Witam wszystkich! Chciałbym opisać problem z moim samochodem a mianowicie BMW E39 525d 2002r, Manualna skrzynia, klima manualna. Samochód posiadam od 2 miesięcy i od samego początku borykam się z problemem rozładowującego się akumulatora. Po 12 godzinach mogę zapomnieć ze silnik odpali. Sprawdziłem ładowanie (14.1V) i kupiłem nowy akumulator. Poczytałem tu i tam o podobnych problemach i znalazłem sporo na temat tzw.jeża. Wydawałoby się ze wymiana jeża załatwi problem ale tak się nie stało :( (zaznaczę że kopiłem niemiecki zamiennik firmy Febi za 200zł) . Moja beemka nie odpala po dłuższym postoju. Sprawdziłem światełko w bagażniku i w schowku. Klima i nadmuchy działają prawidłowo. Centralny zamek oraz elektryczne szyby działają bez zarzutów (nawet z pilota). Radio oryginalne ze zmieniarka działa ok. Nie zauważyłem nic co byłoby uszkodzone albo nie działało prawidłowo. Przeprowadziłem kilka testów a mianowicie: odłączyłem zmieniarkę, odłączyłem latarkę w schowku, odłączyłem zestaw Nokia, wymieniłem żarówkę w tylnej lampie (komputer pokazywał błąd a żarówka świeciła, była przy kopcona) i nic bez zmian!!! Znajomy podpowiedział mi zęby odłączyć jeża (mimo ze jest nowy) i tak uczyniłem. Beemka zaczęła odpalać (3 dni postoju i nie ma problemu) Pomyślałem, może jeż wadliwy i wymieniłem go na nowy. Niestety nic to nie dało. Problem pojawił się znowu (12 godzin postoju i NIC!!!) Od tygodnia odpinam jeża na noc i problemu nie ma. Tylko nie o to tutaj chodzi żeby codziennie odpinać jeża!!!! Nie mam już pomysłu co to może być. Proszę o pomoc może ktoś miał podobny problem. Z góry dzięki i pozdrawiam