mbinek

Problem rozwiazany. Dla googlujacych i poszukujacych: zrodlem halasu byla nieustannie pracujaca pompka plynu do spryskiwacza odpowiedzialna za podawanie plynu na szybe klapy.

Czołem wszystkim Problem występuje zarówno z wlaczonym jak i wylaczonym zapłonem. Czasem wsytarczy wlaczyc i wylaczyc zaplon i buczenie na chwile ustaje, po blizej nieokresonym czasie pojawia sie znowu. Zauwazylem tez ze czasem problem ustaje kiedy otworze klape tylną. buczenie przypomina troche dzwiek jakie wydaje wentylatory, jest tez nieregularny - wysokosc dziewku nie jest taka sama, tak jakby wentylator czasem zwolnial(nizszy dzwiek) lub przyspieszal(wyzszy dziwek). Kiedy buczenie ustaje brzmi to tak jakby wentylator zwalnial do zera. Buczenie to najlepiej slychac przy prawym przednim kole lub po otwarciu maski przy prawym przednim kielichu, okolica filtra paliwa. Ostatnio buczalo prawdopodobnie cala noc. Poszlaki: - 3 dni temu mialem montowane lpg, w tych oklicach wychodzi zlacze diagnostyczne do komputera lpg. Sterownik LPG Stag Qmax - Zaczela mi sie pojawiac kontrolka od poziomu oleju - poziom oleju jest wlasciwy, rowniez po montazu lpg ;) Poradzcie cos Panowie bo nie mam pojecia co moze byc zrodlem tego buczenia :( Link do nagrania buczenia: http://vocaroo.com/i/s0dDTokggWue

co to znaczy że nie będą pasować? Będą odstawać poza obrys? jaki bedzie efekt po montażu?

Witam, czy do e34 podejdą felgi z e46? Wiem że wymiary są ogólnie dostępne natomiast te liczby nic mi nie mówią :(

Siema, Czy otwierana szyba klapy bagaznika była standardem w touringach czy to była opcja? Niestety moją klapę robił ślepy, po pijaku, łokciem, w ciemnej szopie, lakierem do paznokci, balansując na linie. Zamek kalpy polakierowany - nie działa, zaślepki od spryskiwacza nie ma, bebechy wewnątrz polakierowane - nie działa, oświetlenie rejestracji zaginione w akcji, polakierowane, jakieś kable dyndają. Jedyną opcja na otworzenie bagażnika jest w tej chwili pilot :P. Na desce rozdzielczej nie mam żadnych przycisków związanych z bagażnikiem. Jak zdiagnozwać czy ta szyba się otwiera, czy ma/miałą taką możliwość? A w przypadku jeśli nie ma tej mozliwość to czy dużym problemem jest zrobienie przekłądki na klapę z uchylną szybą tak żeby można było korzystać z tego dobrodziejstwa.

Może niekoniecznie prędkość a wysokośc obrotów, prawdopodobnie taki elektroniczno organiczny ekonomizer :)

Temat zamknięty, bałem się że tam będzie jakaś głębsza filozofia ale poszło bez problemu. W razie gdyby ktoś wygooglał temat: Klej który został na drzwiach lub wygłuszeniu bez problemu nadaje się do ponownego montażu. Trzeba po prostu mocno docisnąc wyguszenie do błachy w miejscu gdzie jest ten klej - tak zeby ten klej się lekko rozpłaszczył.

O tej samej myslałem. We wrzesniu mam dwie trasy 1300km i przydałoby sie coś takiego. Jak kupisz i przetestujesz to daj znać jak się sprawdza ;)

Wygłuszenie to wygląda tak: http://zapodaj.net/5f55c45ebcd2e.jpg.html Na oko wygląda tak jakby było mocowane jakimś klejem/silikonem - jak się za to zabrać?

Kwestię opłacalności musisz już sobie sam policzyć. Zorientuj sie jaka Cię czeka ewentualna zwyżka, ile ona będzie trwać i policz ile będzie Cię kosztowała naprawa. Przeczytaj sobie to: http://rankomat.pl/artykuly/Zni%C5%BCki+i+zwy%C5%BCki+w+ubezpieczeniach+samochodowych.html http://www.komunikacyjne.ubezpieczenie.com.pl/o_ile_wzrosnie_cena_za_twoje_oc_ac_po_szkodzie/82,9208.html

Witam, czy miał ktoś z was doświadczenia z takimi wynalazkami :) ? Niestety moje plecy są niekompatybilne z żadnym fotelem samochodowym w jakim siedziałem i po 20km pojawia się ból w odcinku lędźwiowym. Aktualnie Jeżdże e34 touring i jest to samo. Nadmienie że fotele same w sobie nie posiadają regulacji odcinka lędźwiowego. Ewentualnie czy macie jakieś patenty przy ustawieniu fotela (trochę tych opcji jest) na zmniejszenie dolegliwości lędźwiowych? Najbardziej zalezy mi na informacjach nt. konkretnych modeli poduszek i opinii na ich temat.

Witam, mam do swojego touringa ładna parę 205/60/15 na przód i chciałbym dobrać jakąś parę na tył żeby go lekko podnieść. Czy profil 70 nie będzie za duży? Jaki może to mieć wpływ na zachowanie i prowadzenie samochodu?

Zarówno sondę jak i wtyczkę znalazłem, sprawa okazała się być łatwiejsza niż myślałem. Dziękuję za odzew. Dla osób które by ten temat kiedyś wygooglały: sonda zamontowana jest po prawej stronie. BMW e36 316 compact 1994r.

Nie mam instalacji lpg. W e36 sonda lambda będzie wyglądać mniej więcej tak: http://s1.blomedia.pl/autokult.pl/images/2011/08/when-you-remove-the-o2-sensor.jpg ? Jeśli tak to raczej bez problemu ją znajdę. Jeśli nie to mniej więcej w ktorym miejscu powinna się znajdować. Proszę o łopatologiczną odpowiedź pokroju pod kanapą po lewej stronie :D . Bardzo mi to pomoże. Wiem ze moje pytania są błahe ale w kwestii napraw samochodu dopiero raczkuje i zbieram doświadczenie/wiedzę. Jeśli nie to mniej więcej w ktorym miejscu powinna się znajdować. Proszę o łopatologiczną odpowiedź pokroju pod kanapą po lewej stronie :D . Bardzo mi to pomoże.

Mam małe problemy z autem podczas deszczów - wciskanie gazu podczas jazdy reaguje z opóźnieniem albo wcale, szarpie przy spuszczaniu nogi z gazu, falują obroty. Wysuszenie i wyizolowanie wtyczki sondy lamba i sprawdzenie kondycji przewodu jest jednym z tropów które mogę zrobić bez wizyty u mechanika. Problem w tym że nie bardzo wiem gdzie tej wtyczki ani sondy szukać :P . W "sam naprawiam" doczytałem ze wtyczka jest "nad wspornikiem nośnym skrzyni biegów"... z tym że to też nie bardzo wiem gdzie jest :) . Wiem tylko tyle że będę musiał podniesć auto i będzie to gdzieś pod maską. pozdrawiam

Witam wszystkich. Kupiłem ostatnio od handlarza BMW e36 Compact '94 w kolorze Alaska Blau. W momencie kupna lakier dla mnie (czyli laika, z lupą nie chodziłem) wyglądał jak z salonu. Niestety stopniowo, z czasem zaczęły wychodzić różne zarysowania, odpryski, obdrapania i w ciągu miesiąca powyłaził wszystkie defekty karoserii. Handlarz zrobił świetną robotę jeśli chodzi o wygląd.... szkoda tylko że ten wygląd nie utrzymał się na dłużej. Chciałbym uzyskać taki sam efekt jaki był z tymże chciałbym go również utrwalić (wosk?). Nadmienię że w kwestii detailingu jestem niedoświadczony, podejrzewam że moje wymagania odnośnie efektu będą odpowiednio niższe od doświadczonych "pedantów" :) i chciałbym aby tak zostało ;) . Dlaczego o tym piszę? Czytałem już nie raz "uważaj bo to w ciąga". Woskowałem już swoje auta i wiem że to wciąga mimo ze robiłem to woskiem za 15zł, nie chcę się wciągać bardziej bo nie ma co kupować wosku za 150zł kiedy samochód jest warty 3000zł ;) . Na tę chwilę dysponuję: - budzet ok 50zł - wosk autolandu - chęci - czas Myślałem aby kupić pastę do polerki, jakąś politurę i pokryć to wszystko woskiem. Nadmienię że wszytskie roboty muszę wykonać ręcznie. Myślałem aby sprawę załątwić w nastepującej kolejności a was proszę o wyprowadzenie mnie z błędów w których zapewne jestem ;): 1. Myjnia bezdotykowa - program 1. z "proszkiem", opłukanie wodą, na koniec opłukanie wodą demineralizowaną. 2. powrót z myjni ok. 2km do domu (możliwe lekkie, delikatne okurzenie) 3. zastosowanie pasty na cały lakier 4. zastosowanie politury na cały lakier zachowując kolejność nakłądania na elementy jak przy paście 5. Woskowanie z zachowaniem kolejności. Myślałem nawet żeby nawoskować go ze 3 razy aby utrwalić efekt pasty i politury. Pytania: 1. Czy tak to powinno wyglądać? 2. Czy kilka szmatek z mikrofibry będą wsytarczającymi narzedziami? 3. Czy kilkukrotne woskowanie utrwali efekt czy go zepsuje i czy ma sens? 4. CZy wosk autolandu będzie wystarczający? Wiem że jest to produkt z dolnej półki i nie będzie tak trwały jak wosk za 150zł ale czy przy odpowiednim nakłądzie pracy - 3 woskowania uda mi się odpowiednio utrwalić efekt polerki i politury? Poniżej zamieszczam zdjęcia defektów lakieru, bedą one ponumerowane aby można było sie odnieść w dyskusji do konkrtnego defektu. 1. http://s17.postimg.org/i6w1ts417/IMG_1588.jpg http://s17.postimg.org/b4y47l0ff/IMG_1589.jpg 2.Tutaj widac nie tyle rysy co takie "wybrzuszenia"/"płynną" nierówność lakieru http://s17.postimg.org/l2dqedxez/IMG_1590.jpg http://s17.postimg.org/sksa99ze3/IMG_1591.jpg 3. http://s17.postimg.org/iq1531vfv/IMG_1592.jpg 4. http://s17.postimg.org/rwjfqc0ob/IMG_1593.jpg 5. http://s17.postimg.org/pe2c3e4bv/IMG_1596.jpg http://s17.postimg.org/vzjngw9kb/IMG_1598.jpg 6. http://s17.postimg.org/vpc4xjuy3/IMG_1600.jpg 7. http://s17.postimg.org/llitnnotn/IMG_1602.jpg 8. http://s17.postimg.org/a4729xy7f/IMG_1603.jpg 9. http://s17.postimg.org/6biyggtbf/IMG_1606.jpg http://s17.postimg.org/b03jpe7vv/IMG_1608.jpg 10. http://s17.postimg.org/sstpb0ei3/IMG_1609.jpg http://s17.postimg.org/e349srmuj/IMG_1610.jpg 11. http://s17.postimg.org/5nepb9jzf/IMG_1611.jpg 12. http://s17.postimg.org/mckqkx5yj/IMG_1613.jpg http://s17.postimg.org/be9h2qhd7/IMG_1614.jpg 13. http://s17.postimg.org/6ux8h7zhn/IMG_1616.jpg 14. http://s17.postimg.org/tkwda7ip7/IMG_1619.jpg 15. http://s17.postimg.org/l56sspfu3/IMG_1621.jpg http://s17.postimg.org/4zf1jt017/IMG_1623.jpg 16. http://s17.postimg.org/xaw033ujv/IMG_1624.jpg 17. http://s17.postimg.org/6ai7ej697/IMG_1625.jpg 18. http://s17.postimg.org/bn71snu5n/IMG_1629.jpg 19. http://s17.postimg.org/3yesuoj1n/IMG_1631.jpg

BMW E36 316i Compact 1994r. Zacznę od spalania Do 12litrów w mieście (Kraków), bez kręcenia do czerwonego, biegi staram się zmieniać najpóźniej przy 3k, obroty staram się trzymać najniżej do 1500. Opony 15'' 195x65, ciśnienie 2,1. Wiem że spalanie 12l w mieście to nie jest problem dla tego silnika natomiast dziwi mnie ono przy moim stylu jazdy. Staram się dynamicznie przyspieszać a później utrzymywać prędkość, widzę czerwone światło - zdejmuję nogę z gazu. Na trasie - 8,5-9litrów. Trasa kraków - Radom. Na obwodnicy starałem się trzymać 140km/h. Na drogach w terenie niezabudowanym średnio 100km/h, maksymalnie 120. Samochód tyle pali odkąd go posiadam tj. 3 tygodnie. Zrobiłem mu zbieżność, dolałem oleju (cieknie), opony letnie 8mm bieżnik, wymieniłem termostat na nowy (w starym uszkodzone kolanko), wymieniłem filtr powietrza na nowy. Silnik niegazowany. W kwestii mocy - raz jak się go depnie to się zbiera, szybko wchodzi w obroty i lekko "wpina w fotel" a czasem lekko przyśpiesza, nie ma już tego charakterystycznego szarpnięcia jak się wdepnie gaz, obroty wchodzą wolniej. Nie zauważyłem reguły kiedy się tak dzieje - czasem na jednym odpaleniu jest raz tak, raz tak. Swojego czasu wjechałem w sporą kałużę na drodze i po tym samochód miał problemy z obotami i mocą. Obroty spadały do 700, czasem 400. Dławił się - jak się mocniej depnęło i odpuściło nogę z gazu (bo wciśnięcie gazu nie szło w parze z przyśpieszeniem) następowało lekkie szarpnięcie/przyśpieszenie na ułamek sekundy. Po 3-4 dniach sytuacja zanikła samoistnie. Domyślam się że woda podmyła jakąś elektrykę. Ten akapit podaje jako uzupełnienie merytoryczne do całości bo może to mieć coś wspólnego, nie pili mnie bardzo żeby się tym zajmować - wystarczy nie wjeżdżać w kałuże :) Na przyszłość proszę się stosować. viewtopic.php?f=68&t=120678

Odnośnie "ograniczeń" ubezpieczycieli i cen - nie ma jednego uniwersalnego najtańszego ubezpieczyciela który się sprawdzi dla wszystkich. W formularzu od OC wszystkie dane które się podaje mają wpływ na końcową wysokość składki i każdy ubezpieczyciel ma inny wzór na przeliczanie danych które się wprowadzi. Jeśli statystycznie dużo wypadków jest spowodowanych przez młodocianych kierowców z 20 letnim bmw składka będzie wyższa niż w przypadku 20 letniej skody. Proama bodaj ze statystyk wywnioskowała że kierowcy czerwonych pojazdów powodują najwięcej wypadków i za to jest stosowna zwyżka we wzorze na składkę końcową. Jeśli ubezpieczyciel stwierdzi że najwięcej wypadków powodują kierowcy z numerem buta 43 to ów kierowcy będą mieli odpowiednio zawyżoną składkę. Skontaktowałem się z Wartą (bo tam jest OC) i uzyskałem rozwiązanie problemu (o ile konsultant się nie pomylił) Mam kilka opcji: 1. Nie przerejestrowywać samochodu i nie przepisywać umowy na siebie - nie będzie rekalkulacji 2. Przerejestrować samochód, wozić umowę kupna i nie przepisywać umowy na siebie 3. Przerejestrować samochód, przepisać umowę OC, nie wozić umowy sprzedaży, mieć rekalkulację. Z rozmowy wywnioskowałem że aby była rekalkulacja musiałbym OC przepisać na siebie. Jeśli nie przepisze OC na siebie - nie ma rekalkulacji a OC i tak obowiązuje. Nie bardzo wiem gdzie tu logika ale Pani zarzekała się że tak właśnie jest. Z gorszych wiadomości dowiedziałem się że handlarz zrobił mnie w konia (twierdził że OC jest opłacone) i ubezpieczenie owszem obowiązuje prawie rok ale zostały do opłacenia 3 z 4 rat :|

Kupiłem ostatnio BMW z prawie rocznym OC. Ubezpieczyciel się do mnie zgłosi czy ja mam się do niego zgłosić? Problem w tym że chciałbym uniknąc rekalkulacji - rok prawa jazdy, 22 lata i bmw mocno wywindują cenę ubezpieczenia. Zastanawiam się czy przerejestrowywać samochód na siebie i liczyć że nikt sie nie zgłosi, czy nie przerejestrowywać go w ogóle i milczeć (tylko czy za takie zachowanie moje OC które dostałem z autem będzie ważne?) czy zarejestrować go ze wspólnikiem ze dużymi zniżkami? Wcześniej miałem Hondę Civic kupioną z OC zarejestrowaną na mnie i ubezpieczyciel się nie odzywał w sprawie rekalkulacji nawet po stłuczce z mojej winy. Jakieś pomysły na postąpienie w zgodzie ze zdrowiem portfela?