Podepnę się do tematu choć widzę że nie ma realnego rozwiązania tego problemu. E60 3.0d 235KM 2008r pał DPF - w sensie że zaczął kopcić i zawaliło rurę na czarno. Był płukany, czyszczony i wypalany w trybie serwisowym. Wydać było po demontażu że sadza przelatuje przez dpf. Wymieniony na nowy JMJ. Wymieniona sonda tlenu na bosch przy wymianie DPF, Wymieniony czujnik ciśnienia na używany z innego auta gdzie nigdy nie było kłopotów z DPF. Wymienione świece i sterownik, Termostaty, zdemontowane klapy z kolektora Chip był robiony jakieś 150 tyś km temu. Obecne auto ma 288kkm. Korekty wtrysków max +/- 0,5, Turbo nie rzuca olejem, adaptacje po wymianie zrobione. Brak błędów zupełnie. Teraz sytuacja wygląda następująco: Dalej się zapycha sadzą jak u kolegi Robinero. Prawie dokładnie tak samo. Wypala do około 21,3g sadzy i później w ciągu 1-3 km przybiera do 30g i się zatrzymuje W procentach BTool pokazuje chyba 49% zabicia( zatkania) a dziś wypali sadzę do 21g ( 36% ) a później po mniej więcej 2 km dobił do 72% ( wartości w gramach nawet już nie pamiętam) Jest tak że podczas załączonego wypalania jak wypala to sadza spada do np 21 a jak przestaje to wskakuje na 25g i bardzi szybko rośnie do 30 nawet jak zjeżdżam z góry bez gazu. Popiół 1,4g Zgasiłem i już chyba go tylko podpalić pozostało. Zamówiłem jeszcze nowy czujnik ciśnienia. Jak to nie pomoże to nie mam pomysłów. :mad2: :mad2: :mad2: