbuj po jeździe przed zgaszeniem auta przełączyć na benzyną i zobacz co się będzie działo przy ponownym uruchomieniu.
-
Dokładnie tak jak mówi Zielony :!: Poza tym pod jednym numerem lakieru znajduje sie kilka odcieni tego samego koloru, wiec te fiszki czasami sie przydaja, ale podstawa jest numer lakieru. Dodatkowo powiem wam, ze w BMW numer lakieru oprocz naklejki z nazwa i numerem jest rowniez powtorzony na tabliczce znamionowej auta w dolnym lewym rogu oraz dodatkowo na kartce schowanej pod spodem tylnej kanapy (po tych elementach mozna poznac autentycznosc auta). P.S. Acha na tej karteczce pod tylnym siedzeniem jest rowniez numer nadwozia :!:
-
Witam! REGEMET przy ul. Słowackiego w Gdańsku http://www.regemet.com.pl/. Niewiem czy tanio, ale napewno znają się (nie tylko na lodówkach) :D
-
To była druga rzecz jaką sprawdziłem po wymianie świec :!: Samostart w łapę i naprzód. Ale nic nie wyszło :(
-
Witam! No niestety nie znalazłem. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Jakoś się przyzwyczaiłem do tego aczkolwiek denerwuje mnie to wciąż. Szczególnie jak chcę delikatnie ruszyć to się poprostu nie da, bo silnik po lekkim dodaniu gazu wejdzie na obroty ( ok 1000-1100 obr/min) i zaraz spadają do 600. Wynikiem tego jest "żabka" - wygląda to tak jak bym nie umiał jeżdzić :shock: . Natomiast zauważyłem, że po włączeniu klimy ( kiedy pracuje sprężarka) nie ma problemu z ruszeniem ani z telepaniem na wolnych obrotach. Poprostu wszystkie "dolegliwości" prawie giną. Ostatnio wziąłem pod "lupę" jeszcze raz TPS. Z danych wynika, że przy zamkniętej przepustnicy powinien wskazywać 4700 ohm, a umnie wskazuje prawie 5000 ohm. Coś to oznacza bo różnica jest prawie 300 ohm ale jakiś czas temu odpuściłem ten temat. Generalnie u mnie jest dziwny przypadek. Wszystko co podpadało i mogłoby być uszkodzone zostało podmienione na próbę ale nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Co do słabej iskry ( jak wcześniej pisałem) to nic sie nie zmieniło. Zakładałem nawet świece jednoelektrodowe i zmniejszałem przerwę ( mniejsze zapotrzebowanie na energię) ale niewiele to dało. Pozdrawiam P.S. Przez dłuższy czas szukam M60 który chodziłby idealnie i równo ale nie udało mi sie takiego znaleźć. Każdy, którego widziałem telepał się na wolnych obrotach.
-
Wybacz Kiokio ale trochę się z Tobą nie zgodzę. Co prawda w pewnych kwestiach nasz rację ale nie do końca. Po pierwsze: - kto Tobie powiedział, że MI nie wydaje już decyzji o odstępstwo od numerów silnika? -że decyzja o nabiciu nr silnika zależy od Wydziału Komunikacji to prawda ale na jakiej podstawie mogą odmówić wydania skierowania na nabicie numerów silnika jeżeli jest opinia rzeczoznawcy jednoznacznie stwierdzająca, iż nie było celowej ingerencji w pole numerowe? ( oczywiście tyczy się to tylko pojazdów zarejestrowanych na terytorium RP) - co prawda przez pewnien okres była taka możliwość, że diagnosta lub rzeczoznawca mógł napisać o braku możliwości nabicia numeru silnika z powodu ryzyka uszkodzenia bloku silnika ale szybko znalazło się rozwiązanie tego problemu i wprowadzono możliwość umieszczania cech identyfikacyjnych silnika na foli samoprzylepnej bądź na tabliczce, którą mocuje sie za pomocą np klejenia (Dz.U. 227 z 2003 r. poz. 2249) ( co do trwałości tej tabliczki i pomysłu umieszczania tak nr silnika to nie będą się wypowiadał ale taka możliwość jest). Generalnie wystapienie do MI jest możliwe i to bez problemu chociaż co prawda trwa to około 3-4 tygodni. Z tego co piszesz Lego obędzie się jednak bez tych korowodów co jest dla Ciebie najprostszym rozwiązaniem. Życzę powodzenia. P.S. Dodam tylko, że zajmuję się tym na codzień.
-
No więc małe sprostowanie. W tym przypadku najprostszą sprawą jest wystapienie poprzez Wydział Komunikacji do Ministerstwa Infrastruktury o odstepstwo od warunków technicznych, które ma polegać na braku numeru silnika. Ministerstwo wydaje wówczas decyzję zwalniającą posiadacza pojazdu z obowiązku posiadania przez pojazd tegoż numeru ( poprostu silnik bez numeru). Chcę dodać że tyczy sie to tylko i wyłącznie pojazdów po raz pierwszy rejestrowanych na terytorium RP. Sprawa spokojnie do załatwienia bez specjalnych kombinacji i legalnie. Jeżeli chodzi o sposób załatwienia sprawy przedstawiony przez Kiokio to byłbym ostrożny. Jest to do przeskoczenia ale i tak będzie się ten problem ciągnął jak smród przez cały okres użytkowania pojazdu. Jeżeli chodzi o brak wpisu w nowym dowodzie rejestracyjnym numeru silnika to nie oznacza to iż tego numeru może nie być, natomiast podczas przeglądu diagnosta ma obowiązek spisać ów numer z natury i wpisać go do rejestru badań ( czy robi to, to zupełnie inna sprawa) bądź jeżeli go nie ma to odnotować to również w rejestrze. Następna sprawa: kontrola drogowa Policji, która mimo wszystko czasami sprawdza również nr silnika na drodze ( oni sprawdzają pojazd w bazie rejestracyjnej pojazdów, gdzie ów numer widnieje) i tu pojawia się wtedy duży problem szczególnie jeżeli auto jest swieżo po badaniu technicznym. ( Policja czesto odwiedza również SKP biorąc wyciąg z rejestru badań). Podsumowując, radzę Tobie załatwić sprawę tak jak ją przedstawiłem bo będzie to legalne a i tak będziesz miał "silniki bez numeru" co jest super sprawą na przyszłość P.S. I jeszcze jedna sprawa, skąd wiesz na 100%, że silniki w twoim aucie jest oryginalnie zamontowany ( może był wymnieniany), a wtedy jeżeli pan na pierwszym badaniu wpisze numer z dokumentów wydanych przez BMW Polska a po jakimś czasie okaże się że np. pojazd zostanie poddany badaniu mechanoskopijnemu które wykaże inny numer niż ten wpisany w dowodzie, to wtedy zacznie się dochodzie długie i męczące co może się skończyć tym, iż do czasu wyjaśnienia sprawy pojazd może zostać zabezpieczony na parkingu policyjnym. To taki czarny scenariusz ale realny i nie powiedziane, że nie będzie miał miejsca choćby za kilka lat czego z całego serca Tobie NIE życze.
-
Paolo przykro mi z tego powodu i wspolczuje Tobie. Zapewne poszla na czesci. Nastaly takie chore czasy, ze jest ogromny popyt na czesci, ale podaz jest slaba, wiec kradna co sie da. Wzieli sie nawet za Fordy Sierry z 84 roku albo VW Golfy rowniez z tych lat. Złodziejom powinno obcinac sie rece albo w inny sposob naznaczyc, tak aby wszyscy widzieli ze to własnie zlodziej.
-
Pytanie dalej aktualne!. Jeżeli chodzi o połączenia elektryczne między cewkami a sterownikiem to sprawdziłem je i mają się jak najlepiej również zasilanie i masa cewek jest ok. Czy ktoś orientuje się czy cewki sterowne są masą czy plusem oraz jaka powinna być oporność na przewodach sterujących. Może ktoś posiada schemat Motronica 3.3 lub przerabial podobny temat słabej iskry.
-
No dobra, wychodzę chyba na prostą, a mianowicie, sprawdziłem iskrę zapłonową i okazało się, że jest ona poprostu bardzo słaba i to na wszystkich cylindrach :shock: . Przeskakuje on tylko do jednego z dwóch izolatorów i jest "cieńka jak szpilka". Sprawdzałem na wszystkich cylindrach i wszystkich cewkach oraz świecach. Dzieje się tak również na zupełnie innych cewkach lub fajkach lub świecach 100% sprawnych. Sprawdziłem również moje cewki i fajki oraz świece w samochodzie kolegi (520 iA Touring) i tam działały one (iskra) idealnie. Zatem mój zestaw cewek, fajek i świec jest sprawny. Elementem odpowiedzialnym za generownie napięcia na cewki jest między innymi sterownik silnika ale także czujnik położenia wału i cz. halla. Te czujniki sprawdzałem pod względem rezystancji i są one ok. Pozostaje chyba STEROWNIK!. Z tym, że mam mieszne uczucia co do tego, ponieważ zakładałem inny sterownik i auto też nie chodziło poprawnie jednak nie wiem na 100% czy nie był on też uszkodzony. Podejrzewam też sam układ elektryczny ale wizualnie nic nie widać a tym bardziej żeby ktoś w nim coś grzebał. Czy ktoś z Was spotkał się może z takim zjawiskiem w Motronicu?
-
Dokładnie to samo jest u mnie. Przyczym działa to tylko jak auto rusza i obroty osiągną ok 1.5 tyś., a może przy odpowiedniej prędkości natomiast jeżeli rozpędzę się z górki siłą bezwładności tzn. nie używając biegów wówczas tego dźwięku nie słychać :think: . Dodam jeszcze, że przynajmniej u mnie, jest regulowany nacisk lewej wycieraczki poprzez imbus, który naciąga sprężynę, znajdujący się pod pokrywką ramienia wycieraczki w mniejscu osadzenia jej na ośce. Też mnie zastanawiał ten dźwięk.